Nie wiem jak mam zacząć.
Może zacznę od tego, że mam ...porąbanych sąsiadów.
Ciągle mają nowe psy, ciągle potrącają samochodami je, albo chorują i zdychają i juz maja następne. Zreszta juz kiedys o nich pisałam gdzieśśś tu.
Ja mam kota - Zuzie ma teraz 13 miesięcy. Wychodzi na dwór i biega sobie od 9.00 - 14.00, potem 17.00-20.00 (około, bo nieraz przychodzi później nie raz wcześniej)
No i ona zaczęła ostatnio chodzic czesto do tych poje..... sąsiadów. Przyniosła od nich 5 małych sikorek, zadusiła.
Ich najmłodszy syn, 12letni , przyszedł ostatnio do moich braci sie pobawic

Wystraszyłam sie, kota nie wypuszczałam z domu w ogóle przez 3 dni.
Potem zaczeła wychodzić, było ok.
NO I NAJWAŻNIEJSZE;
I minął jakiś miesiąc, pojechałam na wycieczke do zakopanego . (wrócilam wczoraj). Mama do mnie dzwoni chyba we wtorek ze Zuzie postrzelili z wiatrówki



celowali w serce chyba, bo trafili w łopatke


Pojechaliśmy szybko do weta (technika weterynarii

Nie wiem co to - Ale na 100% KTOŚ JEJ COŚ ZROBIŁ


Bożeeee

Wchodził im do domu? Może. Ale nie mogli podejść i powiedziec ''Słuchaj, Agata wkurza mnie twój kot, włazi mi do domu, przypilnuj go bo to sie robi wkurzajace'' - TYLKO OD RAZU Z WIATROWKI STRZELAC?



Co ja mam z nia zrobic? A jak dostanie martwice? Nasz ''niby'' wet nie potrafi stwierdzic co to jest!
Co ja mam zrobic?

A jak mi ją ''dobiją'' ?

Ja nie chce..... ;(
Nie mam w 100% pewnosci ze to oni, ale tylko oni mają wiatrówke, nikt inny z moich sąsiadow nie ma!.
Mieszkam na przedmiesiach, jest mało domków koło mnie. to tylko oni mogli to zrobic!
Pytanie - CO robic ?!