Strona 1 z 11

Znajdek-Kostuś przystojniak

PostNapisane: Czw cze 05, 2008 21:35
przez Irma
Znalazłam biedaka pod blokiem, chował się pod samochodami :( Widać, że osłabiony i chory.
Czarno biały kot, chyba kocur bo wielki, ale bardzo chudy, brudny i pokaleczony. Ma zaskorupiałe rany na szyi, łysą górę ogona, oczywiście zapchlony i widac swierzb w uszach. Myslałam, że to dzikun ale zaniosłam mu troche jedzonka i nie uciekał tylko pochłonął wszystko szybciutko. Zagadałam a on zaczął miałczec tak żałosnie i ocierac sie o moje nogi. Chyba kolejny domowy kot, który nie poradził sobie na wolności :( Co było robić? Wzięłam transporterek, włozyłam do srodka troche jedzenia i kot wszedł sam. Teraz jest w szpitaliku przy lecznicy. Dostał leki i musi wyzdrowieć. Był bardzo grzeczny u weta, bał się bardzo ale nawet nie próbował atakować. Czuł, że chcemy mu pomóc. Prosze trzymajcie kciuki za niego żeby dał radę. Jutro tangerine go odwiedzi, porobi fotki i pomizia. Jeszcze nie wiem jak zapłace za jego leczenie, ale nie mogłam go tak zostawić :(

PostNapisane: Czw cze 05, 2008 21:39
przez Satoru
wiara czyni cuda, tak mówią.. warto wierzyć, to na pewno. i trzymać kciuki też warto. pewnie kolejny sukinsyn wyrzucił kotka na bruk. jak zwykle mam nadzieje, ze sie będą kiedys tacy w kotle ze smołą gotowac :evil:

PostNapisane: Czw cze 05, 2008 21:59
przez Zakocona
Biedak. To ta pora roku , kiedy najwięcej kotów traci domy. Miejmy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. Dobrze, że ma apetyt i chęć do życia.

PostNapisane: Czw cze 05, 2008 22:48
przez kaasiulkaa;)
Trzymam mocne kciuki :ok:

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 1:38
przez Lidka
A co jemu jest, wet cos powiedzial?
Mam troche lekow, napisz co potrzebujesz, moze akurat bede miala?

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 5:20
przez tangerine1
Biedny kocio :(
Kolejna ofiara ludzkiej głupoty i okrucienstwa.
Odwiedze go dzisiaj i postaram sie porobic zdjecia.
Był w takim stanie, ze musiał zostać w szpitalu :(
Jedynym w okolicy i niestety nienajtanszym :(
Jak juz dojdzie do siebie, to pewnie czeka go jeszcze kastracja.
Bardzo prosimy o wsparcie, bo w kasie katowickich niekochanych tez niestety pustki :(

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 6:55
przez Irma
Wet był ostrozny w diagnozie, na razie wiemy co widac - potworne rany na szyi, część juz podgojona, część rozjatrzona :( Osłabienie. Byc może doprawiły go ostatnie upały. Wet powiedział, że będa obserwować jakby coś było niepokojacego to zrobia badania, jak bedzie trzeba to rengen. Troche ma głowke taka lekko przekrzywioną albo z bólu albo coś tam ma uszkodzone. Nie wiem czemu nie przeszedł na druga strone bloku, tam pod moim oknem koty maja budę, wodę i jedzonko, ogrodziłam ten mały ogródek więc i psy nie wejda. Byłby tam bezpieczny. Byc może moje dzikuny go odganiały :( Na razie nie mam pomysłu gdzie go umieszczę, ale najpierw niech troche dojdzie do siebie. Żeby tylko przeżył.

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 9:17
przez Zakocona
Musi się udać! W niedzielę coś wystawię na bazarku.

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 9:21
przez Miuti
Kochana jesteś, Irmo.

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 9:33
przez Irma
Dzwoniłam do kliniki, pan doktor nie miał za bardzo czasu rozmawiać ale powiedział, że kot sie kuruje, je pije normalnie :D O kupy juz nie dopytałam :oops: bo bardzo sie spieszył bo miał pacjenta. Tangerine dopyta i zobaczy jak tam bedzie. Ale kciuki pomogły. Prosimy o więcej

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 9:35
przez Mała1
witaj Znajdusiu i trzymaj sie dzielnie :ok:
mam nadzieje, ze kicio sie wykuruje.
Gdyby nie Ty Irmo-to pewno za kilka dni juz by go nie było.

trzeba porobic koniecznie bazarki na znajdusia

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 9:53
przez ko_da1
biedulek :cry: :cry: :cry: koty wiedza do kogo zwrócić sie o pomoc na szczęście , bedzie dobrrze kciuki za Ciebie koteńku :ok:
Irma jesteś aniołem :aniolek:
jak tylko będą zdjęcia wrzucimu go na forum niekochanym z prośba o pomoc na leczenie , musi być dobrze i będzie

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 10:55
przez Satoru
kciuki za znajdusia! a jak go nazwiesz?:D

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 21:04
przez tangerine1
Odwiedziłam kocurka
biedny jest bardzo :(
na szyi ma skorupe strupów, gdzie niegdzie wyłazi rana.
Na szczescie ma apetyt, na puszeczke animondy rzucil sie jak szalony.
Jest bardzo wystraszony, ale zupelnie nie ma w nim agresji.
Pozwala sie glaskac

PostNapisane: Sob cze 07, 2008 8:53
przez ko_da1
biedulek :( a jakieś fotki mamy ? mozna by wtedy banerek zrobić :roll: trzymaj sie kocinko :ok: