kicia potrzebuje domu!! :(

Napisane:
Sob lip 19, 2003 20:48
przez ryśka
Moi rodzice poszli na cmentarz. Znaleźli domową, zagłodzonę kicię, która żebrała o jedzenie. TŻ mnie podrzucił na cmentarz i... kicia jest już na moim parapecie. Zjadła łapczywie jak pies i póki co jest nerwowa. Ale nie dziwię jej się. Byle maluchom nie zrobiła krzywdy. Zbiegiem okoliczności nie mam jej jak zamknąć: w jednej klatce jest kicia po sterylizacji u Dorci, drugą klatkę dziś pozyczyłam do schroniska - ktoś przyprowadził kotkę z 4 małymi i już po prostu nie było gdzie ich wsadzić. Także - Aza niestety śpi dziś w przedpokoju. W poniedziałek kicia pójdzie na sterylizację, potem prawdopodobnie niestety do schroniska - już po prostu nie moge jej zatrzymać u siebie.
Gdyby nie to, że Dorcia wzięła jedną dorosłą kicię do siebie to chyba by mi już koty kominem wychodziły.

Napisane:
Sob lip 19, 2003 21:10
przez LimLim

Rany Rysiu, Ty masz chyba w sobie koci miętkę; że tak futrzaki lgną do Ciebie


Napisane:
Sob lip 19, 2003 21:12
przez Kasia D.
Może Ryśka ukradkiem popija walerianę?


Napisane:
Sob lip 19, 2003 21:12
przez Ylva
Rysiu, trzymaj sie...
Twoje doswiadczenia pokazuja dobitnie jak wiele jest kociego nieszczescia na swiecie...

- i jak dobrze ze chociaz niektorym mozna pomoc. Biedna koteczka, dzielna i niesamowita ryska
Przesylam duzo pozytywnej energii

Napisane:
Sob lip 19, 2003 21:20
przez ryśka
Ja zadziwiona jestem moim tatą, bo zgodził się by ją choć na chwilę wziąć do domu, z własnej i nieprzymuszonej woli

To pewnie dlatego, że kicia sama pakowała mu się do torby

A kicia MRUCZY!

Napisane:
Sob lip 19, 2003 21:40
przez Katy
ryśka pisze:Ja zadziwiona jestem moim tatą, bo zgodził się by ją choć na chwilę wziąć do domu, z własnej i nieprzymuszonej woli

To pewnie dlatego, że kicia sama pakowała mu się do torby

A kicia MRUCZY!
A ja Ci mówię: Twój tata wie o wszystkim
Ucałuj tatę i mamę ode mnie, ok?

Napisane:
Sob lip 19, 2003 21:58
przez ryśka
Katy pisze:A ja Ci mówię: Twój tata wie o wszystkim
Ja bym to określiła inaczej ŚWIADOMIE POSTANOWIŁ NIE WIEDZIEĆ I NIE ZAGLĄDAĆ

mamy właśnie łacznie z Rysią 9 kotów w domu i uwierz mi - tego by już nie wytrzymał nerwowo.

Napisane:
Sob lip 19, 2003 22:01
przez Katy
ryśka pisze:Ja bym to określiła inaczej ŚWIADOMIE POSTANOWIŁ NIE WIEDZIEĆ I NIE ZAGLĄDAĆ

mamy właśnie łacznie z Rysią 9 kotów w domu i uwierz mi - tego by już nie wytrzymał nerwowo.
O coś takiego mi chodziło


Napisane:
Sob lip 19, 2003 23:04
przez Dorcia
Ryśki kot mruczy , a moja kotka po sterylce " drze się i miałczy ". Chyba liczy godzinki do wypuszczenia. Ale wcina wszystko bez kapryszenia.Szybko dochodzi do siebie. Już czuje się dobrze.

Napisane:
Nie lip 20, 2003 11:49
przez ryśka
Kotka jest śliczna - biało-czarna.
Grzeczna.
Spokojna.
Pieszczotliwa.
Niewybredna.
Kuwetowa.
Szkoda kici do schroniska

Czy nie marzycie o takim kociaku właśnie?
Niestety naprawdę już nie jestem w stanie jej zatrzymać na dłużej.


Napisane:
Pt lip 25, 2003 22:26
przez ryśka
POdnoszę. Kotka jest naprawdę wyjątkowa....