Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 12, 2003 20:25 Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie...

...jaki los spotkal mojego ukochanego kota Franciszka? Nie szukalam chyba jeszcze tylko pod tym adresem, a jak dotad tylko kilka falszywych tropow... To 1,5 roczny zlotooki, marmurkowy kastrat /bury, z czarnymi pregami wzdluz grzbietu, zakreconymi na bokach/, mial czerwona obroze. Zginal 11 pazdziernika ub. roku w Piasecznie, staram sie nie tracic nadziei, ze zyje, moze byc juz daleko stad... Bardzo prosze o kazda wiadomosc!

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob lip 12, 2003 22:33

Poprostu smutne, kojejny zgubiony kiciuś. :cry:

Dorcia

 
Posty: 1205
Od: Sob lis 02, 2002 17:53

Post » Nie lip 13, 2003 6:51

Bardzo współczuję.
Mój Jaś zaginął na Bemowie 1 czerwca.
Modlę się do św. Franciszka, bo już inne sposoby poszukiwań wyczerpałam.

Magdalena

 
Posty: 1513
Od: Sob maja 18, 2002 12:05
Lokalizacja: Warszawa Bemowo

Post » Nie lip 13, 2003 8:47

Współczuję :cry:

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Nie lip 13, 2003 12:15

Jest mi bardzo przykro :cry: Może marne to pocieszenie, ale koty mają ten swój szósty zmysł i szukają drogi do domu, więc i Twój kochany Franciszek szuka....

Przypomniała mi się teraz tak ahistoria, którą opowiedział mi niedawno mój dziadek - mianowicie jego ojciec miał kota przez długie lata, potem kot gdzieś zaginął, nie wiem może go wygonili z domu (coś takiego zrozumiałam), bo ten mój pradziadek nie bardzo tego kota kochał... no ale kot po 4 latach wrócił i zmarł przed drzwiami!!! Strasznie przykre losy kocika, aż się łzy cisną :cry:

Ale nie trać nadzieji... całe forum jest z Tobą!
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie lip 13, 2003 12:55 Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie...

Bardzo Wam wszystkim dziekuje, staram sie nie tracic nadziei i licze na Wasza pomoc !
Malgorzata

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Nie lip 13, 2003 13:10

Hmm, nie chcę dołować, ale w dość małym miasteczku w domku z ogródkiem u mojej Mamy, kiedy była jeszcze małą dziewczynką, mieszkały 2 koty: Brytas i Buras, bracia. Jej Tata (a mó Dziadek) opiekował się Burasem, a starszy o 7 lat brat (mój Wujek) Brytasem.

Kiedy ten mój Wujek chodził do szkoły, Brytas wychodził też z domu i siadał na płocie, patrząc w dal, za Wujkiem. Pewnego dnia po takim właśnie wyjściu na płot już nie wrócił do domu. Przez kilka lat.

Po jakimś czasie (kilka lat) wrócił i dalej mieszkał z moją Mamą, jej bratem i Rodzicami...



Zobaczysz, Małgorzato, na pewno wróci...

Izoniusz

 
Posty: 407
Od: Sob gru 07, 2002 20:46

Post » Nie lip 13, 2003 15:39

Moze cieple mysli ludzi z forum pomoga mu wrocic, juz nie raz tak bylo :) W kazdym razie ja mysle cieplo o kociambrze...zeby wrocil.
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 13, 2003 21:08

:) Ja też.

Izoniusz

 
Posty: 407
Od: Sob gru 07, 2002 20:46

Post » Nie lip 13, 2003 21:15

I ja ! :)
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 14, 2003 10:49

Również i ja :)

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Pon lip 14, 2003 10:55

To straszne. Wiem co czujesz. Mój Lulek wyszedł 31.03.2002 i do dzisiaj go nie ma. Ale ja nie tracę nadzieji, wcišż o nim myœlę i opowiadam. Kiedyœ w gazecie był artykuł, wywiad z jakšœ paniš kandydatka do sejmu czy czegoœ tam.Padło pytanie : co w tej chwili jest najważniejsze w jej zyciu? A ona opowiedziała , że po 3 latach niobecnoœci wróciła jej kotka i cała rodzina jest teraz zajęta właœnie ta kotkš. Także nie trać nadzieji, bo koty wracajš (chociaz nie wszystkie). Trzymam kciuki za powrót twojego kotka i mojego też.
Lucyna i moje kotki
Obrazek

lulek

 
Posty: 291
Od: Pt sie 30, 2002 10:07
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pon lip 14, 2003 12:34

I to napawa nadzieją, że kot po 3 latach potafił wrócić.
Tego się trzymajcie ...
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 14, 2003 13:37

Magdalena pisze:Modlę się do św. Franciszka, bo już inne sposoby poszukiwań wyczerpałam.

Jedyne co mogę jeszcze doradzić, do pomodlić się do św. Antoniego. To naprawdę wielki święty, a jak się ze św. Franciszkiem dogadają, to może zguby się znajdą... Trzymam kciuki.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 14, 2003 14:07 Ktokolwiek widzial, ktokolwiek wie...

Kochani jestescie, dziekuje Wam wszystkim, bardzo mnie to krzepi, ze nie jestem sama...Po Waszych opowiesciach o kocich powrotach po latach, wstepuje we mnie nowa nadzieja!
Magdaleno, Lulek, serdecznie Wam wspolczuje, moze moge jakos pomoc?
Cieplo pozdrawiam cale Forum
Malgorzata

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 130 gości