Strona 1 z 75

*Schr.Opole-ALEK WRACA! Uratowany przez Cameo!*

PostNapisane: Czw cze 26, 2008 17:16
przez Boo
Ala, As i Alek. Siedzą u nas bardzo długo. Oddane, oczywiście, po śmierci właściciela. Dokładnie 11 października ubiegłego roku. To już osiem miesięcy :( Ali się udało, od razu została zabrana do nowego domu. Biało-czarny As i bury Alek siedzą do dziś. Wstyd przyznać, że i ja o nich „zapomniałam”. Na początku wydawało się, że są totalnie dzicy. Zawsze też był koty w większej potrzebie. Miłe, załamane… Jeśli kot jest, bądź wydaje się być dziki, zawsze schodzi na drugi plan :( I wiem, że to moja wina :( Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że są u nas ponad pół roku już i nie dałam im szansy :(
Ale teraz szybko się poprawiam!
Oba koty są w sile wieku, średnio 3 do 5 lat. Oba kastrowane, odrobaczane, szczepione.

As – pięknie kropkowany kawaler. Duży i milusi. Już jakiś czas temu okazało się, że jest niesamowitym miziakiem! Praktykę w jego głaskaniu ma Buffy :) Kot którego po prostu trzeba wziąć!

Obrazek Obrazek Obrazek

Alek – duży, bury kocur. Miłość CoToMa od pierwszego wejrzenia! Alek jeszcze nie wie do końca, że jest miziakiem. Ale jak już zacznie się go głaskać to coś zaczyna „łapać”, że kurcze fajnie jest. Oczywiście potrafi na dzień-dobry syknąć czy fuknąć, ale nigdy nie dochodzi do łapoczynów a po kilku głasknięciach potrafi nawet wywalić brzuchol do góry :)

Obrazek


Koty bardzo wyjątkowe, jak każde. Ale odsiedziały w schronie już nadto. Czas pójść do domu…
Pomożecie?

PostNapisane: Czw cze 26, 2008 18:16
przez anita5
PRZEcudne!!!

PostNapisane: Czw cze 26, 2008 18:56
przez -Buffy-
As zaczął się otwierać dzięki jednej z młodziutkich wolontariuszek.

Muszę przyznać ze wstydem, że na początku się go bałam i wolałam nie podchodzić. :oops:

Może sprawia takie wrażenie wyraz jego pyszczka mówiący o nieufności i nieprzystępności, a który jak się okazało jest bardzo mylący.
As bowiem, to uwielbiający mizianki ogromny pieszczoch.

Kiedy zobaczyłam, z jaką lubością ten ogromny kocur poddaje się pieszczotom, któregoś dnia sama spróbowałam go głasknąć.
Wtedy to "lody" zostały przełamane. :)
Dzisiaj As sam przychodzi i wita się gruchaniem, a miziankom mogłoby nie być końca. :)

Obrazek


Z Alkiem, to trochę gorsza sprawa.
Nadal jest wystraszony i niemal zawsze ukryty.

Na przywitanie leciutko psyczy, ale to tylko tak na postrach. :)
Nigdy jeszcze nie ugryzł i nie podrapał.

I jak pisze Patrycja:

...jak już zacznie się go głaskać to coś zaczyna „łapać”, że kurcze fajnie jest


Na to wygląda, że Alek powoli, powolutku się odkrywa.

Obrazek

PostNapisane: Czw cze 26, 2008 20:13
przez Paulaaa
cudne i coś mi się zdaje że je widziałam na żywo :roll: :)

PostNapisane: Czw cze 26, 2008 20:33
przez -Buffy-
Paulaaa pisze:cudne i coś mi się zdaje że je widziałam na żywo :roll: :)

Na pewno. :)

Przebywają w jednym boksie z Buźką i Batonem.

PostNapisane: Czw cze 26, 2008 20:45
przez Paulaaa
-Buffy- pisze:
Paulaaa pisze:cudne i coś mi się zdaje że je widziałam na żywo :roll: :)

Na pewno. :)

Przebywają w jednym boksie z Buźką i Batonem.

o nich mi jeszcze opowiadałaś :D szkoda że nie znalazły jeszcze domku :( a ja buźke i Batona też widziałam, fajnie, jakoś nie zauwazyłam że to oni :oops: ale Asa zapamiętałam i to dobrze :)

PostNapisane: Czw cze 26, 2008 21:38
przez Bakeneko
Prześliczne koty.

PostNapisane: Pt cze 27, 2008 12:09
przez Boo
Kawalerowie proszą o uwagę!

I domki oczywiście!

PostNapisane: Pt cze 27, 2008 12:15
przez pisiokot
Wspaniałe koty.
A As umaszczony przepięknie :love:

PostNapisane: Pt cze 27, 2008 20:05
przez -Buffy-
Piękne kocurki czekają na domki.

PostNapisane: Pt cze 27, 2008 22:10
przez Boo
pisiokot pisze:Wspaniałe koty.
A As umaszczony przepięknie :love:


Czyli tzw. "umarszczony" :lol:

PostNapisane: Sob cze 28, 2008 21:10
przez -Buffy-
As przywitał się pięknym gruchaniem i barankiem. :)

A dzisiaj to mnie zupełnie zaskoczył - As mruczał. :)

Obrazek Obrazek


Alek - po zażyciu kąpieli słonecznej, wrócił do boksu i od razu ukrył się w szufladzie. :)
Ale nie było zwyczajowego "pssyyt" na przywitanie.
Alek poddał się miziankom i niemal od razu "plecki, brzunio i jestem Twój" i ...

Usłyszałam cichuteńkie mruczenie. :)
Przekonana, że mi się tylko wydaje, zaczęłam nasłuchiwać.
Po chwili, Alek włączył głośniejszy traktorek. :)

Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Sob cze 28, 2008 21:53
przez pisiokot
W domu w trymiga byłyby z nich 100%-owe kanapowce...
cudowne koty :ok:

PostNapisane: Sob cze 28, 2008 23:26
przez Anzel
As jeste wspaniałym kociakiem, uwielbia głaskanie, wyczesywanie i jakiekolwiek zainteresowanie jego osobą.
Jednakże jest ztrasznie smutny w schronisku, rozpromienia się, kiedy ktoś go pieści.
Pilnie potrzebuje "kogoś do i od kochania" oraz domku.

Alek to kociak wyjątkowo smutny i zrezygnowany, jednakże juz delikatne głaskanie rozbudza w nim jakieś maleńkie nadzieje, lecz te rozwiewają sie dość szybko i znów trwa biedak w tym smutnym stanie...
Alek wręcz błaga swymi pięknymi oczami o "kogoś do i od kochania" i o domek...

PostNapisane: Sob cze 28, 2008 23:37
przez dzikus
Błagam o domek dla tych pięknych kawalerów.....