nie umiem zlapac kociakow :-(

Napisane:
Wto lip 15, 2003 13:37
przez bea
prosze o pomoc osoby doswiadczone w temacie wylapywania dzikich kociat. na sasiednim podworku, tzn. w piwnicy sa prawdopodobnie 3 maluchy. nigdy ich nie widzialam, wiem o tym z relacji osob mieszkajacych w poblizu. bylam tam wielokrotnie z jedzeniem, ktore po jakims czasie znikalo ale kociat nie udalo mi sie nawet zobaczyc! moze ktos mi cos podpowie? w jakich godzinach najlepiej lapac i z jakim osprzetem


Napisane:
Śro lip 16, 2003 21:46
przez Katy
bea, trochę późno zauważyłam Twój post, ale już Ci piszę.
Najlepiej jakbyś miała klatkę - pułapkę, to takie cudo, do którego kot wchodzi, zwabiony na jedzonko na przykład, a po wejściu opadają drzwiczki i kot jest w środku. Nie wiem czy dobrze to opisałam, ale nie ma to większego znaczenia, taka klatka jest dobra do dzikich kotów. Jeśli są małe możesz spróbować do transporterka, ja tak złapałam Kropka, chociaż to był już duży kot. Do środka włożyłam jedzenie, był bardzo głodny, wszedł, a ja wtedy zamknęłam drzwiczki. To trudne, zwłaszcza jak kot bardzo dziki, bo możesz nie zdążyć.
Najlepiej na kociaki czaić się wieczorem, kiedy się ściemnia albo w nocy lub wczesnym rankiem, kiedy jeszcze miasto śpi. Wtedy jest cicho, a to ma duże znaczenie dla kotów, zwłaszcza małych, pewnie boją się hałasów. Do jedzenia kup coś pachnącego, jakąś wonną puszkę czy rybkę sparzoną.
Życzę powodzenia.