Strona 1 z 5

Po usunięcia zębów - Ona dalej cierpi! A jak wasze koty?

PostNapisane: Pon lip 07, 2008 21:21
przez meggi 2
Mam kotke 10 letnia , ktora od 3 lat choruje na plazmocytarne zapalenie dziąseł. Była leczona wszystkim co mozliwe w tej chwili , co dwa miesiace dostaje steryd Diprophos.

Na BIałobrzeskiej lekarze koniecznie usunąc zęby, ale sie ociągam bo szkoda mi kotki i dzisiaj pojechalam do dr Turosa na ul. Gagaraina i ta sama diagnoza zeby usunac zęby.
Ale po zadaniu pytania jaki bedzie stan po operacj, lekarz stwiedził, ze w 80% jest poprawa ,ale tez bedzie musiala dostawac co 2 miesiące steryd .

Kotka jest wesoła, tłusciutka, ciągle siedzi przy miskach czyli nie ma problemu z jedzeniem.

To po co ta operacja?

Podziekowanie[b] dla milutkiej Marty Chrusciel za poswiecenie kilku godzin i pomoc w dzwiganiu mojego tłusciocha do lecznicy :lol:[/b]

PostNapisane: Pon lip 07, 2008 21:56
przez MartaWawa
polecam sie na przyszlosc 8)

PostNapisane: Pon lip 07, 2008 22:16
przez delfinka
Meggi, ja się na medycynie nie znam, więc mam pytanie: co to jest plazmocy.. idt.
Czym się objawia? I jakie problemy stwarza kotu (poza okresowym przyjmowaniem leku)

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 7:55
przez Marcelibu
Już zalinkowałam ten wątek na PW do Anji. Ona bardzo dużo wałkowała temat takiego zapalenia dziąseł u swojej Chrupki. Wiem, że Ania ma kocioł w robocie, ale na pewno się odezwie.

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 15:35
przez MartaWawa
podnosze, potrzebna rada :)

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 15:41
przez Prakseda
Basiu, nie umiem wytłumaczyć na czym to polega. Ale wiem jedno, że jest to sprawa niewyleczalna, w odróżnieniu od jakiegoś tam zapalenia zwiążanego np. ze zranieniem dziąsła.
Można tylko łagodzic objawy.

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 16:34
przez galla
Chyba wszystko zależy od stanu dziąseł i zębów.
Jeśli jest bagno, którego nie da się wyleczyć, to lepiej to usunąć, bo to zaraza dla całego organizmu.
A szanse na przynajmniej zaleczenie bagna są większe jeśli się zęby usunie.
Kot mojej mamy tak miał - zapalenie od herpesa. Ropa, syf, smród, zgnilizna, wiecznie paprzące się oczy.
Ma usunięte teraz prawie wszystkie zęby oprócz kłów i jednego siekacza. Po usunięciu - dziąsła ładnie się wyleczyły, stan zapalny zniknął, smrodu brak, oczy nareszcie wyleczone.

Ja z kolei mam kota, który ma zapalenie dziąseł, ale jeszcze nie ma zgnilizny. Sterydów nie może dostawać. Antybiotyki pomagają na miesiąc - półtora. Ze względu na brak bagna - nic nie robimy na razie. Jak pojawi się bagno - usuniemy.

Wszystko zależy od stanu.

EDIT: poprawiłam: miało być paprzące się oczy, a było parzące się :oops: Teraz jest tak, jak miało być :wink:

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 16:42
przez Anja
galla, dobrze pisze, ze to zalezy od obecnego stanu

meggi2, napisz dokladnie jak sie obajwia zapalenie u Twojej kotki? w sensie stanu zebow, dziasel, czy psuja, krwawia, czy smierdzi z pyszczka?

czy kotka miala robione badania krwi? oznaczany profil nerkowy i watrobowy? to bardzo wazne aby znac obecne parametry tych badan, w przypadku kiedy masz w opcji zabieg i sterydy, badz pozostawienie zebow w obecnym stanie

moja Hrupka ma FORL-a (opis jest w KOCIM ABC), zeby beda usuwane sytematycznie (jest juz po 1-szej ekstrakcji wlasnie u dr Turosa) w zaleznosci od stanu, ale wyjscia nie mam, bo ona ma problemy z nerkami i stan zapalny tylko to moze pogorszyc


ps. siedze po 12 h w robocie i potem jeszcze cos robie z domu, ale obiecuje, ze zajrze, zebyt doczytac odpowiedz i wtedy cos wiecej napisze

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 18:10
przez Beata
Bajka miala plazmocytarne zapalenie dziasel plus potwornego wielkiego "kalafiora" na dziasle czyli narosl
mimo zlych wynikow watrobowych miala zabieg, wyrywane 3 zeby i podany steryd (BTW u niej steryd dlugodzialajacy musial byc podany jakis czas przed zabiegiem, bo dziasla byly w fatalnym stanie i mocno ukrwione)
kalafior ladnie sie wchlonal po sterydzie, jak to zreszta przewidywala dr Jodkowska

tzn zapalenie dziasel nadal ma, ale dopoki nie ma "bagna" i kota caly czas ladnie je, to nie ruszam jak nie ma koniecznosci...
w chwili obecnej nie dostaje rowniez ani sterydow ani antybiotyku, bo nie ma potrzeby

