Miau.PL

były 3 młode kotki w jednym z bielanskich blokow
dokarmiane
blok niestety mało przyjazny ale my ciagle nie mialysmy dla nich miejsca
3 dni temu Ania Wydra znalazla jedna kotke niezywa
druga grafitowo-białą odłowiłysmy w nocy 2 dni temu - jest w klatce zestresowana straszliwie - ale jednoczesnie miziasta i grzeczna
karmilam ja wczoraj z reki
zaszczepiona i odrobaczona - potrzebuje INDYWIDUALNEJ opieki a jest w mocno zakoconym domu
i potrzebny tymczas dla trzeciej - ktora mozemy zlapac w dowolnej chwili - wczoraj w nocy byla na karmieniu
ale miejsca na kolejna klatke w łazience u Ani Wydry zwyczajnie nie ma
pokryjemy koszty wyzywienia i leczenia

Kto moze pomoc?

PS. Olga nik zglosiła mi ze widziala tez w naszej okolicy wychudzona kotke z 3 maluszkow
a wiec kolejne zgloszenie wymagajace szybkiej interwencji

Kto przygarnie?

Dodam, że ten blok nie jest moim rewirem dokarmiania kotów wolnożyjących - kociaki odkryłam przypadkiem w czasie codziennego kilkukrotnego monitoringu karmiącej kociaki kotki "z rury" (wątek: BP: Bielańskie MGM czyli kociaki z rury...) i zaczęłam dokarmiać "po trasie".
Blokowisko jest obrzydliwe...okienka uchylone, ale brak jakiegokolwiek krzewu czy ogrodzenia, a do nocy na podwórku mnóstwo chołoty ludzkiej i psów puszczanych luzem.
Po znalezieniu nieżywej koteczki na rogu blokowiska (bez oznak chorób wirusowych) koniecznym wydało mi się uratownie pozostałych przy życiu 2 podrostków.
Odłowiona kotka w mojej "izolatce" ma na imię Fraszka - jest grafitowa z białymi znaczeniami i białymi wąsikami.
(mam fotki - kto wstawi???)
Kto może zaopiekować się tą dwójką tymczasowo?
Moje mieszkanie "trzeszczy" już w szwach !!!!

wydra pisze:(mam fotki - kto wstawi???)

Mogę spróbować (z dużym naciskiem na słowo "spróbować")

Oto Fraszka:

I kolejne fotki Fraszki:

I już ostatnia seria zdjęć koteczki:

nie ma to jak zdolne Bazyliszkowe
dzięki za fotki Fraszki - c.d.n. niebawem

wydra pisze:nie ma to jak zdolne Bazyliszkowe

Odkrywam w sobie nowe talenty

hop!

up !

do góry!

Takie piękne foty i nikt się nie zachwycił...

do gory

wczoraj nie było w czasie mojego karmienia kociaka numer 3, dzisiaj miałam tel. od pani, która tam mieszka (opiekunka bezdomnego psa Misia) - panie karmiące koty w tym bloku są zaniepokojone totalnym zniknięciem kotów (nie wiem ile ich było - czekam na telefon).
Telefonu nie miałam....
Kolejny dzień karmienia - kociak się nie pokazał...

Nadal nie mam "miejscówki" dla 3 kociaka - Fraszka siedzi w małej klatce !!!! (na dużą nie mam już przestrzeni)
od wczoraj mam w łazience nowego niekastrowanego kocurka - młodziaka Piszczyka (wakacje??? )