Strona 1 z 2

Pakowanie :)

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 21:28
przez Kiara
No a my pakujemy sie do wyjazdu. Aktualnie szukam czegos, co odciagnie uwage kota od torb podroznych [czyt. wyciagnie go ze srodka i umozliwi umieszczenie tam rzeczy]. Od trzech godzin niezmiennie i w uroczy sposob przeszkadza nam w pakowaniu, wlazi do toreb, bawi sie zamkami blyskawicznymi i gryzie metalowe wstawki (w ten sposob prawdopodobnie stracil fragment lewego gornego kla). Nie idzie go wyciagnac, wszelkie proby zamkniecia go w innym pokoju koncza sie nieszczesliwym placzem okrutnie potraktowanego kota ;) W dodatku wyjelismy zamykany kosz, w ktorym kot podrozowal do 3 roku zycia (czyli do momentu kiedy bez wiekszych problemow sie tam miescil) - reakcja byla natychmiastowa: blysk w oku i zapakowany (z pewnymi oporami) do srodka kot, z mina "dokad mnie zabieracie?, no, dokad jedziemy? Ani mi sie wazcie mnie zostawic!" Jak tak dalej pojdzie to nigdzie nie jede, chyba ze tak jak stoje, bo bagaze leza na podlodze a w torbie siedzi KOT. Czyli: Czy zna ktos zajecie dla kota, ktore odciagnie jego uwage od fascynujacego zajecia zwanego pakowaniem? :twisted: Zadne dzwieki, straszenia, telewizja, muzyka ani pluszowa owieczka w gre nie wchodza, bo staja sie niewazne przy ogromie zajec zwiazanych z pakowaniem :roll: I jak na takie wydarzenie reaguja wasze kotuchy?

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 21:44
przez ani
Co do prawdziwego pakowania, to mogę sobie tylko wyobrazić, ale nawet drobne ładowanie czegokolwiek do jakiegokolwiek pojemnika typu torba nie może się odbyć bez kota (zazwyczaj w środku tejże :evil: )
Prawdziwe pakowanie zacznę wkrótce (najpierw muszę kupić torbę bo się cokolwiek wyzużywała :wink: ), ale od 3 dni ulubionym miejscem Kissy jest torba od laptopa. Zaczęło się od wciśnięcia myszki do środka przez niedomknięty zamek, skończyło na zaanektowaniu całej torby przez kota i cały arsenał myszek. Laptop (i torba) nie mój, na szczęście właściciel wyrozumiały.
Normalnym jest tez dokładne "obadywanie" wszelkich toreb czy plecaków gości, łącznie ze szczegółowa rewizja wętrza, czasami z bonusem typu kocia myszka na pamiątkę. KOcie myszki znajdują też goście często w butach (a zawsze mówię NIE ZDEJMOWAĆ :evil: ) Kiedys mi któś w końcu wyniesie tego kota w plecaku (w worku :?: )
Tak że z całą odpowiedzialnościa oddaję głos na TAK

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 21:50
przez LimLim
Zdecydowanie pomaga Limek - sam się pakuje do torby :D

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 1:20
przez Nelly
Pomaga a jakże :D Tylko trudno tą nazwać pomocą co prawda :wink: ale robi to z wielkim zapałem i oddaniem.

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 6:46
przez Adare Skylight
A ja mam pomysł! Postaw kotu torbę dla zmyłki (niech sobie siedzi w niej i broi), a ty spakuj się do plecaka... u mnie to skutkuje. Co prawda co jakiś czas trzeba grzebać w "zmyłkowej torbie" dla podtrzymania złudzenia jej ważności. W przeciwnym razie kotu szybko się znudzi...
A odnośnie pakowania sie... to cóż, moja kocica pakuje się nawet do wanny, gdy tam siedzę :?

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 7:20
przez Aniutella
Wczoraj właśnie pakowaliśmy torbę z ekwipunkiem na siłownię. Torba została postawiona na krześle, odwróciliśmy się na moment a Imbirelii siup i siedzi w środku cały szczęśliwy :lol:

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 7:26
przez myszka
Adare Skylight pisze:A odnośnie pakowania sie... to cóż, moja kocica pakuje się nawet do wanny, gdy tam siedzę :?


:ryk:

Aniutella: chciał pójść z wami, też poćwiczyć, a wy co? :D

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 7:29
przez Aniutella
myszka pisze: Aniutella: chciał pójść z wami, też poćwiczyć, a wy co? :D

Wiesz, chyba by mu się nawet przydało bo przytył ostatnio :roll:

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 7:35
przez myszka
No to nie ograniczaj go :) Wolny dostęp do siłowni dla kocurków :) (i opcjonalnie koteczek, jeśli mają ochotę ;) )

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 10:12
przez Majorka
Kiedy zdarza mi się pakować rzeczy, Mika i Norka zawsze włażą do walizki. Kotka mojej koleżanki, Zuzka, po zamknięciu walizki zawsze na nią sikała (walizka z materiału). Demonstrowała w ten sposób swoje niezadowolenie z wyjazdu swojej pańci.

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 11:52
przez Eury
Pod tym wzgędem koty są okropne :evil:
Wystarczy aby jeden wsadził nos w torbę zaraz przybiega reszta , z komunikatem w oczach - znalazł coś idziemy poględać :!: i 9 kotów w torbie :(
I znowu czarna podkoszulka cała w kudłach :roll:

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 12:00
przez Kiara
Eury, okropne? :twisted: Nazwala bym to uciazliwym ;) ale takim rozbrajajacym :D I bez tego jakos tak pusto :? No ale przy jednym kocie to pewnie inaczej niz przy dajmy na to dziewieciu ;)

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 12:08
przez Eury
Czyż w miom okropne nie było pełnego zachwytu :wink:

Tylko że ja lubię w czarnych ciuchach chodzić :evil: :evil: , ale jeszcze bardziej lubie kotuchy......efekt, czasami wyglądam jakbym tarzała się z nimi po podłodze.

Jeszcze z miesiąc a znowu będą tylko 4 koty :(

Następne maluchy dopiero w przyszlym roku.

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 12:11
przez warkot
Moja Trójca pomaga nam się też rozpakować, po powrocie.
Blondyna zajmuje się wyjmowaniem brudnych skarpet, a Mamrocica sprawdza czy zostały z wyjazdu jakieś czyste ciuchy. Szelka przegląda kieszenie boczne i sprawdza czy zmieści się w którejś z nich :roll:

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 12:12
przez Alanta
Eury pisze:Tylko że ja lubię w czarnych ciuchach chodzić


To sobie spraw czarnego kota :lol: