Strona 1 z 3

Tosia - znaleziona kulka szczęścia :)

PostNapisane: Pon cze 23, 2008 21:09
przez Pandora_Killjoy
Kończyłam pracę, kiedy zadzwonił telefon. Mała koteczka przylepiła się do znajomych, a ze wszyscy wokół wiedzieli, że szukamy kotka, zadzwonili od razu do mnie.

Błąkała się koło jakiegoś złomowiska. Jest czysta, no trochę zakurzona, oczka piekne, nosek czysty, uszka też. Może komuś uciekła.

Szybka decyzja i kotka już jest u nas. I chyba czuje się jak w domu ;)
Dostała michę z jedzonkiem, wcinała jakby nie jadła biedna od dłuższego czasu. Wzorowo skorzystała z kuwetki ;) Jest strasznie ciekawska. Początkowo zamknęliśmy ją w salonie, obsiadała TŻta z każdej strony. Przylepa niesamowita. Obejrzała salon i było za mało. Koniecznie chciała, żeby otworzyć drzwi. Puściłam ją na przedpokój. Obwąchała kazdy kąt i... znów mało ;) Kolejno otwieramy jej każdy pokój. Na razie widziała już 2. Wchodzi wszędzie, zagląda, sprawdza, musi dotknąć :) No jestem zaskoczona, bo myślałam, że będzie wystraszona i schowa się w pierwszy lepszy kąt.

Pcha sie na kolanka, barankuje i mruczy jak traktor. Piękna :)
Oto ona. Przepraszam za jakość zdjęć, ale na razie tylko komórką. Jutro może przy większej ilości czasu postrzelam fotki aparatem.
Obrazek

Obrazek

Po jedzonku ma trochę twardy brzuszek. Nie wiem czy to normalne ? Chyba nie. Do weta zawitamy dopiero w następny poniedziałek. Wcześniej nie damy rady. Wygląda na zdrową, zachowuje się normalnie. Mam nadzieję że wszystko jest ok.

PostNapisane: Pon cze 23, 2008 21:53
przez MaybeXX
Jest przepiękna.W typie mojej Zuzanki (zobacz piecucha w podpisie) :love: :love: :love:
Do weta na przegląd trzeba się udać.Może zarobaczona?Nie wiadomo ile się błąka.

Gratuluję kota :lol:

PostNapisane: Pon cze 23, 2008 23:15
przez Pandora_Killjoy
Tosia wszędzie za nami chodzi ;) chce włazić do każdego pomieszczenia do któego wchodzi któreś z nas :P i cały czas gada :P Gaduła z niej niemożliwa - dobrali się z TŻtem idealnie :D Do sypialni na razie wstęp wzbroniony, bo nie wiem jak bym ją o tej porze miała spod łózka wyjmować :lol:

Na razie walnęła się pod suszarką z wilgotnym praniem i udaje, że śpi ;)

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 6:42
przez Pandora_Killjoy
Noc przeżyliśmy spokojnie - Tosia w salonie, a my w sypialni :)

Rano w kuwetce był kupal i sioo, i brzuszek już nie taki twardy. Zjadła śniadanie i przystąpiliśmy do asystowania przy porannej toalecie TŻta przed wyjściem do pracy :P

A teraz zostałyśmy same więc dwa zdjątka na początek:

Proszę jaka jestem śliczna
Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 6:44
przez evalla
ale chudzinka... będzie co tuczyć :) śliczna :)

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 6:50
przez Pandora_Killjoy
Tak...chodzinka rzeczywiście. Kosteczki i skórka. Ale wcina bardzo chętnie, więc niedługo powinniśmy nabrać trochę zdrowego ciałka :)

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 7:17
przez berni
ale slicznosć :1luvu:

Gratuluje dokocenia!!! niech sie malutka zdrowo chowa i nabiera cialka.


a ktos tu marzył o puchatym, długowłosym kotku..jak widać to koty nas wybierają a nie my koty :lol:

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 7:35
przez olusiak81
Gratuluję! Piękna i przemiła koteczka.

