Strona 1 z 2

[Szczecin] STefan - skóra i kości za TM

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 23:59
przez dyzio_miszcz
Witam

Wyrwałem dzisiaj kota od Pani, która nie miała pieniędzy ani warunków na leczenie, na eutanazję też nie. Doszła do wniosku, ze lepiej będzie jak kot umrze sam w domu pełnym kotów.

Kot jest w strasznym stanie, brudny, chudy i odwodniony tak, że wet się dziwił jakim cudem od w ogóle żyje, oczy wpadnięte do środka.


Dostał od weta leki, kroplówki i nockę w lecznicy. Ode mnie dostał imię, kuwetę, miseczki i jedzenie.

Ma ogromny apetyt, co może znaczyć że da się go uratować, choć szanse są marne, bo wyschnięty jest na wiór.

Nie mogę go zabrać do domu, bo moje koty są nastawione dość agresywnie do innych kotów a Stefan bardzo potrzebuje spokoju i sił do oddychania a nie walk z kotami.

Utrzymanie i leczenie zapewniam - bardzo potrzebny jest dom tymczasowy i osoba, która się Stefanem zaopiekuje na okres kilku- kilkunastu dni. Dom najlepiej bez zwierząt, bo nie do końca wiadomo co mu jest. Jak jutro będzie lepiej, to spróbujemy Stefanowi pobrać krew i zbadać go dokładnie - jeśli są szanse, to będziemy walczyć.

Wiem, ze znalezienie DT w Szczecinie bez zwierząt, dla kota w takim stanie graniczy z cudem, ale muszę spróbować - cuda sie podobno zdarzają - a jeden się już wydarzył. Stefan mimo strasznego odwodnienia i wychudzenia żyje, barankuje, ociera się na chwiejnych nogach i mruczy przy jedzeniu.

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 0:03
przez reddie
Megawielkie kciuki za Stefana. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Dyzio, dobrze, że dostał szansę, dzięki Tobie.

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 5:54
przez CoToMa
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 8:55
przez reddie
Podrzucę Stefana. On naprawdę bardzo potrzebuje DT...

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 9:02
przez dyzio_miszcz
Stefan niestety czuje się gorzej, dużo gorzej :/
W nocy była biegunka, rano już nie dopominał jedzenia.
Dostał leki przeciwbiegunkowe.
Trochę zjadł, ale zasypiał z nosem w misce.
Ledwie oddycha
Zaraz zostanie zbadany - i jeśli nie ma szans to nie będziemy zwierzaka męczyć na siłę.
:/

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 9:05
przez pisiokot
Kurczę... :(
może spróbuj jeszcze powalczyć trochę :!:

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 9:08
przez Mereth
:(

Stefanku, warto żyć i zdrowieć, teraz już będzie tylko lepiej, zobaczysz.

Trzymam mocno kciuki :ok:

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 9:14
przez reddie
:cry: Kotku, chciej żyć, proszę...

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 10:12
przez dyzio_miszcz
Dostał kroplówkę, glukozę i antybiotyk. Leży z termoforem pod kocykiem. Oddycha powoli, ale równo. Wet mówi, że jeszcze poczekamy. Ograniczamy do maksimum wszelką aktywność przy Stefanie, skupiamy się na utrzymaniu bo przy życiu. Nawet nie ważyliśmy ani nie mierzyliśmy temperatury, zeby nie zabierać mu sił.

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 11:12
przez milenap
hop koteczku! mocne kciuki!

domek poszukiwany!

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 11:13
przez marcjannakape
Och, Stefan nie daj się!
Trzymamy kciuki!

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 13:00
przez reddie
Stefuś, chłopaku, nie poddawaj się! Wszyscy tu kciuki trzymają.

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 13:28
przez misia007
walcz kocie proszę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 14:37
przez dyzio_miszcz
Stefan robił co mógł, ale nie dał rady :(

Umarł za to nie jako bezimienny kot pod łóźkiem, tylko na moich rękach, głaskany i chciany.

Zrobiliśmy co się dało, reszta należała do organizmu kota, trafił jednak do mnie za późno, organizm był zbyt wycieńczony.


Śpij spokojnie koteczku ['] ['] [']

PostNapisane: Wto maja 20, 2008 14:39
przez agatka84
Bardzo mi przykro :cry: :cry:

Śpij kochany[']