Moje małe chore brzuszki - już zdrowe :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 16, 2003 9:26 Moje małe chore brzuszki - już zdrowe :-)

Oj, pochorowały mi się kotuchy, jak dawno nie. Wyjechałam na weekend odwiedzić moje ludzkie dzieci na obozie, a właściwie dowieźć suchsze i mniej spleśniałe ubranka. Wróciłam w niedzielę wieczorem. A tu jakieś drobne rzyganka i sranka. Namierzyłam dwa - Milunia rzygała, natomiast Midas miał ewidentnie obsrane porty. Kotuchy dostały żółte lekarstwo czyli nifuroksazyd i właściwie chorość została zatrzymana. Natomiast okazało się że był jeszcze jeden partyzant, który ujawnił się dopiero w poniedziałek wieczorem. No i przez to że się tak bunkrował strasznie się odwodnił i słabiutki jest bardzo. Dostał wczoraj kroplówę i jakiś koks wzmacniający, jest też od wczoraj na nifuroksazycie. Wczoraj głodówa totalna, zresztą i tak nie miał apetytu. Dzisiaj kleiczek ryżowy, po ociupince łyżeczką do pysia, rozwodniony gerberek strzykawką, też po ociupince, żeby ten biedny żołądeczek dał radę strawić. A sam kiciuch jeść jeszcze nie ma ochoty. :( Ale biedniutki jest Merlinek, biedniutki. Całe szczęście, że on jest/był największy - miał z czego chudnąć. Jak by to powiedział Szymek: Merlinku jaki ty jesteś bledziutki (kiedyś tak powiedział do Dafcia, który niedomagał chyba też żołądkowo). Trzymajcie kciuki za biedaka, bo naprawdę nie wygląda zdrowo. Aż żal na niego patrzeć. I naprawdę nie wiem, co mu zaszkodziło. Przecież wszystkie jadły to samo. Dorosłych nie trafiło, bo one miecha nie jedzą (w ząbki kłuje), tylko suche, ale maluchy przecież to samo mięcho jadły. Nie mam pomysłu.
A.
Ostatnio edytowano Czw lip 17, 2003 8:27 przez agal, łącznie edytowano 1 raz

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 16, 2003 9:32

Biedne, małe brzuszki :( Trzymam kciuki za najbiedniejszego :ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35115
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro lip 16, 2003 9:36

Biedactwa, trzymam kciuki za wyzdrowienie.

Tak mi się strasznie podobają Merlin i Mefisto :1luvu:

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lip 16, 2003 9:38

dzieciaczki zawsze wrażliwsze brzuszki mają, może to dlatego?
będzie dobrze :ok:
Obrazek

Olivia

 
Posty: 4464
Od: Czw mar 20, 2003 20:51
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 16, 2003 9:39

Kurde..moze cos w powietrzu ? Moja starsza dzis nic w ogole nie zjadla, mimo podawania Vitapetu. Na mlodsza nie patrze, bo ona zje wszystko, co przeznaczone dla kota. Trzymam kciuki za maluchy :ok:
A jak Mefisto ? moj ulubieniec ? tez chorutki ? :(
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 16, 2003 9:43

Pewnie tęskniły.Śliczniotek też dostał te żółte,okropne w smaku tablety-ale jakże skuteczne(!),gdy rozchorował się po moim wyjeździe. I nawadnianie i coś tam coś tam.
Brzusie niedługo będą zdrowe.Kciuki :D

Candy

 
Posty: 1409
Od: Wto lut 04, 2003 22:27
Lokalizacja: Małe Trójmiasto

Post » Śro lip 16, 2003 9:51

Wiara w forumowe kciuki pomoże na pewno. Najdziwniejsze jest to, ze padły trzy maluchy z 5. Mefisto i Mikado zdrowiusieńcy jak rydze (tfu, tfu). Dzisiaj byli niezadowoleni, ze mięcha nie było na śniadanie. Pani doktór kazała odstawić i dawać namoczone suche. No więc zjadły swoje suche, potem wylizały miseczki po pysznym gerberku, którego dostały choraski i poszły spać. Martwi mnie ten Merlin, bo osłabiony strasznie, wczoraj miał 36,6 - to temperatura ludzkiego dziecka a nie kociego. Pójdę do apteki po gastrolit i będę go tym poić po troszku. No i gorąco się zrobiło, jak akurat nic by złego nie było, jak by było chłodniej. Ale najważniejsze, że to, co mu wsadziłąm do pysia 2 godziny temu się trzyma.
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 16, 2003 10:03

Biedne kotki i niedne brzuszeczki :(
Kciuki zciśnięte! :ok: :)

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Śro lip 16, 2003 10:10

Ja tez trzymam mocno :ok: !!!
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Śro lip 16, 2003 12:02

Trzymajcie się :ok: latem łatwiej o podobne sytuacje, szczególnie z maluchami, które raz, że rzeczywiście są wrażliwsze, a dwa - chyba mniej potrafią jeszcze rozpoznawać, co może im zaszkodzić, niż dorosłe.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 16, 2003 15:31

trzymam kciuki za maluchy :)

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Śro lip 16, 2003 17:00

Eh, jakby troszkę lepiej. Tzn. Milva je sama, Midas koło czwartej też zaczął kręcic się przy miskach i cos tam skubnął, tylko ten biedas merlin leży smutny i bledziutki :( Kupiłam gastrolit, zaraz rozrobię i będę poić malucha. A co najdziwniejsze okazało się, że gastrolit jest na receptę 8O Młode dziewczę w aptece, z żalem powiedziało, że nie może mi sprzedać, na co ja, że dla kotka potrzebuję... A tu druga farmaceutka mówi głośno tonem nie znoszącym sprzeciwu: Jak dla kotka, to koniecznie sprzedaj! Obie spojrzałyśmy na nią jakoś tak, jaj sobie robi, czy co? A onana to, ze się nie wyśmiewa, tylko z miłości do kotów! I dziewczę z uśmiechem sprzedało gastrolit. Tak mi się jakoś miło zrobiło.
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 16, 2003 17:51

Trzymam mocno kciuki!!!!!!!

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro lip 16, 2003 17:53

Trzymim z całych sił!

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 16, 2003 18:05

Wiecie? Chyba pomogło (tfu, tfu). Bo i Merlin zwlókł się z łoża boleści i przyszedł do kuchni sprawdzić, co daja do misek. DOstał pysznego gerberka, zjadł całkiem całkiem, dokładkę zagrzebał a potem zaczął się myć. To chyba lepiej, nie? Tylko schudł strasznie. Zresztą i Milva i Midas też. Ale mam nadzieję, ża jak im apetyty wrócą to i waga wróci do normy.
A.

agal

 
Posty: 4967
Od: Pon lut 03, 2003 17:48
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 477 gości