Strona 1 z 2
Odkłaczanie

Napisane:
Sob lip 12, 2003 14:17
przez Deli
Szarka (krótkowłosy dachowiec) przed chwilą dostała ataku wymiotów i zwróciła m.i. kłębek futra. Teraz zachowuje się już normalnie, bawi się piłeczką (i mam nadzieję, że tak zostanie, jutro jedziemy na tydzień na w góry, a kot zostaje z rodzicami). Ostatni raz zdarzyło jej się to jakieś dwa miesiące temu. W związku z tym mam pytanie, czy powinnam zacząć podawać jej jakieś pasty odkłaczające? Szarka cały czas ma na parapecie kocią trawkę, ale ten atak mnie zdenerwował.

Napisane:
Sob lip 12, 2003 14:21
przez Kasia D.
Skoro kot sam sie uwalnia od kłaków i robi to regularnie a przy tym ma dostep do trawki to ja bym nie podawała żadnych specyfików.
Tym bardziej, że taka pasta działa nie tylko na kłaki ale i na śluzówkę przewodu pokarmowego...


Napisane:
Sob lip 12, 2003 16:00
przez Deli
Po prostu przykro mi patrzeć, jak kota kuli się gdzieś w kącie i wymiotuje, nawet jeśli wiem, że w ten sposób się odkłacza. Ale, odpukać w niemalowane, już jest dobrze, pogryzła trochę trawki, zjadła trochę wołowiny i poluje na piłeczkę. Może już nie będzie wymiotów (teraz przejmuję się tym bardziej ze względu na wyjazd).

Napisane:
Nie lip 13, 2003 10:39
przez Krzysiek(?)
Witam
A może dać jej karmę z odkłaczaczem? U mojego pomogło, też miewał na początku co jakiś czas wymioty z zawartością sierści, podjadał trawkę, zwracał i tak do następnego razu, potem zaczęliśmy kupować suchą karmę z odkłaczaczem i problem zniknął jak ręką odjął.
Pozdrawiam Krzysiek(?) dokocony Cymesem i Miśką

Napisane:
Śro sie 06, 2003 13:26
przez msc
Kasia D. pisze:Skoro kot sam sie uwalnia od kłaków i robi to regularnie a przy tym ma dostep do trawki to ja bym nie podawała żadnych specyfików.
Tym bardziej, że taka pasta działa nie tylko na kłaki ale i na śluzówkę przewodu pokarmowego...

No właśnie zapomniałam się dziś weta zapytać a Cosmak się dziś pierwszy raz zatkał

Jak to jest czy lepiej podawać pastę regularnie/prewencyjnie czy jak sie zatka/interwencyjnie

?
Jak wam doradzono i jak robicie? Czy pasty są 100% bezpieczne czy wpływają w jakiś sposób na układ pokarmowy kota?

Napisane:
Śro sie 06, 2003 13:33
przez Basia_G
Junior jak się zatkał to przez - chyba 5-6dni - zero kupala. Wtedy codziennie z tuby, a teraz dostaje 2x tyg. i jest spokój. Mam zapędy, aby Kalkierowi dawać, ale nie wykazuje takiego aplauzu jak Junior, a już kilka razy poszło mu przodem.

Napisane:
Śro sie 06, 2003 18:57
przez Beata
Daisy (poldlugowlosa koteczka rasy birmanskiej) dostawala przez jakis czas (pol roku?) suche "odklaczajace" ale kilka razy sie przy tym zatkala klakami wlasnie

. Teraz je "normalne" suche, paste dostaje na sile jak sobie przypomne (nie lubi; dostaje wtedy wieksza dawke). Regularnie wymiotuje samymi klakami (tak raz-dwa na tydzien) i jest OK. Trawki nie chciala. Jak widze ze kot niemrawy i nie chce jesc to dodatkowo dostaje parafinke ale rzadko sie to ostatnio zdarza.

Napisane:
Śro sie 06, 2003 19:04
przez Sylko
Diego ma problem z zatykaniem i wet kazał codziennie dawać mu pastkę.
A linieje strrrasznie

, podobno przez upał. Bidoczek


Napisane:
Śro sie 06, 2003 19:41
przez TŻ Oberhexe
Sylko pisze:A linieje strrrasznie

, podobno przez upał.
Hmmm, dziwne, Hacker zaczął właśnie obrastać (szczególnie na kryzie) nie zwracając w ogóle uwagi na upały...

Napisane:
Śro sie 06, 2003 19:47
przez eve69
TŻ Oberhexe pisze:Sylko pisze:A linieje strrrasznie

, podobno przez upał.
Hmmm, dziwne, Hacker zaczął właśnie obrastać (szczególnie na kryzie) nie zwracając w ogóle uwagi na upały...
bo Hacker ma pelne prawo byc inny - pewnie slyszales od Megi o pojeciu "normalnosci"


Napisane:
Czw sie 07, 2003 12:37
przez Padme
Teraz je "normalne" suche, paste dostaje na sile jak sobie przypomne (nie lubi; dostaje wtedy wieksza dawke). Regularnie wymiotuje samymi klakami (tak raz-dwa na tydzien) i jest OK.
ILE? Ja sie zaczynam martwić, jak Mara rzygnie raz na miesiąc... Dzisiaj, po niedzielnym dredzie, zahaftowała przedpokój - miała pełne prawo, bo jak goopia dałam jej nowej puriny, którą przed sterylką bardzo lubiła. Purina idzie do kosza! A ja się martwię...


Napisane:
Czw sie 07, 2003 13:00
przez Beata
Padme, no nic na to nie poradze

Klaki jej wychodza garsciami a ona nic tylko ciagle sobie futerko wylizuje, czyscioszka

. No i niech rzyga, niech sie tylko nie zatyka. Czesze ja tak co 2-3 dzien, to tak poza tym. Ostatnio wymiotowala (samymi klakami, podkreslam) jakies 2 tygodnie temu ale wczesniej znacznie czesciej...

Napisane:
Czw sie 07, 2003 13:11
przez Kazia
Myśle, że kotu mającemu tendencje do zakłaczania, warto podawać paste profilaktycznie, nawet jak sam te klaki zwraca.
Zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że nie zwroci, wejdą glębiej i utkną w jelitach.
A to już poważny problem może sie zrobić.
Z tego co wiem, pasty sa nie tylko bezpieczne, ale nawet zdrowe, witaminizowane, teraz mam taką z OMEGA 6 - tymi kwasami jakimiśtam.

Napisane:
Czw sie 07, 2003 13:19
przez Padme
Mara to samo... z tym, że albo wymiotuje dredami, albo karmą+kłaki w ilości potwornej. I tak źle i tak niedobrze. Zwykle robi to raz na miesiąc, teraz już drugi raz w tygodniu... Mam nadzieję, że to nic.

Napisane:
Czw sie 07, 2003 13:50
przez Gina
Royal dla persów i kotów przebywających w domu mają właciwosci odklaczajace, mozna tez podawac paste gimpetu na trichobezoary, a jak sa problemy z kupka to olej parafinowy
Szczerze mowiac moj kot nigdy nie wymiotowal, a stasznie sie z niego sypie przez caly rok (egzotyk) karmie go tylko RC i czasem mieskiem.