A co do tego wybierania - ja też pojechałam po małego rudzielca (moje odwieczne marzenie), a wróciłam z krówkiem - białasem w czarne łaty, czyli moim chuliganem Wojtasem! Tak to już jest, zgadzam się...

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 18:52
przez Pandora_Killjoy
I tu akurat macie rację :) Z resztą długowłosy, rudy, biały czy bury, kazdy kot jest przepiękny i do kochania, prawda ? :)

A dziś Tosieńka spędziła dzień zamknięta w salonie. M. wrócił z pracy i okazało się że czekała grzecznie tak jak została zostawiona :P
Pokój przeżył, meble też. A Tosia wniebowzieta, że miziacze wróciły :D

Zjedliśmy obiad i teraz odpoczywamy :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Napatrzeć się na nią nie można :1luvu:

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 19:59
przez MaybeXX
Pewnie,że napatrzeć się nie można.
Pokażę ci serię rozczulającą z moją Zuzanką w roli głównej,bo podobne dziewczyny :wink:

Zuzia,jak pierwszy raz zobaczyłam.Od razu serce zabiło:mojaś.Taka przesikana kocia sierotka:
Obrazek

Rośniemy:
Obrazek


Bo wciąż dużo jemy (ROZCZULAJĄCA mnie fotka)
Obrazek


I w końcu stajemy się prawdziwym kocim komandosem,a co?!
Obrazek

Każdy wysiłek męczy...
Obrazek

...więc walnę się w kimono...Niech Duża się trochę porozczula...
Obrazek


Proszę więcej Tosinej panienki.
Mąż też już wsiąkł?



:twisted:

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 20:18
przez Pandora_Killjoy
Jeszcze nie mąż ale wsiąknięty chyba do granic możliwości :P Dzisiaj zdjęć już nie będzie :P

Idziemy we trójeczke oglądać Wroga u bram :P Tosieńka upodobała sobie miejsce pomiędzy nami :P głowa na jednych kolanach i łapki z pazurkami na drugich :P

W ogóle zamierzam ją wykąpać :P Albo bardziej roboczo "wyprać" Strasznie jest skurzona, a wycieranie wolgotną szmatką nie pomogło ;)
Tylko nie wiem jaki szampon kupić, bo w sklepach zoo jest tego od groma, a sprzedawca zawsze zachwala ten najdroższy :roll:

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 20:42
przez MaybeXX
Ja kąpię w Johnson`s baby dla niemowlaków.
Przez jakiś czas,gdy leczyłam grzyba u persicy co tydzień (!)-czujesz???,kąpałam w nizoralu.Obejrzyj jej sierść,czy nie ma czegoś podejrzanego.U nas były to małe plamki ze strupkami.Ja się upierałam u weta,że to grzyb,on świecił lampą Wooda i twierdził,że nie.Tyle,że nie wszystkie grzyby świecą.Jak z córką złapałyśmy grzybicę odzwierzęcą uwierzył.Pozostał mi szacuneczek dla grzyba (tfu).

Kąpałaś już kiedyś kota,czy ochoczo będziesz to robić po raz pierwszy?

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 21:28
przez sweet-a
piękna kicia - super że znalazła taki dobry domek :D
proszę wygłaskać ode mnie :D

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 23:02
przez Pandora_Killjoy
MaybeXX pisze:Obejrzyj jej sierść,czy nie ma czegoś podejrzanego.

Kąpałaś już kiedyś kota,czy ochoczo będziesz to robić po raz pierwszy?


Sierść czyściutka, pchełek też nie znalazłam. Jedynie ten kurz i brudne łapencje :P Jak ja mam takiego brudasa do łózka wpuścic, co ? :D

O tym Johnsons dla niemowląt nie pomyslałam... kota nigdy nie kapałam, bo mój "kot właściwy" ( ten co teraz jest u mamy i niedługo pewnie do nas dołączy) całe życie spędził w domu i udawał czystego :P Z resztą wykąpać go to by pewnie Mission Impossible było :P

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 23:23
przez MaybeXX
Pandora_Killjoy pisze:Jak ja mam takiego brudasa do łózka wpuścic, co ? :D

Normalnie,pod kołderkę :lol: