CK Jamajka - rozliczenie str.11

08.04. do azylu została przyjęta Kotka - została zabrana z dworca autobusowego, gdzie błąkała się od dłuższego czasu. Nie znamy jej przeszłości, ale na pewno jest bardzo smutna. Tylko przez to, że była już w ciąży, sprawiała wrażenie "grubszej". Strasznie zapchlona, z łysymi plamami na skórze pokrytymi wielkimi strupami. Pazury były tak długie, ze chodzenie sprawiało jej kłopot.
Trudno powiedzieć, czy jest starszą kotka czy po prostu tak okrutnie zaniedbaną.
Jamajka jest bardzo zazdrosna o człowieka - potrafi dać po nosie kotu, który zakłóca głaskanie JEJ przez człowieka. Nie toleruje innych zwierząt. Dlatego musi być jedynaczką.
Jamajka bardzo dużo przeżyła, a do tego przy badaniach ujawniła się cukrzyca. Z początku myśleliśmy, że to sters u weta, ale niestety przy powtórnych badaniach już na spokojnie w azylu okazało się, że to jednak cukrzyca. Żeby ustalić dawkę insuliny trzeba zrobić krzywą cukrzycową. Kotka musi być na diecie, prawdopodobnie trzeba będzie podawać jej insulinę - może i dwa razy dziennie. To wszystko nie jest możliwe w warunkach azylowych. Na dzień dzisiejszy w sumie nie możemy nic dla niej zrobić - może ją uratować jedynie dom - nawet tymczasowy. Kotce trzeba będzie również po ustaleniu dawki insuliny nadal badać poziom cukru w warunkach domowych. Dlatego musi trafić do domku, który sobie z tym poradzi.
Potrzebuje opiekuna doświadczonego i gotowego poświęcić koteczce dużo czasu, uwagi i troski.

/Barbara Horz/
Trudno powiedzieć, czy jest starszą kotka czy po prostu tak okrutnie zaniedbaną.
Jamajka jest bardzo zazdrosna o człowieka - potrafi dać po nosie kotu, który zakłóca głaskanie JEJ przez człowieka. Nie toleruje innych zwierząt. Dlatego musi być jedynaczką.
Jamajka bardzo dużo przeżyła, a do tego przy badaniach ujawniła się cukrzyca. Z początku myśleliśmy, że to sters u weta, ale niestety przy powtórnych badaniach już na spokojnie w azylu okazało się, że to jednak cukrzyca. Żeby ustalić dawkę insuliny trzeba zrobić krzywą cukrzycową. Kotka musi być na diecie, prawdopodobnie trzeba będzie podawać jej insulinę - może i dwa razy dziennie. To wszystko nie jest możliwe w warunkach azylowych. Na dzień dzisiejszy w sumie nie możemy nic dla niej zrobić - może ją uratować jedynie dom - nawet tymczasowy. Kotce trzeba będzie również po ustaleniu dawki insuliny nadal badać poziom cukru w warunkach domowych. Dlatego musi trafić do domku, który sobie z tym poradzi.
Potrzebuje opiekuna doświadczonego i gotowego poświęcić koteczce dużo czasu, uwagi i troski.





/Barbara Horz/