Otruta kotka z kociętami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 19, 2003 15:11

:roll: :strach:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Sob lip 19, 2003 15:14

Axel pisze::roll: :strach:


No co?
Tak jest w profilu...

Kazia

 
Posty: 13730
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 19, 2003 15:42

Kazia pisze:Tak jest w profilu...

I właśnie to jest :strach:

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lip 19, 2003 22:30

Dziękuję wszystkim za pomoc. W woli wyjaśnienia przywykłem już do dogryzań ze strony niektórych osób i jeśli wam to ulży dogryzajcie dalej. Ale to norma jak już zauważyłem u niektórych z Was.
Co do kotków o których pisałem były to kotki piwniczne, którymi Pani (wolontariuszka OOPZ) się opiekowała dokarmiając je itp.

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Sob lip 19, 2003 22:47

Musisz przestać się nad sobą użalać. (bo to tak brzmi, sorry)
Dzięki za wyjaśnienie. 8)
Czy wiadomo jak to się stało i co za sk*^*%)*%_ otruł kicie? :?
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Sob lip 19, 2003 23:02

Agni nie użalam się nad sobą. Jeśli to tak zabrzmiało...to nie miałem takich intencji.
Podejżenia padły na dwie osoby (Dwóch Facetów), ale nikt ich za rękę nie złapał jak w tych przypadkach bywa :evil:
Ta Pani też bała się zeznawać przed Policją, nie dziwię się jej jest poprostu zastraszona.
Rozmawiałem z tymi facetami i pożądnie ich postraszyłem. Myśle, że to coś da, jeśli nie to inaczej będę wtedy z nimi rozmawiał. :evil: :evil: :evil:

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Sob lip 19, 2003 23:04

Niestety, ale osoby które boją się zeznawać robią zwykle tylko wiele zamieszania. I nic to nie daje zwierzakom. :(

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lip 19, 2003 23:06

w W-wie SGGW ale nie pod kątek toksykologii,
ponadto Zakład Higieny Zwierząt Lechicka 21 tel 8463051,52,53 sekretariat 8460168

ja tez miałam prawdopodobnie otrute koty (PODWÓRKOWE!!) i kłopot
aby wykonać badanania na toksyny należy podac podejrzewaną trucizne lub jej grupę (chyba tak :? ), ponieważ toksyn jest tysiące nie sposób zaadresować konkretnie badania jesli nie masz podejrzeń, robienie na x różnych wiąże się nawet z kilkutysięcznym wydatkiem

moja historia skończyła sie na sekcji i hiostopatologii SGGW(katedra patologii) gdzie pocięto kicię na kawałki i opisano jej stan ogólny, wszystkich narządów itp, te wyniki moga oczywiście wskazywać na toksyny (jeśli zostały uzyte) ale nie wskażą rodzaju toksyn - jeśli objawy są ewidentne to mogą jej jedynie w przybliżeniu okreśłić bo np wiadomo że substancja A powoduje krawe wybroczyny itp
oczywiście mozna ich poprosić o ich opinię nt przyczyn zgonu

co najważniejsze - bardzo zimne miejsce przechowywania zwłok!!! od razu !!! niestety w W-wie nie ma chłodni przystosowanych do takich spraw - to nie zamrażalka ale juz nie zwykła lodówka, jaką spotyka sie w lecznicach, chyba że masz lodowata piwnicę, jeśłi ciało jest jeszcze stężałe tzn że padła najdalej 2 dni temu, jeśli już "zmiękło" to trudno określić

a więc czym prędzej na SGGW

tel.8439041 lub 61 lub 81 wewn 11932 lub 11931, Patologia, budynek im Bareja

powiedziałabym "powodzenia" ale to raczej smutne

koszt sekcji i histopatologii kota 150 zł
no i trochę trwa bo rutynowo najpierw przekazują do epidemiologii na ew wykrycie wścieklizny, potem sekcja a potem hodowanie nie wiem czego na tych próbkach organów, w sumie ok miesiąca chyba że teraz w okresie wakacyjnym maja więceh wolnego i będziesz ich bombardował telefonami


a z innej beczki - byłoby faktycznie wskazanym zastanawiac się konstruktywnie, jeśli chce się coś wnieśc do sprawy, zamiast zbaczac na boczne tory w sytuacji, która (wiem, bo sama to przeszłam) dla autora wątku jest, delikatnie mówiąc, taka sobie

Iwono - gdybys się zastanowiła to nie napisałabys CYT Sądze,ze twoja organizacja zna zreszta wszystkie potrzebne adresy i telefony i nie mosisz pytac na forum. , i NIEPRAWDĄ jest że wszystkie lecznice mają namiary na takie instytucje, absolutnie NIE !!! powiem nawet że niewiele ma w ogóle blade pojęcie o tej problematyce!!! niestety dla potrzebujących, stety dla lecznic

graga

 
Posty: 1138
Od: Wto paź 15, 2002 13:52
Lokalizacja: Warszawa-Targówek

Post » Sob lip 19, 2003 23:14

Graga dziękuję Ci bardzo za informacje. Niestety kotki zostały już pochowane. Badania toksykologiczne miały być sporządzone do ewentualnej sprawy w sądzie. Jednak skoro ta Pani boi się zeznawać ... sprawa ta jak w większości przypadków zakończyła się tak jak zakończyła.
Apropo Iwony i innych jej podobnym... Graga przyzwyczaiłem się do takich wypowiedzi co do mojej osoby.

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Sob lip 19, 2003 23:22

Czyli nie da się rozpoznać przyczyny śmierci kici i jej dzieci.
Przykro mi Grzesiu :cry:
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Sob lip 19, 2003 23:29

Grzesio z OOPZ pisze:Apropo Iwony i innych jej podobnym...

To się pisze a propos.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 19, 2003 23:40

Agni to było w 100% otrucie :cry:
Estraven będę pamiętał.

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Sob lip 19, 2003 23:41

Grzesiu ale skąd pewność?
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 19, 2003 23:46

Macda, a jak wytłumaczysz fakt, że... matka kotka wraz z całym statkiem maleństw są nieżywe?? :cry: Oprócz tego jeden z kotków miał podcięte gardziołko, inne miały krewke przy pyszczkach i wzdete brzuszki. :cry: Szlak mnie trafia jak to piszę. A te kanalie będe miał cały czas na oku. :evil:

Grzesio z OOPZ

 
Posty: 170
Od: Wto lip 15, 2003 12:10
Lokalizacja: Radom Wolontariusz tel. 693 102 275

Post » Sob lip 19, 2003 23:54

Np. podcięte gardziołko (jak sam piszesz). Zapalenie płuc chociażby. Robaczyca rozległa (nie wiem czy na to się umiera :oops: ). Przyczyn może być mnóstwo. Dlatego pytam, bo tych szczegółów nie podałeś wcześniej.
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], imatotachi i 673 gości