Strona 1 z 13

Gluś nad Glusie- rosnę w oczekiwaniu na DS

PostNapisane: Wto maja 27, 2008 17:43
przez ogocha
No to sie dokociłam (właściwie doChałwiłam)... i teraz socjalizujemy się :)

Przyczajony tygrys, ukryty smok czyli Chałwa się przyczaja, Thalia się ukrywa (ukrywa jak ukrywa - wciąga jedzonko :twisted:)

Obrazek

Taak, po prostu przejdę koło tej nowej ... Chałwy - czy jak jej tam. Pełen luz ... Nie boję się. Czuję w sobie siłę lwa.

Obrazek

Eeee, co ja to miałam???

Obrazek

PostNapisane: Wto maja 27, 2008 18:14
przez pisiokot
Witam obie kotunie na "Kotach" :D
Maaało zdjęć - już się rozpędziłam do ogladania, a tu koniec fotostory :(
Thalia jest przepiękna :D

p.s. znalazłam fotki w wątku na "Kociarni" :D Miodzio :love:

PostNapisane: Wto maja 27, 2008 19:17
przez ogocha
no bo to dopiero początek :)
Bedą kolejne zdjęcia :))

PostNapisane: Wto maja 27, 2008 20:22
przez gosiaa
To czekamy na kolejne zdjęcia Ślicznotek :)

PostNapisane: Nie cze 01, 2008 8:56
przez pisiokot
Ciocia Gosia zaczęła ładnie wątek i go porzuciła... :wink:
co tam u dziewczynek słychać ?

PostNapisane: Nie cze 01, 2008 22:13
przez ogocha
To nie tak, że porzuciłam :)
Miałam mnóstwo różnych zajęć i po prostu nawet nie bywałam w internecie.
Na szczęście jutro gorący okres sie kończy i będę mogła napisać co nieco :)

Tak na szybko: pofukiwania sie skończyły (tak jak i odizolowywanie obu panien). Thalia i Chałwa chodzą koło siebie, tzn Chałwa gdzieś idzie a za nia cień (Thalia). Jedzenie zawsze smakuje lepiej z miski tej drugiej. Thalia była ciężko obrażona na świat i na mnie (głównie na mnie) - nawet próbowała na mnie warczeć i straszyć łapami- ale już jej przeszło. Dzisiaj Thalia władowała mi się na fotel w celu wymuszenia głasków - więc jest dobrze. Obie futraszte lejdisy często uprawiaja całusy w stylu eskimoskim 8O . Thalia próbuje zachęcać Chałwę do zabawy ale jak na razie bezskutecznie. "Nowa" jeszcze chyba potrzebuje czasu by sie całkowicie zaaklimatyzować.
Poza tym Chałwa lubi sypiać w czasie dnia na oparciu sofy w salonie, w nocy na poduszce obok mnie po lewej stronie (zawsze! 8O), smakuje jej kaszka Smakija, mleko kocie i przekąski z kocimiętką, zabawki jeszcze jej nie interesują, natomiast jeśli coś się przesuwa pod kocem to jest frajda nie z tej ziemi :P. Podawanie leków Chałwie to żaden problem - po prostu wkłada sie tabletkę do pyszczka a mała ją połyka 8), poza tym właśnie zeskrobałam jej z zębów kawał kamienia, nie straciwszy ani kropli krwi. Ten kot pozwala sobie zrobić wszystko!!! Nie przypuszczałam, że to jest możliwe!!! Thalia pod tym względem jest diabłem wcielonym :twisted:
W każdym razie jeśli chodzi o stosunki wzajemne obu futer - jest bez fajerwerków, bez rozlewu krwi, bez wielkiej nienawiści czy wielkiej miłości (jak na razie :)) ale za to wielkie jest zainteresowanie z obu stron (choć jednak ze strony Thalii jest ono większe, Chałwa zachowuje arystokratyczną wstrzemięźliwość) :) Tak więc ciekawe co będzie dalej :roll:

PostNapisane: Pon cze 02, 2008 8:09
przez pisiokot
Cieszę się z dobrych wieści, wspaniale to czytać, wiedzieć, że Chałwunia szczęśliwa i bezpieczna byczy się w nowym domku :D

