Podawanie tabletek :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 29, 2005 16:09

kasik30 pisze:Od kiedy podałam Tośce tabletkę pieczołowicie zawiniętą w kulkę z surowej wołowinki, a ta małpa cała wołowinkę (razem z tabletką) zwymiotowała, :


Wlasnie mialam napisac, ze u mojej kolezanki bylo tak samo, kiedy po dlugiej, bolesnej i krwawej walce udalo sie kotce wrzucic tabletke i zmusic do polkniecia to ta malpa poszla do kuchni i spokojnie wszystko zwrocila :evil:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro cze 29, 2005 16:20

Ja kiedyś wsadzałam tabletkę do kociego pyska i podsuwałam pod koci nos maltpastę. Kot, który maltpastę uwielbiał zaczynał się ślinić i ślinę przełykał razem z tabletką. Metoda była podstępna, ale bardzo skuteczna. Niestety zniechęciłam w ten sposób mojego madralę do maltpasty :roll:.
Teraz mam natomiast sposób równie skuteczny - wkładam do pysia tabletkę - dość głęboko, po czym podaję kotu śmietankę maleńką strzykawką. Śmietanka zostaje połknięta a tabletka razem z nią.
Ta metoda jest skuteczna nawet w stosunku do mojej małej kociczki, w którą trudno cokolwiek wpakować, ponieważ ona ma w zwyczaju od razu to z siebie wypieniać. Zanim odkryłam metodę ze śmietanką koteczka chodziła po mieszkaniu i pieniła się każdą tabletką jak małe mydełko :D .

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 16, 2005 12:38

Moje kociaki czasem dostają jakaś pigułę, a to witaminkę, a to urosept lub furagin (te ostatnie dostaje Mamoń, bo niestety jest suk-iem, a konkretnie po wyszyciu cewki moczowej, natomiast "stety" wszystko już dobrze i urosept podajemy mu tylko profilaktycznie), i muszę Wam się z lubością przyznać, że moje futrzaczki są cudowne i pod tym względem - nie mam jakichkolwiek kłopotów z podaniem im tabletki do pyszczka. Piksa, jako neurotyczka i lekki histeryk, nieco się wierci i wywija łapinami, czasem tylko strzeli mi z liścia w policzek, ale bez pazurów, i nie trwa to długo, a piguła leci w dół na właściwe jej miejsce ;). Natomiast Mamoń, zawołany "chodź, połkniemy tabletkę!" przyłazi ufnie, siada, otwieram mu pychola i kładę pigułkę w tyle języczka, pomiędzy wampirzymi kłami ;), a potem zamykam mu dziób i tylko chwilkę go przytrzymuję, żeby się Panu Kotu nie zachciało wypluć. Pan Kot siedzi z miną sennego imbecyla, robi "gngh" i pigułki nie ma. Voilla! :) Prawda, że proste?? ;)
The Truth Is Out There

Mesaana

 
Posty: 60
Od: Nie mar 14, 2004 20:21
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zielona Góra

Post » Nie lut 25, 2007 21:45

ja dorzucę swoją metodę. Wypróbowałam już wiele i żadna sie nie spisała oprócz tej. Może nie jest to najzdrowsza dla zębów metoda ale tabletki podaje sie okresowo więc nic sie nie stanie. Tabletke należy obtoczyć rozmiękczoną czekoladą albo zmrożoną nutellą. Nawet najbardziej oporny kot o niesamowitym węchu skusi się na czekoladkę. Wszyscy jesteśmy łasuchami - koty też. To nie musi być ogromna kula czekolady, tylko troszeczkę. polecam i pozdrawiam
Obrazek

DayZi

 
Posty: 65
Od: Pon lis 06, 2006 0:50
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro kwi 04, 2007 19:45 majonez

To łatwe ... majonez na palec lub inny przysmak i kot liże aż nie wyliże tabletki :-) Moja kotka to nawet traktuje jak nagrode bo raz na tydzień je majonez (z antykoncepcją :-)

Anna i Kicia

 
Posty: 5
Od: Czw sie 10, 2006 19:49

Post » Śro kwi 04, 2007 22:26

Jak to... z antykoncepcją? 8O
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 27, 2007 8:49

Rob

 
Posty: 29
Od: Sob sie 18, 2007 9:16

Post » Wto lip 01, 2008 12:16

Dopisze jeszcze moj sposób - wymyslony w desperacji wczoraj
Kot nie dal sie nabierac na wkladanie pigulki w wydrazone miesko, wpychanie na sile do gardla , oraz moje błagania "zeżryj cholero jedna - to dla twojego dobra!!!)

