Strona 1 z 7

kotka mojej babci. mala rozrabiara :-)

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 14:59
przez migaja
wlasnie wrocilam z wizyty u mojej babci i jestem przerazona. moja babcia w zimie przygarnela malutkiego zabiedzonego kociaka. jak okazalo sie, ze to kotka zaproponowalam, ze na pocztku lata wezme ja na tydzien do siebie i wykastruje. babcia jednak caly czas przekonywala mnie, ze kocina jest na to jeszcze za mala. rzeczywscie byla strasznie malutka i drobniutka, zreszta nie chcialam babci na sile kota odbierac. dzisiaj okazalo sie, ze kotka jest w zaawansowanej ciazy i juz jest umowiona ciotka do 'zalatwienia' kociat tuz po porodzie :evil: . na dodatek kotka zostala 2 dni temu odrobaczona :cry: . zaproponowalam babci, ze za 2-3 miesiace zabiore od niej cala wesola gromadke i matke wykastruje, a malym poszukam domu (jeden moglby wrocic z powrotem).
oczywiscie mam do was pare pytan: czy to odrobaczanie bardzo zaszkodzi kotce i malym? czy w ktorejs warszawaskiej klinice wet moznaby przechowac kotke po zabiegu w dobrych warunkach? jesli kotka juz jest dosyc pekata to kiedy spodziewac sie rozwiazania? no i oczywiscie czy ktos chce malego kotka po bialej matce i bezowym (prawdopodobnie) ojcu.
przy okazji dowiedzialm sie, ze moja wielce wyksztalcona i inteligentna ciotka probuje od pol roku ulatwic swojej dachowej kotce zajscie w ciaze :strach: . podobno jakis wet jej to poradzil. kotka jest odratowana po wypadku i do niedawna chodzila jeszcze w gipsie...

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 15:02
przez Agni
:strach: :(
Migajo, a może można jeszcze zrobić kotce aborcję i od razu sterylizację. (czy jest już w tak zaawansowanej ciąży, że nie da się tego przeprowadzić?)

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 15:13
przez migaja
Agni pisze::strach: :(
Migajo, a może można jeszcze zrobić kotce aborcję i od razu sterylizację. (czy jest już w tak zaawansowanej ciąży, że nie da się tego przeprowadzić?)

myslalam o tym, ale wydaje mi sie, ze kotka jest juz za bardzo zaawansowanej ciazy :( . poza tym babcia mieszka spory kawalek pod warszawa i moglabym ja zabrac najwczesniej za tydzien, a wtedy bedzie juz na pewno za pozno... gdybym wiedziala jaka jest sytuacja to juz dzisiaj pojechalabym tam z transporterkiem.

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 15:15
przez Katy
Sterylizację aborcyjną można wykonać nawet w bardzo zaawansowanej ciąży.

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 15:22
przez migaja
Katy pisze:Sterylizację aborcyjną można wykonać nawet w bardzo zaawansowanej ciąży.

nie wiem czy bylabym w stanie cos takiego zrobic :(

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 15:54
przez kociamatka
PRzypomniało mi się odpchlanie kota mojej drugiej babci, co to robiła to sprejem na muchy :evil:

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 16:23
przez ryśka
Migajo - sterylizacja aborcyjna to NAPRAWDĘ nic strasznego. Widziałam na włsne oczy. Kociaki usypiają w narkozie. Jeśli masz jakąkolwiek szansę by zrobić zabieg - wykorzystaj ją!!!
Sterylizowałam już kotkę TUŻ przed porodem - wszystko odbyło się bez komplikacji.

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 16:36
przez Mariusz
mi też wydaje się że to jedyne sensowne rozwiązanie

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 16:39
przez Falka
Takie decyzje każdy powinien podejmować sam. Bardzo proszę - nie naciskajcie na Migaję :?

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 16:45
przez Mariusz
Takie decyzje każdy powinien podejmować sam. Bardzo proszę - nie naciskajcie na Migaję


na nikogo nie "naciskam" tylko zastanawiam się co potem z tymi maluchami, czy masz pewnośc że uda się znaleźć im odpowiedni dom? jeśli tak to OK, a jeśli nie to co?

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 17:07
przez ryśka
Falko - wyraziłam tylko woją opinię 8) Wcale nie zamierzam naciskać.

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 17:26
przez kinus
Przychylam sie do zdania Ryski i Mariusza. Jezeli nie mozesz sama, popros kogos, kto bedzie przy tym. Zawsze to lepsze niz topienie malych. Ale fakt, wybor nalezy do Ciebie.

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 17:40
przez Mariusz
dodam tylko że niedawno mieliśmy taką samą sytuację z kotką korytarzową o której pisałem w wątku o Bziku.
Pini wzieła ja na sterylizację z aborcją, weterynarz powiedział że do porodu było jeszcze około 2 dni, zabieg przebiegł bez problemów, a kotka doszła do siebie w dwa dni po zabiegu.
Podkreślam jeszcze raz że na nikogo nie nalegam, pisze tylko co ja bym uczynił w takiej sytuacji

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 18:17
przez Ofelia
Może zadzwoń do p. Ireny, do Azylu i zapytaj. Ostatnio mówiła mi, że na Opaczewskiej robią jej sterylki i przetrzymują koty.

PostNapisane: Nie lip 20, 2003 18:22
przez Katy
migaja pisze:
Katy pisze:Sterylizację aborcyjną można wykonać nawet w bardzo zaawansowanej ciąży.

nie wiem czy bylabym w stanie cos takiego zrobic :(


Rozumiem Cię, nigdy nie byłam w takiej sytuacji i też nie wiem...