Wróg nie śpi!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 15, 2003 13:29 Wróg nie śpi!!!

Witajcie. pisalismy już, że jesteśmy na etapie oswajania dwóch maluchów okołośmietnikowych. Codziennie wynosimy im Iamsa dla kociąt i one natychmiast go sprzątają. Mieszkają w dużej skrzyni przy śmietniku. Od dwóch dni żarcie nie znikało, więc rano zajrzałem pełen obaw do środka. Były oba, żywe. Już chciałem zamknąć z powrotem, kiedy coś mnie tknęło. Żeby otworzyć skrzynię musiałem zdrowo szarpnąć za skobel. Zamykając nie dociągnąłem więc skobla i jeden maluch już po chwili był przy puszce.
No i teraz ad rem: Podwórko wydawało się przyjazne. Stary Zoliborz, raczej stara inteligencja, tylko dwie bramy na zewnątrz, matka żyjąca tu od lat. I Teraz jakieś bydle najwyraźnie postanowiło kotki zamorzyć w tej skrzyni. Może natępnym razem sypnie trutkę. Tu jest ponad 200 mieszkań, drań prywatnie nie do wytropienia. Więc poradźcie, prosimy co robić - nie możemy ich wziąć do domu - Herhor i Mały Potwór wyją w dwóch zamkniętych pokojach. Mamy za to układy z żoliborskim Canisem - tyle ,że kotki z zielonego, zamkniętego podwórka trafią do małego mieszkanka z kilkunastoma innymi kotami. No i znając politykę adopcyjną Canisu raczej tam pozostaną. Jednak pozostawić je teraz na podwórku - strach. A do tego matka najprawdopodobniej znowu w ciąży. Chyba musimy ją złapać (brrrrrr) i sprawdzić, czy by jeszcze nie udało się sterylizować. Poradźcie, prosimy
A i K.

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 15, 2003 13:52

Wysterylizować matkę na pewno się da, prawie każdy wet to zrobi. Nawet jeśli jest tuż przed porodem - będzie to sterylka aborcyjna.
Co do kociaków to Ci nie poradzę, sama mam podobny dylemat z kotami w mojej pracy. Ale mocno trzymam kciuki :)
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto lip 15, 2003 14:09

Nie wiem...
:roll:

Ale może lepiej, żeby były w tym miesszkaniu z kilkunastoma kotami, niż na dworze, gdie ktoś może podrzucić im trutkę...

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Wto lip 15, 2003 16:52

Chętnie wzięłabym kocięta, gdybym mieszkała bliżej... Przykro mi, żal mi kociąt.
Beata
z Psotką Kulką

BeataR

 
Posty: 26
Od: Pt lip 04, 2003 18:20
Lokalizacja: Świdnica

Post » Wto lip 15, 2003 17:29

Beato naprawdę??
My moglibyśmy dowieźć, jeśli byśmy mieli jasność, że idą w dobre ręcę ( a to forum to jest rekomendacja!). Tyle, że najpierw i tak musimy złapać, a to dzikuski...
O rany... Jeszcze tydzień temu byliśmy jednokoci, dziś jesteśmy dwukoci, jak to będzie się dalej rozwijać w tym tempie 8O
A jedno z nas ma astme na tle alergicznym (uczulenie na koty). Więc za bardzo nie możemy sobie folgować...
Co za drań mógł zatrzasnąć małe kotki w skrzyni??Żeby powoli umierały ...No koszmar! Aż mam ochotę się przyczaić i złapać na gorącym uczynku tego (...), ale to by wymagało całodobowego zakwaterowania w śmietniku... Urlop bym musiała chyba wziąć...

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 15, 2003 18:38

Katon
cale mnostwo drani
Sprobuj tymczasowo wywiesic pismo na klatkach- o paragrafach karzacych za znecanie sie nad zwierzetami i o zaletach posiadania kotow w blokach. Czasem troche pomaga. KOtke wysterylizowac koniecznie
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro lip 16, 2003 13:22

odświeżam, bo się boimy. Koty teraz biegają zadowolone po trawie i pożerają puchy. Ale co będzie za moment? Pzdr, A,K

katonka

 
Posty: 4378
Od: Wto lis 19, 2002 21:47
Lokalizacja: Warszawa




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], mt85 i 673 gości