Od niedawna nazywam sie Bizcocho - biskoczo (podobno w jakiejs obcej mowie to znaczy Biszkopt). Swoja droga co to za imie?! Ze niby ja i ciacho to jedno ?? Pewnie to przez kolor futra... ale i tak mi sie srednio podoba, wiec oglosilem strajk i nie reaguje na nie! Moze mi sie spodoba, a moze nie.. pozyjem uwidzim!
Mam teraz cale 2 miesiace! To dosc zaawansowany wiek. Pamietam jeszcze jak bylem slepy i w "pieluchy robilem", a teraz.. bez porownania!
Urodzilem sie.. nie, nie w Malkini! w jakiejs wsi pod Lodzia. Pamietam, ze mialem jeszcze 4-ro rodzenstwa: brata blizniaka, siostre szylkrecie i 2 szare urwisy. Pamietam moja Mame.. ciepla i pelna mleka, pamietam jak uwielbnialem wtulac sie w nia, i czasem tak glosno mruczalem ugniatajac, ze budzilem reszte rodzenstwa. To byly czasy..
Teraz juz jestem duzy i nie robie takich dziecinskich rzeczy!
... ale czasem zdarza mi sie jeszcze przyjsc do mojej Duzej przed snem, albo rano, polozyc obok i ciuckac jej podkoszulke z zamknietymi oczami glosno motorkujac.. Taki maly powrot do przeszlosci, do wspomnien zwiazanych z mama.. bo nie ma jak u Mamy...
No co?!! nie mam kciuka, to sobie chociaz podkoszulke pociuckam!
Zastanawiacie sie pewnie, kto spisuje ta moja opowiesc??
Tu Was pewnie zaskocze - sam ja pisze!
Tak, tak, potrafie pisac na klawiaturze! Trenuje calymi dniami jak mojej Duzej nie ma w domu, co prawda na sucho, przy wylaczonym kompie, ale bardzo poprawila mi sie koordynacja, sprawnosc przebierania palcami i wladania myszka! [A tak by-the-way, kto wymyslil taka nazwe do tego plastikowego przedmiotu?? ze niby taka ksztaltem podobna?.. no tak, nie ma to jak mega wyobraznia ]
Na dowod tego, ze nie rozmijam sie z prawda wkleje moja fotke, oto ja:
i co? lyso Wam teraz co?
mowilem, ze potrafie pisac!
No dobra, bede sie zbieral cos wszamac, wszak to pora obiadu. Potem wroce i cos jeszcze skrobne, o ile oczywiscie Duza mnie dopusci do klawiatury
No to narka, do zobaczenia wkrotce
Bisco