Kogo kochasz bardziej?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 17, 2003 20:06 Re: Kogo kochasz bardziej?

agal pisze: kochasz wszystkie tak samo mocno, tylko dla każdego ta miłość jest inna ... nie wiem, czy się jasno wyrażam?

Jak dla mnie dość jasno :lol:

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 17, 2003 20:14

Ja na dzisiaj to najbardziej kocham spanie i jak mnie głowa nie boli :wink:
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54265
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw lip 17, 2003 21:42

Trudne pytanie w sumie...

Daisy jest moim najukochanszym kotem, przytulanka i jest TYLKO moja. Krzysiu jest bardziej samodzielny ale kocham go ogromnie. Niemniej jednak Daisy jest ta Najsliczniejsza i Najkochansza. Krowki mnie rozczulaja. Telma tym, ze tak przymila sie do kotow i do czlowieka, no i caly czas musze pracowac na jej zaufanie :wink: . Leeloo przytula sie do czlowieka po prostu, to moze byc lokiec albo poduszka w poblizu tego lokcia, i tak niesamowicie piszczy jak nagle znikne z pola jej zasiegu 8) .

Kocham je wszysytkie, najbardziej, ale nie wiem jak 8)

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lip 17, 2003 21:47

Beata pisze:najbardziej, ale nie wiem jak 8)


... jak nie wiem co :lol:

Falka

 
Posty: 32599
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Czw lip 17, 2003 21:49

Olke kocham tak samo, jak Pinky. Tyle, ze Olka po prostu sama przyjdzie sie przymilic, a z Pinky musze jeszcze pracowac na to, zeby przyszla albo zeby nie uciekla, jak chce ja poglaskac. Faktycznie wiec kocham je inaczej :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 17, 2003 21:55

hehehe, tworzy nam sie tu klub "kochajacych inaczej"... :roll: :?
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw lip 17, 2003 22:08

Kocham moje koty "straszliwie mocno" i jednak (chyba :? ) tak samo chociaz faktycznie każdy z nich jest całkiem inny (i dobrze, bo byłoby nudno gdyby wszystkie były takie same, a i rąk by zabrakło gdyby wszystkie chciały byc np. w tym samym czasie głaskane).
Nieraz zastanawiam czy nie za mocno te koty sa kochane.
ObrazekObrazekObrazek

beva

 
Posty: 739
Od: Nie maja 12, 2002 21:41
Lokalizacja: Otwock k/Warszawy

Post » Czw lip 17, 2003 22:39

kinus pisze:Olke kocham tak samo, jak Pinky. Tyle, ze Olka po prostu sama przyjdzie sie przymilic, a z Pinky musze jeszcze pracowac na to, zeby przyszla albo zeby nie uciekla, jak chce ja poglaskac. Faktycznie wiec kocham je inaczej :)


O ciekawe, mam bardzo podobnie. Sugar - pieszczocha niesamowita, kochliwa przytulasta slicznotka, bardzo czesto wymiziana i calowana w czekoladowy pyszczek ale czesciej tylko dlatego ze czesciej jest przy mnie.
A Spice... jest przesliczna czarna panterka... traktora tez potrafi wlaczyc i sie przymilac ale o wiele rzadziej (ostatnio polubila robienie mi barankow w czolo kiedy spie :lol: )... no i tez jej sie zdarza uciec czy patrzec z lekiem w oczach na moja reke gdy zamierzam ja poglaskac...
Kocham obie ale Sugar sama z siebie jest bardziej kochliwa :) (ah te niebieskie oczy... ah ta pianka cappuccino posypana czekolada... ah to mieciutkie, puchate futerko zakonczone dluugasna puszysta czekoladowa kita :D ). Hm... no dobra... chyba odrobine bardziej kocham Sugar... (choc czesciej broi i czesciej jest za to karana).
Zdjęcia kotów, z wystaw kotów i nie tylko... :arrow: http://vitez.pl

vitez

 
Posty: 2914
Od: Wto mar 04, 2003 10:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 17, 2003 22:54

Rysiulka kocham strasznie mocno, bo jest pierwszy i zawsze dla nas pierwszy pozostanie (nie chwaliłam się - Hacker ma już rok!). Jak wiele dla nas znaczy przekonałam się, kiedy wróciwszy od znajomych zastaliśmy otwarty balkon i mieszkanie wymiecione z elektroniki, a nam w głowach był tylko Hacker.
Jankes jest kompletnie rozbrajającym łobuziakiem, cudownym kocięciem, które mruczy, ledwo się do niego powie słowo. Kocham go też.

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 17, 2003 23:24

No ja niestety kocham chyba nierowno :?
Miejsce numer jeden zajmuje w moim sercu Gapczynski. Jest z nami od dawna, mamy z nim nieprawdopodobny kontakt. Ten kot rozumie i wyczuwa kazda emocje. W ogole bardzo jest zaangazowany w nasze zycie, czy to porzadki w szafach czy wizyta gosci on musi w tym uczestniczyc i wiedziec wszystko :D . Jak obydwoje gdzies wyjezdamy teskni tak, ze przestaje jesc :cry: . Jest nierozerwalna czescia naszego zycia.
Piranie kocham bardzo, sa slodkie, bardzo roznia sie od siebie, ale wydaje mi sie, ze one maja przede wszystkim siebie, a dopiero potem nas. Same tworza dystans... Sa do nas przywiazane, Mrowka chyba bardziej, ale jak nas nie ma niespecjalnie sie tym przejmuja. Wazne zeby byl spokoj, miska i towarzyszka zabaw.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt lip 18, 2003 0:33

Kocham - czy to jest stopiowalne. Dla mnie kocham to kocham i myślę, że nie można mniej lub więcej kochać ,tak samo jak nienawidzić.To my staramy się wprowadzać pewną eskalację tych uczuć, może ze względów kulturowych , nie wiem.
Magda

ObrazekObrazek
Pokemon i Ptyś

magda gabryś

 
Posty: 583
Od: Wto kwi 22, 2003 20:54
Lokalizacja: warszawa Ursynów

Post » Pt lip 18, 2003 6:08

Ja moje rozrabiaki kocham jednakowo mocno ale też inaczej :D Cosmaka za nocne wyznania miłosne :? bo zawsze kilka razy w nocy przychodzi ociera sie o twarz pięknie mrucząc i wywala brzucho, żeby go pomiziać :D a ja chodzę nonstop nie wyspana :? ale z tego co czytałam to nie tylko ja :D A Shandy za jej papużkowanie bo zawsze się wspina na ramię i stamtąd spogląda na świat a jak się z nią bawimy to zawsze biega tak, żeby po nas przelecieć :D Za bycie największym pieszczochem pod słońcem :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt lip 18, 2003 7:11

Niestety nie.
Moim Słoneczkiem jest Axel. Potem Junior - szatan 1 kategorii, następnie reszta - tutaj juz nie dziele (Kacper, Klakier , Gusto).
Ale staram sie każdemu poświęcać tyle samo czasu i nie faworyzować.

Basia_G

Avatar użytkownika
 
Posty: 8733
Od: Śro paź 02, 2002 15:33
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lip 18, 2003 7:20

Daga pisze:Piranie kocham bardzo, sa slodkie, bardzo roznia sie od siebie, ale wydaje mi sie, ze one maja przede wszystkim siebie, a dopiero potem nas. Same tworza dystans... Sa do nas przywiazane, Mrowka chyba bardziej, ale jak nas nie ma niespecjalnie sie tym przejmuja. Wazne zeby byl spokoj, miska i towarzyszka zabaw.

Cos sobie uswiadomilam czytajac Dage :roll: . Brucek i Hruptak to rodzenstwo i od poczatku mialy siebie nawzajem, lubily razem spac i bawic sie, Brucek pelnil w tym ukladzie role opiekuna dla slabszej koteczki. Kochaly nas, ale mialy rowniez siebie i widac ze bylo im z tym dobrze. Rysiek przyszedl pozniej i nigdy nie udalo mu sie az tak bardzo zzyc ze stadem, chociaz Brucek rowniez troskliwie sie nim zajal, jednak to juz nie bylo to. Moze wlasnie dlatego Rysiek przyjal, ze najwieksza wiez jest miedzy mna a nim. Widac to szczegolnie w nocy kiedy idziemy spac. Brucek spi w nogach, HrupTak na TZ-cie, a czasem na moim brzuchu, a Rysio triumfujaco rozwala sie zawsze na poduszce, aby przytulic sie do mojej twarzy. Stad moja slabosc do tego malego drania, ktory nawet w ciagu w dnia stara sie nie odstepowac mnie na krok. I ciagle wlepia we mnie te oczyska jak spodki 8O :D .
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt lip 18, 2003 7:52

Ja kocham Lucusia najbardziej, bo tak naprawdę tylko on jest nasz, z nim spędzamy większość czasu i w ogóle. Natomiast całą resztę naszych kotków kocham tak samo: I Felicję i Meganę i te moje kochane dziczki z podwórka i i ch mamę (Maminusię)... każde z nich jest inne, każde ma w sobie coś za co chce sie je kochać. Felicja na przykład jest starszą już kotką, bardzo cierpliwą (potrafi siedzieć i patrzeć na pustą michę nawet pół godziny i nic się nie odezwać), ale też bardzo upartą i czasem złośliwą. Ale właśnie za to ją kocham! Megana jest na pół dziczkiem, nie wychodzi wcale na podwórko, pozwala się głaskać, pieścić, ale jak tylko weźmie się ją na rece to koniec - całe ciało podrapane...
Maminka jest bardzo rozmowna - nie potrafi wręcz siedzieć cicho. Gdy jest głodna to powie, gdy chce się przytulić też... Nawet jak ma wszystkiego pod dostatkiem to strasznie gada.... A małe dziczki.... no cóż... kochane są jak każde małe koteczki... Kocham je równiusieńko :)

A Lucek to Lucek...najukochańszy, mój jedyny kot domowy, który siedzi z nami całymi dniami i nocami.... Kocham go strasznie...
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: mt85 i 710 gości