Stosunek a/g macie ok i to w bezpiecznym zakresie, nie wyklucza to FIPa oczywiście ale u młodzieńca przez tyle czasu na takim poziomie to bardzo dobra informacja.
Ogólnie wygląda to faktycznie na ch. addisona.
Nie dostałam od Ciebie wiadomości....
Koniecznie trzeba oznaczyć poziom jonów bo na tej podstawie podejmuje się decyzję czy kot dostaje jedynie jeden steryd i który, czy dwa oraz w jakiej dawce.
Moje koty początkowo jechały na obydwu (encortolon i cortineff) - z czasem przeszliśmy tylko na cortineff i tak jest od lat.
Sporadycznie Miś dostaje Encortolon doraźnie, bo on gorzej reaguje na np. infekcje i wiotczeje dodatkowo, ale on od początku miał taki objaw. I od początku, choć miał wyniki kortyzolu o wiele lepsze niż Ryś - reagował gorzej.
Nieustabilizowana choroba addisona może powodować problemy trawienne, nie przyczynia się sama z siebie do stanów zapalnych jelit ale niedobór kortyzolu powoduje że stany zapalne mogą być znacznie silniejsze bo organizm nie ma sposobu na to by je wygaszać. Dodatkowo przy ch. addisona nieleczonej - często, z moich doświadczeń na kociakach addisonowych (praktycznie nie ma o nich nic w literaturze) - występuje odcinkowa atonia jelit co utrudnia pasaż pokarmu, jego zaleganie, co może z kolei powodować podrażnienia etc. Co gorsza nie wyklucza to biegunek.
Może być i tak że Twój kot ma biegunki i stan zapalny jelit z innego powodu a addison wyszedł przypadkiem i to być może uratowało mu życie.
Na pewno trzeba zrobić PCR na rzęsistka.
Jak najbardziej można wyjeżdżać i koty zostawiać pod opieką - tylko trzeba opiekę uwrażliwić na pewne rzeczy oraz zostawić rozpiskę dla ew. weta innego niz prowadzący - z informacją na co chore sa koty, co biorą i co należy zrobić w razie kryzysu.
Tak naprawdę najtrudniejszy jest czas po diagnozie, dobranie leków, obserwacja reakcji - potem to naprawdę nie jest żadna tragedia

Malutka tabletka raz dziennie w naszym przypadku, a wręcz połówka obecnie.