Strona 1 z 6

WROCŁAW - Zguba odnaleziona! Hura!

PostNapisane: Pt maja 16, 2008 17:17
przez Campanella
Wczoraj wieczorem zaginęła nasza ukochana kotka Amelka. Wyrwała się razem z szelkami i smyczą i popędziła w amoku w stronę Parku Szczytnickiego. Szukaliśmy zaraz po wypadku - do nocy i od świtu do godzin popołudniowych. Pewnie zaszyła się w jakimś zakamarku, a my czeszemy krzak za krzakiem, niestety bez skutku. Czy jest możliwe, żeby kotek po upływie doby zaczął migrować i szukać np. pożywienia u karmicieli?

Czy ktoś z Wrocławia orientuje się czy na Sępolnie, ewentualnie Zaciszu są osoby dokarmiające koty, które mogłyby zauważyć naszą Zgubę?

Będę bardzo wdzięczna za wszelkie sugestie. To nasz pierwszy tego typu incydent i reakcje kot-park są dla nas zupełnie nieznane. Krążymy po Parku w te i we wte, ogłoszenia wiszą, lecznice poinformowane, w schronisku kota nie ma. Okropna bezsilność, strach i tęsknota...

Oto fotodokumentacja zaginionej Amelki poniżej (dziękuję aamms za zmniejszenie)

PostNapisane: Pt maja 16, 2008 17:26
przez ancymonka
Błagam zmniejsz to zdjęcie, bo się forum rozjechało niemożliwie, a zdjęcie jest mało czytelne...

Podrzucę temat :)

PostNapisane: Pt maja 16, 2008 17:35
przez aamms
Zmniejszyłam fotkę..

Obrazek


A tą z pierwszego postu można zamienić na link..

PostNapisane: Pt maja 16, 2008 17:46
przez biamila
Boże jak to możliwe!!! w jaki sposób co się stało? w jakich okolicach zaginęła? ogłoszenia w prasie ze zdjęciem i w internecie, szukajcie jej, ona musi się znalezć!!!!!

PostNapisane: Pt maja 16, 2008 18:20
przez iiwka
Smutne bardzo :!: Ja myślę że powinnaś sprawdzać systematycznie czy ktoś nie przywiózł do schroniska,nawet zadzwoń dzisiaj jest tam też gablota gdzie można wywiesić ogłoszenie.Ma szelki więc jest rozpoznawalna na razie.W przyszłości pomyśl o identyfikatorze...oby się szybko znalazła :!: :!: :!:

PostNapisane: Pt maja 16, 2008 20:08
przez nataleczka
Do schroniska jeździ często marcjannakape więc możesz się z nią kontaktować.

Wiem, że na Sępolnie jest jedna karmicielka ale niestety nie znam jej danych. Może skontaktuj się z Atiwoj, ona mieszka w pobliżu może coś wie o tej karmicielce.

PostNapisane: Pt maja 16, 2008 21:02
przez PcimOlki
Daj ogłoszenia na pl.rec.zwierzaki.koty, pl.regionalne.wroclaw i alt.pl.regionalne.wroclaw.ogloszenia. Najlepiej z nagrodą.

PostNapisane: Pt maja 16, 2008 22:34
przez katikot
Podesłałam linka koleżance, może będzie w tamtych stronach, to się rozejrzy.

Re: WROCŁAW - pomocy, zaginęła kotka!

PostNapisane: Sob maja 17, 2008 5:55
przez ossett
Campanella pisze: Czy jest możliwe, żeby kotek po upływie doby zaczął migrować i szukać np. pożywienia u karmicieli?


Moim zdaniem nie. Jest na pewno w szoku i siedzi gdzieś schowana.
Może siedzieć tak parę dni bez jedzenia i picia.

I powinniście ją szukać teraz także w nocy i nad ranem (przed 5) - bo wtedy koty lubia sobie pochodzić.

PostNapisane: Sob maja 17, 2008 7:17
przez Kicia_
Może weszła na drzewo i nie umie zejść? Zaglądajcie w górę też. Najlepiej o świcie, wtedy w parku jest spokojnie, juz jasno i jest to naturalna pora aktywności kociej.

PostNapisane: Sob maja 17, 2008 7:38
przez Campanella
Dziękuję za dotyczasowe rady.
Chodzimy za nią i o świcie i po zmroku kiedy w Parku jest już cicho. Jeśli faktycznie ciągle jest bierna w jakiejś kryjówce to straszne, bo wydaje się, że zaglądamy już w każdą dziurę i nic. Mamy podejrzenie, że mogła przenieść się na tereny pobliskich ogródków - te jednak są na noc zamykane (główna brama wejściowa na teren działek) - popytam dziś za dnia działkowiczów, czy nie rzuciła się komuś w oczy. Zaczepiłam dziś o świcie też panów w parku koszących trawę - a nuż hałas wypłoszy kotka i chociaż będzie wiadomo w której okolicy rezyduje, bo jak narazie szukamy zupełnie po omacku :(. Chcemy wykorzystać weekend maksymalnie, więc teraz znow 2-3 godziny spania i szukamy dalej, plakatujemy, pytamy...

Czy zdaża się, że kot uciekający w szoku po ochłonięciu próbuje sam odtworzyć przebytą ścieżkę i wraca w okolice wyrwania się?

PostNapisane: Sob maja 17, 2008 7:51
przez nataleczka
Kiedyś szukałyśmy z koleżanką kota, wydawało nam się, że obszukałyśmy wszystkie miejsca, szczególnie dokładnie miejsce w którym kot uciekł. Po chyba 2 miesiącach kot znalazł się dokładnie w tym miejscu gdzie uciekł. Tylko Wam się wydaje, że przeszukaliście wszystkie możliwe kryjówki.

Powodzenia w poszukiwaniach

PostNapisane: Sob maja 17, 2008 7:55
przez PcimOlki
W stronę parku można udać się z Bielan. Park jest niemały. Brak dokładnej informacji, co do ostatniej, znanej trajektorii ruchu kota. Brak ogłoszeń na newsach.
Dość prawdopodobne jest, że kicia mogła się zaczepić smyczką w jakich krzaczorach i jest uwięziona. Jest sobota. Spacer po okolicach parku niewykluczony. To czyjej pomocy szukasz - wróżki?

PostNapisane: Sob maja 17, 2008 7:56
przez Kicia_
Dawno temu jechałysmy z koleżanką i jej kotem autostopem na wakacje pod namiot. W połowie drogi w jakimś mieście ubrała kota w szelki, żeby rozprostował nogi w parku. Kot zwiał, koleżanka stwierdziła, że sobie poradzi i chciała jechać dalej, ale ja rozbiłam namiot w tym parku i powiedziałam, że się nie ruszę dopóki nie znajdziemy kota. Wrócił ok. 2-3 rano sam.
Na waszym miejscu siedziałabym z michą całą noc w miejscu, gdzie się wyrwał. Jeśli musicie wracać do domu, to zostawcie coś pachnącego domem w okolicy, gdzie ją zgubiliście, może jak wrócicie to tam ją znajdziecie.

PostNapisane: Sob maja 17, 2008 8:29
przez Campanella
Dziekuje za kazdy kolejny pomysł. O jej kocyku i miseczce z jedzeniem w miejscu wyrwania się nie pomyślałam, na pewno tak zrobię!
(Nie szukam pomocy wróżki tylko pomocy w postaci wiedzy od osób, którym się podobne nieszczęscie przytrafiło). Mam nadzieję, ze wielotorowe działania przyniosą w końcu jakiś trop... :(