W akcie desperacji doznalam olsnienia - pokruszylam dobno pigulke (bokiem noza na desce ) i wymieszalam b. dokladnie jej drobinki z pasta odklaczajaca dla kotow . Pasta jest tłusta i gesta - powstala taka mazia o konsystencji gestej masci.
Kot oczywiscie nie chcial jej zjesc :) bo dobrze widzial ze jest cos wymieszane i niedobre :) ale przestalam sie z nim w tym momencie cackac i jak ostatnia świnia :lol: :wink: :lol: wysmarowalam mu ta gesta paciaja ... łapkę.
Kot z obrzydzeniem i wsciekloscia MUSIAL sie wylizac no bo kto to widzial miec brudna i lepiaca sie łapke.
Po niecalej minucie - pasta wraz z pigulka znalazla sie w miejscu do tego przeznaczonym :) ( czytaj : kocim brzuchu)

Pewnie co sprytniejsze i zaciete koty nie umyja sie i beda łazily z brudna - ale mysle ze wiekszosc nie wytrzyma "brudnego" na łapie i wylize

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 04, 2008 20:32

Moja wetka poleciła mi zanurzyć lekko tablętke w płynnym miodzie i położyć na końcu języka i przytrzymać zamknięty pyszczek, aż przełknie ślinę. :lol: Skutkuje!
Ostatnio edytowano Pon lip 14, 2008 10:33 przez honda11, łącznie edytowano 1 raz

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pt lip 04, 2008 20:40

Zobaczcie tu: http://partnersah.vet.cornell.edu/node/316

Bardzo interesująca strona ze zdjęciami i video.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lip 04, 2008 20:59

dzieki za link
na razie jestem mega swinka i zasmiewam sie z miny biednego kota na video.
On bidul doskonale wie ze cos jest kurna nie halo :) i zaraz ci ludzie cos glupiego wysmysla ....

ps. inna rzecz ze do filmiku wybrali łagodnego i spokojnego kota , moj by wariowal i szalał juz przy probie przytrzymania na stole nie mowiac o probie owiniecia go w recznik

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 04, 2008 22:43

Może i wybrali łagodnego, ale sam pomysł pokazania właścicielom, jak można próbować, jest bardzo dobry :D
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt lip 04, 2008 22:57

Tabletkę można też rozpuścić w wodzie i podać zawartość strzykawką do pyszczka.

Ja mam teraz w moim domowym sanatorium jeża. Też sobie radzimy z lekami, nawet z karmą. Mały na razie dostaje wszystko strzykawą dp pyszczka, bo jest za słaby, żeby samodzielnie jeść.

Każdy ma swoją metodę.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3795
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie lip 06, 2008 21:22

melduje ze wyprobowalam metode podania pigulki kotu tak jak na filmiku
i nie wiem jakim CUDEM 8O 8O 8O ale ... sie udalo :lol: 8) :lol:

ps. kot bardziej zdumiony tym faktem niz ja :wink: :lol:

zielona.ona

 
Posty: 1008
Od: Wto sty 29, 2008 10:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 15, 2008 11:48

Dziś życie zmusiło mnie do podania mojemu kociarstwu 6 tabletek na raz. Diagnoza - Kokcydioza. Na szczęście tabletka umazana w masełku rewelacyjnie wjeżdża do kota, oczywiście pod warunkiem zawinięcia go ciasno w kocyk tak żeby wystawała tylko głowa. Pełen sukces. Uff.

marza74

 
Posty: 5
Od: Pt sie 15, 2008 11:30

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 249 gości