Strona 1 z 2

Zakatarzona kicia porzucona w porcie... Zostaje :P

PostNapisane: Pon cze 09, 2008 0:03
przez Iras
Kolejna "krówka", ma jakieś 6-7 tygodni, jak na moje oko dziewczynka (choc o tej godzinie moge sie mylic).
malenstwo jest dosc chude, po brzuszku widac, ze ma bogate "zycie wewnetrzne", za to brak cywilizacji w uszach i na futerku (swierzb, pchly) , jak i fakt znalezienia jej w miejscu miedzy ktorym, a najblizszymi zabudowaniami znajduje sie BARDZO ruchliwa droga, sugeruje ze ktos sie pozbyl "klopotu" po prostu go wywalajac...

Gdy zostala znaleziona miala calkowicie zaklejone ropa oczka - jednak po usunieciu ropy i pierwszej dawce kropelek widac ze katarzysko zaawansowane nie jest.

No i kicia jest praktycznie calkowicie oswojona - nieco obawia sie zblizjacej sie reki (lekko sie cofa) jednak bez problemow daje sie na rece wziac, zakroplic oczeta itp.

Ruchliwa, ciekawska, na rekach zasypia.

Po uporaniu sie z katarem zacznie sie szukanie domu..

PostNapisane: Pon cze 09, 2008 8:44
przez Anna Rylska
:!:

PostNapisane: Pon cze 09, 2008 9:23
przez Mereth
Podnoszę :!:

PostNapisane: Pon cze 09, 2008 9:44
przez Prakseda
Gratulacje za ratunek dla koteńki.
Mam nadzieję, że dobry domek sie znajdzie.

PostNapisane: Pon cze 09, 2008 16:05
przez Iras
Ranopowtórzyłam sprawdzanie - i rzeczywiscie - panienka. Po dokladniejszym sprawdzeniu znalazło się rownież pchły i świerzbisko w uszach - niewiele, ale jednak.

Dzidzia już odrobaczona, odpchlona, uszęta wyczyszcona i na antybiotyku. Miala tez okazje pznac jednego z moich psow, ktory natychmiast sie w niej zakochal (bez wzajenosci :] - ale mozemy to jeszcze nadrobic :P )

Zdjęcia porobie pozniej, bo na razie malenka spi. (a "spiacych" zdjec mam juz kilka)

PostNapisane: Wto cze 10, 2008 13:35
przez Iras
sory za niektore "tła" zdjęć - ale jestem podczas "wielkiego sprzatania" - wiec rozne rzeczy sie po podlodze aktualnie walaja...

Obrazek Obrazek


wcinamy...
Obrazek

Po wielkim "przemeblowaniu" polegajacym na przelozeniu krolika do klatki w ktorej byly swinki morskie, a swinek morskich do kuwety od klatki (jak to dobrze, ze swinki nie skacza :P ) udalo sie zagospodarowac malenkiej siedzibe.

Obrazek

Czyz nie jestem śliczna? Kto mnie zechce?
Obrazek

Dzidzia jest BARDZO ruchliwa (jak na dzidzie przystalo) wiec przylapanie jej do zrobienia jakiegos porzadnego zdjecia jest hmmm... trudnawe.

No i na razie skazana jest na klatke - wole by sie nie podzielila swoimi "towarzyszami" (swierzb, robalce, i ewentualne niedobitki pchel) z moimi rezydentami.

PostNapisane: Wto cze 10, 2008 13:36
przez Mereth
Ale śliczny skarbek :1luvu:

PostNapisane: Pt cze 13, 2008 17:04
przez Iras
podnosze

PostNapisane: Pt cze 13, 2008 17:16
przez Kinga-Kotki
piękne Kociątko,cieszę się,że uratowałaś Jej życie :D :D :D :D :D :D :D :D :D Koty są tego warte :wink:

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 10:06
przez Iras
Katarzyska już pozbylism sie na dobre, zostało jeszcze odrobinę cywilizacji w uszach - ale to już kwestia kilku dni.

Ogólnie rzecz biorąc zaczynam tęsknić za czasem gdy kicia większość dnia przesypiała :P WSZEDZIE jej pełno, bez przerwy słychac tupanie, wcina chyba więcej niż moja dwójka rezydentów. A gdy się zmęczy i postanowi się zdrzemnąć zaczyna się zabawa w szukanie kici...

wygodna torba :P

Obrazek

Czyżby coś wystawało zza monitora? - TAK

Obrazek Obrazek

spacerek po trawce (jednorazowy - nie przyzwyczajam jej do wychodzenia)
Obrazek Obrazek

kubełek jest baaardzo wygodny :P

Obrazek

najbardziej interesujacy element klatki świnek...

Obrazek

a tu już w normalniejszym miejscu :]

Obrazek

Ogólnie - kicia mruczy niemalże przy każdej okazji, choc jak na razie miast miziania sie glownie jej zabawa w glowie. Noi pieknie z kuwetki korzysta.

PostNapisane: Wto cze 24, 2008 10:08
przez Mereth
Śliczna jest :D

Jak dobrze, że trafiła na Ciebie :D

Kciuki za domek :ok:

PostNapisane: Śro lip 02, 2008 17:02
przez Iras
Nie chcę zapeszać, ale ku mojemu wiekiemu zdziwieniu stary rezydent zaakceptował malutką na tyle, że nie tylko jest w stanie scierpiec ja w tym samym pokoju, ale nawet potrafi jej pozwolić ię o siebie otrzec, czy tez skorzystac z miski podczas gdy on je, czasami odpedzi mala prychnieciem, czy pacnieciem lapa... (co ciekawe - z druga kotka - ktora w tym roku 2 lata konczy przebywanie w tym samym pomieszczeniu zawsze konczy sie tluczeniem na calego)

Kiciula dostała imie Shani i pomalutku, pomalutku staram sie o to by zostala :P

PostNapisane: Śro lip 02, 2008 17:58
przez anita5
Super! Fajnie się czyta takie wieści. Śliczna koteczka.

PostNapisane: Sob lip 12, 2008 21:07
przez Iras
korzystajac z nieobecnosci krolika....

Obrazek

Nowa kolezanka?

Obrazek

Na wyjscie swin czekac nie trzeba :P

Obrazek

PostNapisane: Sob paź 04, 2008 21:42
przez Iras
Jakby to powiedziec... kicia jest MOJA!. MOJA, nie oddam jej nikomu :P

a tak wyglada teraz :]

Obrazek
Obrazek

a tu ze swoją wielką (w przenosni i doslownie :P ) miłością.

Obrazek
Obrazek

Ogólnie rzecz biorąc - Shani ma MANIE zwalania ze stołów wszystkiego co się da (szczególnie długopisy i zapalniczki) Ciekawskie to to, ze az strach. Wszedzie jej pełno. Od jakiegos czasu borykamy ie z zapaleniem spojowek, bo mala ma chya jakies pokrewienstwo z odkurzaczem - wlezie wszedzie - za szafki, do szafek, w lodowce tez juz byla :lol: Kilkakrotnie wyciagalam ja z kominka, do ktorego wlazla przez zbita szybe.. do mikrofalowki tez probowala wejsc... ostatnio prawie usmazyla sobie wasy, gdy probowala powachac plomyk swiecy...