Jak zapoznać koty z psem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 21, 2008 19:25

Naprawde nie ma czego :)
Tylko ignoruj to cale syczenie i prychanie, jeszcze zadnemu kotu nic sie nie stalo ze troche posyczal i poprychal.
Jesli Ty bedziesz sie zachowywac normalnie i spokojnie, zwierzaki szybko to przejma.
Jesli Ty bedziesz zdenerwowana, nakrecona, bedziesz na sile sie pchala miedzy psa i koty obie strony uznaja ze to jakies wieksze zagrozenie, skoro pancia taka nerwowa.
Nam Puchacz kazal interweniowac w takich sytuacjach jak suczysko sie juz za bardzo nakrecilo na kotka i skakalo niemalze po meblach zeby sie z kotkiem pobawic, wtedy moglismy ja skarcic, kazac isc na kocyc zeby sie uspokoila.
Teraz koty same sie pozwalaja ganiac jak maja ochote, jak nie to maja pazury i z nich korzystaja.
Zalezy od charakteru kota Jamajka pozwala na wiele wiecej Fobii niz Didi np, bawi sie z nia w dominowanie kota, udaje ze gryzie po uszach itp.
Didi ktora jest damessa i dosc introwertyczna kotka wyciaga pazury.
Suka szybko sie nauczyla tych zasad i teraz Didi ma najwiecej spokoju, w zasadzie nie jest zaczepiana.
Jak my to mowimy "zwachiwana".
Zwachiwanie to jest staranne wachanie calego kota, ze szczegolnym uwzgklednieniem brzuszka i polaczone z rozplaskiwaniem kota na podlodze :wink:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw maja 22, 2008 10:14

Jeszcze dodam od siebie, ze teraz, po półtorej roku koty psa uwielbiają, podchodza do niej i strzelają baranki, lub kiedy Sabcia lezy płasko , to niektóre koty przychodza i przytulają sie z góry do niej uwalając się na niej.
Ale to Saba rządzi, nie koty. Rządzi mądrze i spokojnie. Zachowuje sie przyjaźnie do kotów, ale jełśi te między sobą walcza, Saba natychmniast biegnie, nawet z drugiego końca mieskznaia i z głośnym szczekaniem, acz bezkrwawo, rozgania zacietrzewione towarzystwo.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Czw maja 22, 2008 10:38

A może jakieś specyfiki zastosować na początku Feliweya, tabletki itd. ?
Nie jestem zwolennikiem środków tego typu, ale jeśli w chwilach ewentualnej wojny miałyby pomóc to może? Co sądzicie?
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 22, 2008 11:15

Osobiscie nie sadze zeby miala byc wojna.
Masz tyle dobrych przykladow a przewidujesz wojne :wink:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw maja 22, 2008 12:42

lorraine pisze:Osobiscie nie sadze zeby miala byc wojna.
Masz tyle dobrych przykladow a przewidujesz wojne :wink:

Chciałabym rozważyć wszystko co możliwe, choć wiem że jest to niemożliwe :wink: Lubię być przygotowana 8)
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 22, 2008 14:31

To lepiej sobie racjonalnie przetlumacz ze te kilkadziesiat zlotych na feromony z cala pewnoscia bedziesz miala na co wydac :wink:
Mysmy np wzieli ze schroniska suke wysterylizowana po czym sie okazalo ze suczysko dostalo cieczki co sie wiazalo z szukaniem przyczyn (pozostawiony jajnik) i wycinaniem go (drogi i nieprzyjemny zabieg, bez szans na znizke jak to jest przy sterylkach).
Do tego sie jeszcze okazalo ze wymaga opieki okulisty i zabiegu usuwania grudek na trzecich powiekach.
U Garncarza jedna wizyta kosztuje 60 zl + leki.
Oj kosztowne bywaja psy ze schroniska :roll:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob maja 24, 2008 7:24

No i od wczoraj mam suńkę. Jestem w głębokim szoku. Amstaffowata dama jest tak przyjacielska i serdeczna, że koty też chyba nie mogą uwierzyć. Cziba jeszcze się nie przekonała, buczy, ale pazurów nie pokazuje. Obserwuje 8) Zuzka natomiast dzisiaj dała się wylizać choć niechętnie i spała w nocy z sunią 8O Suka jest ciekawa i nieco natrętna, ale nie gania raczej szybko chodzi za kotami. Nawet nie była zainteresowana kocimi miskami, choć kuwetą owszem ( i chyba znalazła coś dla siebie) O 3 w nocy musiałam pomagać zaklinowanej w krytej kuwecie panience :lol: To tyle na początek. Nie sądziłam, że będzie tak łatwo, tym bardziej, że pies nie miał kontaktu z kotami.
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 24, 2008 18:04

Dawaj zdjecia!
Uwielbiam amstaffowate :1luvu:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Sob maja 24, 2008 18:51

MOntes :)
Super :)
Gratuluję takie przebiegu sprawy :)

Kuweta+pies to u mnie tez kłopotliwa sprawa :lol:

Też uwielbiam amstafowate :) MOja wetka ma "amstafa" ze schroniska, który zawsze myśłio,z e jest maleńki, i usiłuje zwinac się w kłębuszek na ludzkich kolanach :lol:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob maja 24, 2008 21:21

Jeśli macie jakieś doświadczenie to potrzebuję rady jak dorosłego psa nauczyć załatwiania się na dworze, bo mamy drugi dzień przygód- o dziwo koty nie reagują, myślałam, że nasikają tam gdzie sunia 8O Zadzwiają mnie te moje kocie panny :)
A teraz prezentuję pannę- amstaffkę Kawę zwaną Maszką (nie możemy się zdecydować ) Jedno zdjęcia z drogi do domu, pozostałe z poranka :)
Ciocia Coolcaty wyprała suńkę i zrobiła jej przegląd- za co jestem jej dozgonnie wdzięczna.
Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 25, 2008 6:23

Sunieczka przepiękna :love:
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie maja 25, 2008 12:33

U mnie na szczescie suczysko nie interesuje sie kuwetka choc ma na swoim sumieniu kilka pożartych "przysmakow" :roll:
Kotka Jamajka niekiedy jest uprzejma zrobic kupe przed kuwetka i wtedy suczysko sprzata :roll:
Jak nauczyc psa zalatwiac sie na zewnatrz?
Chyba tak jak szczeniaka, czesto wyprowadzac, po jedzeniu, po spaniu itd i wsciekle entuzjastycznie chwalic jak mu sie zdazy zrobic co potrzeba na dworzu.
Nie karac za zrobienie w domu tylko chwalic, cieszyc sie, glaskac i dawac smakolyki za zrobienie na dworzu.
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon maja 26, 2008 12:23

Śliczna sunia - gratulacje :D

Na wc-towy problemik - nie poradzę, miałam kiedyś szczeniaczka foksika, maleńka załatwiała się w domu, bo nie wytrzymywała, ale wiedziała, że powinna na spacerku..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 26, 2008 12:39

coz ja sie zamartwialam dokacaniem do seterki..
...efekt,seterka jest molestowana przez kociatko, generalni jest maskotka dla kotki :lol: .....tyle ,ze juz nie reaguje na ich wyglupy.....po 15 minutach uganiania pokladaja sie w pozach synchronicznych :P :P :P


wyjadanie z misek odbywa sie za obopólną zgoda :P :P :P

psisku nie podoba sie ,ze kotka robi na niej fikołki 8O 8O 8O , ale ostatecznie każdy z nas ma cos czego nie lubi nie?????? :wink: :wink: :wink:


natomias tjak kotka nie bylo trzy dni, to seterka szukala jej bez ustanku...i robila lament, a kotka jak zobacyzla po powrocie psiska....to zrobila nosek nosek i z ragosci przeleciala psu po grzbiecie :lol: :lol: :lol:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Zdrowia, pieniędzy i szczęścia wszystkim .

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 101791
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon maja 26, 2008 22:31

Po 4 dniach sytuacja wygląda tak :wink:
Obrazek
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Necz i 136 gości