Strona 1 z 7

Pod wspólnym dachem... Maciejka u dziadków, Florka odeszła..

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 9:22
przez pigula
2 listopada przyniosłam do domu Florcię... Jak z innych wątków wiadomo, pannica ;) jest wiekowa i w lipcu będzie miała 11 lat.
Na początku było trochę problemów, potem dogadałyśmy się i jest już nieodzownym członkiem rodziny. :D

6 czerwca nastąpiło "cudowne" dokocenie i do naszego domu trafiła... no właśnie. Ok. roczna marchewkowa kotka. Na razie nie ma stałego imienia... Wstępnie nazwana została ruda Fauna, w skrócie przez moją TŻ-kę zwana Fauką. Na dzień dzisiejszy z innych ksywek: mała sralucha, kot znikąd, odkurzacz itd.

Dziewczyny omijają się łukiem. Mała, w łazience (tj. w mniejszym pomieszczeniu) łasi się, barankuje, wywala koła do góry... Wypuszczona na mieszkanie, zaszywa się w ciemnym kącie i już.

Florcia, czasem fuknie. Ale, ogólnie olewa gówniarę. Była tu pierwsza, jest starsza i już. ;)

Problem jedynie jest z kuwetą. Młoda kompletnie nie potrafi załapać, do czego to ustrojstwo służy. Lepiej zrobić koopala na kanapę, albo zakopać w łazience w dywaniku. Sioo? Można zrobić do plecaka w przedpokoju (tak jak wczoraj), albo w kocyk do spania.
Fauna jest "dzikiem" z działek. Kuweta jej obca... Pewnie potrzeba czaaaaaasuuuuuuu...

Wątki moich dziewczyn, czyli ich historie:

viewtopic.php?t=76449&highlight=

viewtopic.php?t=67560&highlight=

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 9:44
przez dorcia44
Witaj :D czemu tak mało fotek... :twisted:
oj masz problem kuwetkowy ,bardzo ci współczuje :cry: i zupełnie nie rozumiem dlaczego tak jest..a moze by tak sralucha zamknąc do duzej klatki z kuweta i tam niech przesiedzi jakis czas..oczywiście gdzies w pokoju ,gdzie będzie miała dostęp do wszystkich domowników..oczywiscie wzrokowy :wink:
może wtedy załapie kuwetke :?: :roll:

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 9:58
przez pigula
Dorcia, klatki brak... Na razie mała "kibluje" w łazience.
Ogarnę trochę mieszkanie, wypiorę rudą (za czysta, to ona nie jest) ;) i wypuszczę na mieszkanie. Specjalnie skombinowałam drugą kuwetę, żeby nie było problemów. Zobaczymy...

PS. Zdjęcia ciężko jej zrobić. Strasznie miziasta jest... ;)

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 11:09
przez rambo_ruda
oj śliczności! sprawdz przy myciu futerko dokładnie czy kleszczy nie ma. a takiego kupala możesz wrzucić do kuwety, może jak poczuje zapach to załapie, możesz też dosypać zwykłej ziemi z podwórka do kuwety, zawsze będzie pachnieć bardziej swojsko. no i po siku/kupie jak widzisz że robi, to od razu ciach do kuwety wsadzaj.

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 11:17
przez Marcelibu
Śliczna Dziewczynka!!! :D

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 11:24
przez pigula
Kleszczy bark. Fauna wyprana. Obyło się bez łapoczynów, jedynie płakała trochę. Siedzi (posuszyłam) na ręczniku w łazience i odpoczywa po przejściach. Florka na piętrówce drzemie. A ja sprzątam w akwarium...
Ziemi, boję się dosypywać. Bo panna może potraktować podobnie doniczki z kwiatami. I byłby zonk. 8O

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 14:09
przez dorcia44
cudna ruda :D
chociaz ja nie jestem fankom rudzielców :wink:

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 14:43
przez Zakocona
Piękna koteczka. Jest nowa i nie każdy kot szybko załapuje do czego służy kuweta. Ja tez miałam młodą, dziką koteczkę. Sikała gdzie popadnie przez pół roku, a teraz czasami zdarzy się jej kupal na podłodze, ale to rzadkość. :wink:

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 15:44
przez pigula
Przyniosłam od znajomych torbę SaniCata. W drugiej kuwecie, podmieniłam silikon na ten drugi. Może, łatwiej załapie... :?

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 17:04
przez Aparatka
Kicia jest cudowna , mam nadzieje , ze sie szybko zaaklimatyzuje-a co do kuwetki to moze wez zwykly piasek , albo ziemie ogrodowa , jesli to byla dziczka to wlasnie taka do tej pory byla jej toaleta. Jest taki zwirek nazywa sie NATUSAN-zielone opakowanie z rudym kotkiem, ma taki czarny kolor i przypomina bardzo mialki, plazowy piaseczek, powinien sie spodobac kici :D

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 18:36
przez Siean
Śliczna ryża :)
Raczej daj jej ziemi lub zwykłego piasku, no bo skąd taki działkowy kot może wiedzieć, że to coś gładkie, pachnące jest do kuwetkowania. Niewiele, wystarczy na początku garść w kuwecie, a po dwu-trzech dniach można zacząć zastępować to normalnym żwirkiem. Ważne, by załapała, że to ma być "to" miejsce.
A do doniczek to się raczej będzie dobierać, więc już zzawczasu ułóż w nich kamyki. Stary, skuteczny patent :)

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 19:00
przez genowefa
Tak się cieszę, że Ruda expresowo dom znalazła :lol:

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 19:32
przez pigula
Do żwirku, dosypałam ze 2 garście piasku. Może pomoże? ;)
Florcia podsypia, a ruda wlazła na szafę i tam chce przetrwać mecz. :lol:
Przed pójściem spać (moim), karna kompania do łazienki. Przez kilka dni, tak będzie lepiej...
:roll:

PostNapisane: Pon cze 09, 2008 4:48
przez pigula
Raport z rana. :D
Było sioo do kuwety!!! :lol: Młoda spała w łazience (taki "karcer"). Grzecznie, bez krzyków spała całą noc. Florcia w pokoju, standardowo na fotelu i trochę na biurku.
Rano, poszłam się wykąpać, ocenić ew. straty i nakarmić głodomora. a tu w kuwecie sioo... Mam nadzieję, że załapie na stałe.
Cieszę się, jak głupia... :roll:
Może, troszkę ten piasek pomógł? Na 100% muszę obłożyć kamykami doniczki, które stoją na podłodze w pokoju. Bo dziewczyny, wchodząc wyżej lub przechodząc obok... strącają cząstki ziemi na panele. ;) Ale, to się da zrobić. :)

PostNapisane: Pon cze 09, 2008 9:23
przez Kicorek
pigula, ja MUSZĘ tę rudaskę zobaczyć (oczywiście nie pali się, poczekam)
Strasznie mnie zaintrygowała.
Czy ona ma przednie łapki jakby nieco krzywe? Bo zdjęcie może przekłamywać.

Cieszę się, że dokocenie przebiega pokojowo :D

Gratuluję wykorzystania kuwetki i trzymam kciuki za utrzymanie się tej tendencji :ok: