w W-wie SGGW ale nie pod kątek toksykologii,
ponadto Zakład Higieny Zwierząt Lechicka 21 tel 8463051,52,53 sekretariat 8460168
ja tez miałam prawdopodobnie otrute koty (PODWÓRKOWE!!) i kłopot
aby wykonać badanania na toksyny należy podac podejrzewaną trucizne lub jej grupę (chyba tak
), ponieważ toksyn jest tysiące nie sposób zaadresować konkretnie badania jesli nie masz podejrzeń, robienie na x różnych wiąże się nawet z kilkutysięcznym wydatkiem
moja historia skończyła sie na sekcji i hiostopatologii SGGW(katedra patologii) gdzie pocięto kicię na kawałki i opisano jej stan ogólny, wszystkich narządów itp, te wyniki moga oczywiście wskazywać na toksyny (jeśli zostały uzyte) ale nie wskażą rodzaju toksyn - jeśli objawy są ewidentne to mogą jej jedynie w przybliżeniu okreśłić bo np wiadomo że substancja A powoduje krawe wybroczyny itp
oczywiście mozna ich poprosić o ich opinię nt przyczyn zgonu
co najważniejsze - bardzo zimne miejsce przechowywania zwłok!!! od razu !!! niestety w W-wie nie ma chłodni przystosowanych do takich spraw - to nie zamrażalka ale juz nie zwykła lodówka, jaką spotyka sie w lecznicach, chyba że masz lodowata piwnicę, jeśłi ciało jest jeszcze stężałe tzn że padła najdalej 2 dni temu, jeśli już "zmiękło" to trudno określić
a więc czym prędzej na SGGW
tel.8439041 lub 61 lub 81 wewn 11932 lub 11931, Patologia, budynek im Bareja
powiedziałabym "powodzenia" ale to raczej smutne
koszt sekcji i histopatologii kota 150 zł
no i trochę trwa bo rutynowo najpierw przekazują do epidemiologii na ew wykrycie wścieklizny, potem sekcja a potem hodowanie nie wiem czego na tych próbkach organów, w sumie ok miesiąca chyba że teraz w okresie wakacyjnym maja więceh wolnego i będziesz ich bombardował telefonami
a z innej beczki - byłoby faktycznie wskazanym zastanawiac się konstruktywnie, jeśli chce się coś wnieśc do sprawy, zamiast zbaczac na boczne tory w sytuacji, która (wiem, bo sama to przeszłam) dla autora wątku jest, delikatnie mówiąc, taka sobie
Iwono - gdybys się zastanowiła to nie napisałabys
CYT Sądze,ze twoja organizacja zna zreszta wszystkie potrzebne adresy i telefony i nie mosisz pytac na forum. , i NIEPRAWDĄ jest że wszystkie lecznice mają namiary na takie instytucje, absolutnie NIE !!! powiem nawet że niewiele ma w ogóle blade pojęcie o tej problematyce!!! niestety dla potrzebujących, stety dla lecznic