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 18:18
przez meggi 2
Juz opisuje, moja Lucysia to taka bieda slepaczka bez jednego oczka, znalazlam ja jak miala z 5 tygodniu z wrzodem rogowki.
Kicia jest bardzo grubasna, caly czas siedzi w kuchni patrzy co ja szykuje do jedzenia. Apetyt ma doskonaly, zjada duze ilosci miesa , puszki i chrupek. Wszystko co nadaje sie do jedzenia to ona zje i ciągle sie upomina ze głodna :cry:
Leczona była roznymi antybiotykami, wybrala 20 tabletek Stomorgylu, po pierwszej kuracji byla poprawa na 2 miesiace, a pozniej mniejszy rezultat, tylko starszne koszty tego leku.
Krew z dziasel nie leci, ale dziąsla sa nie czerwone tylko bardziej bordowe. Smrodek z puszczka raz jest wiekszy raz mniejszy. Ale n ie tragiczny. Bywaly takie miesiace ze bardzo sie sliniła , siedziala w kacie i nic nie jadla. Ale tak było w tamtym roku. Bagna jak piszecie w mordce nie widze.
Obecnie dostaje co 2 miesiace steryd i smaruje jej dziasla masciami stomatologicznymi i dostaje Rutinoscorbin. Po podanoiu sterydu na drugi dzien ząbeczki sa bielutkie i tak starcza na ok. 2 miesiace.
Badan krwi nie miala zadnych robionych , teraz juz bede musiala chyba zrobić.
Pomyslalam ze moze jeszcze homeopati ispróbowac?

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 18:22
przez Beata
Meggi2 nie wiem, jesli to plazmocytarne zapalenie dziasel to tak naprawde nie ma lekarstwa chyba - mozna na jakis czas zaleczyc albo wyrwac zeby tylko...

jesli kota ladnie je, to ewentualnie homeopatia, ale nie wiem, czy to ma sens...

Bajka tez pieknie je, slini sie, zapach z pyszczka fatalny :wink:

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 18:25
przez meggi 2
Beata ale powiedz to po co ta operacja jak i tak na steryd bedzie musiala dostawac. Zeby ona nie jadla i chudla to rozumiem.
Jeszzce dr. Turos powiedzial ze tylko narkoza domiesniowa.
Ja boje sie zeby ona mnie nie umarala na stole w czasie zabiegu.

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 18:39
przez Beata
Meggi, ja nie pisalam, ze jestem za operacja Twojej kici

Bajka byla operowan pomimo strasznych wynikow watrobowych i duzego apetytu bo bylo widac, ze cos jej w pysiu przy jedzeniu przeszkadza, chrupki wypadaly i w ogole...
no i ja nie chcialam, zeby ten stan zapalny spowodowal gorszy stan ogolny, wiec zdecydowalam sie na zabieg
u Bajki zabieg nie mogl sie odbyc bez wczesniejszego sterydu, narkoze tez miala normalna chociaz pod kontrola

ale np moja Daisy, ktora ma leciutki stan zapalny dziasel, straszny kamien i jest niejadkiem, nie bedzie miala juz czyszczonych zebow ani zakladanych plomb (ona ma prochnice, rzadko u kotow spotykana)
mimo niezlych wynikow krwi
przy ostatnim (i pierwszym) czyszczeniu zebow, pomimo narkozy wziewnej, prawie sie nie wybudzila...

to naprawde zalezy od kota mysle

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 18:52
przez ewa13
To może i ja się wtrącę bo też mam kotkę z tym problemem :wink:

Z tego co zrozumiałam z tłumaczenia weta,plazmocytarne to późna :?: odpowiedź immunologiczna, jest mnóstwo plazmocytów których u zdrowego kota jest mało, organizm wywołuje stan zapalny na obecność normalnej płytki bakteryjnej, która u zdrowego kota nie powoduje żadnego zapalenia, za to u chorego układ odpornościowy właśnie plazmocytami atakuje dziąsła. Po usunięciu zębów nie ma na czym się płytka zbierać więc i stan zapalny mija. Tak to chyba mi tłumaczono, ale od razu mówię że mogłam coś pokręcić :oops:

Meggi- super że Twoja kota je, moja to na najmniejszy ból od razu ucieka na widok sam jedzenia bo jej się kojarzy z bólem, też zapewne w przyszłości będę musiała usunąć jej zęby

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 19:01
przez meggi 2
Ewa, lekarz stwierdzil ze w 80% daje poprawe.

Ewa a kuracja homeopatii którą stosujesz u swojego kota , nie przynosi zadnej poprawy? bo myslałam ze to cos jej pomaga.