Strona 1 z 2

Gorące uszy...

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 18:52
przez Pawel
Czy cieplejsze niż zazwyczj uszy kota to jest coś czym trzeba się poważniej zainteresować?

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 19:25
przez LimLim
Paweł ważne jak się poza tym kotek zachowuje i czy się bawi i chce jeść.

Zajrzyjcie do uszek, może się tam coś zbiera, łuszczy....

Może kocio trzebie główka, drapie uszka?

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 19:29
przez Pawel
No właśnie coś jest nie tak.
Nie przejawia ochoty do zabawy, nowa lokatorka już go wogóle nie interesuje. Je normalnie. W sumie jakiś taki osowiały się zrobił.
W uszach jest porządek.

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 19:41
przez LimLim
To chyba lepiej pokazać Migdałka wetowi, może coś się kluje :roll:

Nie zjadł jakiegoś paskuctwa?

Kuwetkę normalnie nawiedza...

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 19:47
przez Pawel
Tak, kuweta ma normalne powodzenie.
Chyba więcej wody pije.
Nie reaguje na nas, tak jakby był obrażony.

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 19:49
przez Estraven
Może mieć gorączkę. Dalibyście radę zmierzyć?

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 19:53
przez Pawel
Chyba nie, termometr nam gdzieś wsiąkł.
A tak wogóle to ile powinien mieć? I mierzy się tak jak się domyślam czy jakoś inaczej ;)
Może zaraz pojedziemy do weta...

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 19:55
przez Estraven
Mierzy się pod ogonem...

Normalnie powinien mieć koło 38 stopni.

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 19:56
przez LimLim
38 - 38,5 tem. rektalna

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 20:03
przez Pawel
Znalazlem termometr. MIgdał ma 40 stopni!

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 20:05
przez LimLim
Lepiej pokażcie go lekarzowi i może małą też zabierzcie, bo może ona co przyniosła :roll:

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 20:06
przez Pawel
Jedziemy.

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 20:07
przez LimLim
To czekamy na diagnozę, oby to nie było nic groźnego.

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 21:53
przez Pawel
Jesteśmy spowrotem.
Wet, po obmacaniu kotów, powiedział że nie widzi objawów choroby.
Gorączka Migdała (u lekarza 48st.) może być spowodowana stresem jaki przeżył (drugi kot w domu). Dostał zastrzyk jeśli się nie mylę z kociej aspiryny, jeśli mu się nie poprawi to jutro czeka nas kolejna wizyta.
Mała dostała głodówkę i preparat na rewolucje żołądkowe (bo ma od kiedy najadła się jedzenia Migdała). Poza tym wygląda zdrowo.
Dostaliśmy pouczenie na przyszłość o kwarantannie :oops:

PostNapisane: Pt lip 11, 2003 21:55
przez Izabela
Duzo zdrowka dla Migdalka!!! :D