kinus pisze:Ja szukalam choc sladu Inezki moze z szarfa albo jakas informacja, ze odeszla. A w ogole nie znalazlam jej w wykazie. Po prostu - juz przestala pracowac dla Ewjataru. Smutne to.
Kinus zgadzam się, ale zapytałabym się najpierw dlaczego, ponieważ pani Ewa nie tworzy sama tej strony, więc może sama o tym nie pomyślała a druga pani Ewa nie zaproponowała? Nie wiem. To co wiem, to to, że wszystkie koty były zadbane gdy odbierałam małą. Zaden maluch ani dorosły nie miał kataru (odbierałam kotkę punkt po punkcie tak jak przykazali w podręczniku dla opornych więc obejrzałam wszystkie koty). Od narodzin Shandy miałam stały kontakt telefoniczny i mailowy i wiedziałam o wszystkim co się z małą dzieje. Byłam bardzo zachęcana do odwiedzenia małej przed zabraniem jej do domku, ale niestety ilość kilometrów temu przeszkodziła . Tylko z książek wiem jak powinna wyglądać wzorcowa hodowla, ale ja czułam się świetnie potraktowana jako klient i nie miałam wątpliwośco, że koty tam są naprawdę kochane. Shandy miała katarek, ale dopiero jakiś czas po powrocie i był wynikiem za wczesnej szczepionki (czasami przeciwciała matki zostają troszkę dłużej niż 8 tyg), ale z tego co pamiętam Oliwka też miała zaropiałe oczka po zabarniu jej z hodowli i pamiętam, że wtedy nie byłaś z niej wtedy zadowolona.
Czy ktoś wie w takim razie na jakiej zasadzie działa rekomendacja na stronie SHKR? Każdy zarejestrowany hodowca ją ma czy trzeba sobie na nią zasłużyć?
A z hodowlą Blue-Bis się zgodzę, że jest świetna, ale po dwóch miesiącach czekania na odpowiedź na maila na dwa zapytania dałam sobie spokój