PostNapisane: Wto cze 03, 2008 16:42
przez ogocha
Dzisiaj Chałwa skarciła Thalię za próby użycia ogona pierwszej do zabawy. Thalia odeszła obrażona :lol:
W ogóle dzisiaj miały dziewczyny ciężki dzień - była kąpiel. Thalii sie już dawno należało bo ma fatalny zwyczaj tarzania się w żwirku (jak tego oduczyć?), z kolei Chałwa potrzebowała przemycia swojej biednej przerzedzonej sierści. No i okazało się, że ze skórą Chałwuni jest już lepiej. Nie ma strupków, skóra jest już czyściutka i powoli zarasta. Na razie zamówiłam mokrego hillsa i eucanubę dla alergików oraz rzecz jasna odpowiedną suchą karmę. Nadal się zastanawiamy z wetkami czy to alergia czy reakcja na stres. I dodatkowo we czwartek, tak na wszelki wypadek pójdą zekrobiny ze skóry do badania.
Chałwa ma filozoficzno-zdystansowany stosunek do świata- obserwuje co się dzieje ale raczej trzyma się z boku. Poczekam jeszcze z miesiąc i zobaczymy czy po prostu ma taki charakter czy to skutek aklimatyzowania się do nowego miejsca. Zastanawiam sie też nad kroplami Bacha. Może dobrze byłoby jej "zapodać"? Może dziewczyna jest zestresowana nowym (nadal) miejscem i dlatego jest taka nieco "wycofana"?
No a na osłodę fotka śpiącej, zrelaksowanej Chałwy :)

Jeszcze nie tak całkiem śpię...
Obrazek

Śpiąca Chałwa
Obrazek

i zbliżenie :flowerkitty:
Obrazek

PostNapisane: Wto cze 03, 2008 18:00
przez pisiokot
ogocha pisze: No i okazało się, że ze skórą Chałwuni jest już lepiej. Nie ma strupków, skóra jest już czyściutka i powoli zarasta.


super, bardzo się cieszę :D

ogocha pisze:Obrazek


Śliczności kochane :love: i te włosy w uszach :D

PostNapisane: Pt cze 06, 2008 14:06
przez ogocha
Chałwa rujkuje. Śpiewa i próbuje przedrapać szybe na wylot. Thalia jak zwykle jest cieniem Chałwy - teraz jednak jest zdziwionym poczynaniami Chałwy cieniem. Kolorowa panna nie była blokowana bo ostatnio była na lekach (kichanie, prychanie, biegunka, świąd skóry) i Pani Dr stwierdziła, że co za dużo leków to niezdrowo. Jak tylko bedzie można to małą się ciachnie.
Dziewczynki coraz lepiej się dogadują. Co prawda wczoraj Thalia dała kuksańca Chałwie w bok... aż zadudniło, ale już wieczorem przeleżały chwilkę obok siebie (położyłam jedną obok drugiej i odbyło się bez fuczenia) - oto dokumentacja fotograficzna :) Chałwa nieco rozmazana bo sie poruszyła, Thalia wyciągnięta jak długa i totalnie bez ruchu :)
Obrazek

W całej okazałości Chałwunia wygląda tak:
Obrazek
Zadek powoli zarasta :)


A śpiąca Chałweczka jest w ogóle przecudna :1luvu:
Obrazek Obrazek

a tu z otwartymi ślepkami (zdjęcie bez lampy więc kolorystyka jest nieco dzika :roll:)
Obrazek

PostNapisane: Nie cze 08, 2008 8:22
przez ogocha
małe pytanie... czy kotka w trakcie rujki może mieć biegunkę, podobnie jak mająniektóre kobiety (wpływ estrogenów)?

PostNapisane: Sob cze 14, 2008 17:33
przez ryśka
ogocha pisze:małe pytanie... czy kotka w trakcie rujki może mieć biegunkę, podobnie jak mająniektóre kobiety (wpływ estrogenów)?

Raczej stawiałabym na pasożyty, choć nie jest wykluczone, że rozwolnienie pojawiło się wraz z osłabieniem, jakie przynosi rujka. Może też reagować w ten sposób na "dobrobyt" - po schroniskowej "diecie" wiele kotów ma podrażniony przewód pokarmowy i powinny dostawać malutkie i lekkostrawne porcje.

PostNapisane: Sob cze 14, 2008 18:10
przez gosiaa
Śliczna jest, a śpiąca Chałwa to już :1luvu:

Cieszę się niezmiernie że znalazła taki wspaniały domek :)

PostNapisane: Sob cze 14, 2008 22:49
przez ogocha
dzięki za komplementy :))
Obie panny są urocze - każda na swój sposób. Chałwa to aniołek a Thalia diabełek :))
A jeśli chodzi o biegunkę - odrobaczona była 3x więc powinno być ok, a poza tym czekam na wyniki badania kupki.
No i w ogóle to Panna Chałwa jest charakterna. Kupka była tak wodnista, że wsiąkała w żwirek, postanowiłam więc do kuwety dac pocięty papier. No to mała stwierdziła, że w tak niekocich warunkach ona załatwiac sie nie będzie. Jak stwierdziła, tak zrobiła ... zatwardzenie było że hej!
W momencie jak zmieniłam papier na żwirek Chałwa przybrała postawę startującego samolotu... na szczęście zdążyłam jej zaaplikowac łopatke pod pupencję i złapałam twardawe Q :)))
I w taki sposób wyleczyłam malą z biegunki przy pomocy poci ętego papieru :lol:

PostNapisane: Śro cze 18, 2008 23:33
przez ogocha
Nowe zdjęcia obu panien :))

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek