Strona 1 z 14

Maurycy z cmentarza Miłostowskiego juz za TM :(

PostNapisane: Czw lip 03, 2008 14:28
przez Karotka
Dopiero co udało się znaleźć domek Cypiskowi ze szkoły a wczoraj znów zadzwoniła Pani Stanisława...
W Poznaniu na Miłostowie, na cmentarzu gdzie na jesieni łapałam z Puss Zulke i Czarnych Braci Edgara i Ernesta jest chory kocur. Kocur ma prawdopodobnie koci katar i nie jest z nim dobrze. Nie znam szczegółów...
Panią Stanisławę zaczepiła kobieta sprzedająca na straganie i prosiła o pomoc. Kot jest bardzo proludzki i miziasty. Ja osobiście go nie widziałam, ale słyszałam o nim już jakieś 2 miesiące temu i zastanawiałam nawet się nad zabraniem go na DT i szukaniem domu, ale potem pojawił się Antos, Florian i Cypisek i temat został odsunięty.... Teraz kot DT potrzebuje bardzo pilnie a ja niestety nie mogę go zabrać ze względu na wcześniejsze zobowiązania. Czy jest na Forum ktoś kto może pomóc?
Nie będzie mnie w Poznaniu 4 dni. Jak wrócę postaram się tam pojechać i poznać wszystkie szczegóły, zrobić zdjęcia jeśli będzie. Może ktoś mógłby tam pojechać wcześniej i się czegoś dowiedzieć? Będę wdzięczna za pomoc.

PostNapisane: Czw lip 03, 2008 19:35
przez Etka
jesli dam rade to moze podjade z Toba.
porobimy zdjecia, moze cos sie uda.

PostNapisane: Pt lip 04, 2008 6:21
przez safiori
Kocuro jest przekochany i bardzo pilnie potrzebuje DT. Za jedzonko zrobi wszystko :D

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 7:53
przez Karotka
Kocurkowi pilnie potrzebne DT. Trzeba go leczyc! Błazej wyjeżdża w czwartek, wiec bede tam mogła spkojnie pojechac i zobaczyc co i jak.

PostNapisane: Wto lip 08, 2008 20:10
przez -Buffy-
Podnoszę po domek.

PostNapisane: Śro lip 09, 2008 9:19
przez Karotka
Jutro pojade i zobacza co z Kocurkiem. Mam nadzieje, ze nie jest z nim bardzo źle :(

PostNapisane: Czw lip 10, 2008 8:30
przez Karotka
Kocurek w potrzebie sie przypomina. Czy jest szansa na DT?

PostNapisane: Pt lip 11, 2008 8:05
przez Karotka
Byłam wczoraj z Anastasia i jej TŻ-em na cmentarzu. Raz jeszcze Wam dziękuje za pomoc!
Z kocurem niestety nie było dobrze no i wylądował u mnie. Jest na antybiotyku. Gluty z nosa leca żółte :(
To wspaniały czarny kocur, tyle, ze wychudzony i wyrudziały. Pani powiedziała, ze podobno ktoś go wyrzucił kilka miesiecy temu z samochodu i zostawił. Wet ocenił go na nie wiecej jak 3 lata.
Błazej wraca prawdopodobnie w niedziele, a mnie juz żoładek boli z nerwów :(

PostNapisane: Pt lip 11, 2008 8:07
przez Karotka
Oto Czarny Romeo:
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Pt lip 11, 2008 8:09
przez atrophy
Biedactwo :( Może ktoś jest w stanie dać mu dom, choćby tymczasowy?

PostNapisane: Pt lip 11, 2008 9:06
przez Etka
sliczny jest!
Jak moj Drakulek!
Musi tez znalezc swoje miejsce na ziemii.

Agus zapomnialas dodac ze pozbawilas go wczoraj klejnotow :twisted:

PostNapisane: Pt lip 11, 2008 9:10
przez Karotka
Etka pisze:Agus zapomnialas dodac ze pozbawilas go wczoraj klejnotow :twisted:


No tak, Przypuszczam ze on jest sprawcą wiekszej częsci tych wszystkich ciąz na Miłostowie i ojcem Czarnych Braci -Edgara i Ernesta. Dlatego w odwecie pozwoliłam mu ciachnąć conieco wczoraj.

PostNapisane: Pt lip 11, 2008 9:17
przez Etka
no i dobrze :)
teraz tylko domus trzeba mu znalezc!

PostNapisane: Pt lip 11, 2008 9:21
przez Karotka
A to pewnie nie bedzie takie łatwe :(
Jowito dziekuje bardzo za wczoraj! :1luvu:

PostNapisane: Pt lip 11, 2008 9:27
przez Etka
e, nie ma za co.

Ja teraz trzymam kciuki za Ciebie, coby Blazej za bardzo sie nie zloscil.