Maluszek juz jest
Przywiezli go rodzice Malgo - bardzo sympatyczni ludzie - po 20-tej. Kiciek jest przecudny, sama slodycz.
Gluti poczatkowo tylko sie przygladal i troszke jest zazdrosny - chyba sadzi, ze ma konkurenta i troche jeszcze syka
, ale coraz mniej. Maly sie tym nie przejmuje i ma jego gleboko gdzies
Nie przejmuje sie tym i sam probuje nawiazac kontakt, co wychodzi mu z roznym skutkiem - bo dwukrotnie w trakcie tych prob zasnal
Zjadl troche chrupeczek, wypil kleik ryzowy z wielka zachlannoscia i sam sie rozgoscil - trafil bez pokazywania do kuwety i zrobil piekne siusiu. Potem przymiezal sie do kupki, ale stwierdzil, ze lepiej sie pobawic zwirkiem i troche pokopac.
Pozwiedzal cale mieszkanie i probowal sie dostac na meble - jednak nie udalo mu sie.
Jest przesliczny i ma pazurki jak zyletki - pozaczepial sie raz nimi o reczniczki w swoim spaniu i musialam go wyplatywac
- niezle przy tym ucierpialam - piekna szrama na dloni