Strona 1 z 4

Bursztynek i Motorynka

PostNapisane: Nie lip 06, 2003 13:25
przez Bursztynek
No, właśnie - mam mało czasu, ale nie mogę wytrzymać do poniedziałku i już dziś się wygadam : wiecie co można znaleźć nad morzem ? Piekna czarna KOCICZKĘ !!!!!!! Jeszcze się z Bursztynkiem nie widziały, mała się podziębiła w czasie drogi, była u weta, dostała leki - spotkanie kociambrów nastapi mniej więcej za tydzień ...Szczegóły jutro- dziś mam urwanie głowy, wróciliśmy o 3-ciej nad ranem.....

PostNapisane: Nie lip 06, 2003 13:27
przez Dorcia
KOLEJNE ZAKOCENIE, GRATULACJE.

PostNapisane: Nie lip 06, 2003 13:30
przez ktosia
Gratuluje z calego serca dokocenia :ok: ... szkoda ze szczegoly dopiero jutro :twisted: :roll:

btw.: czemu nie dalas znac ze jestes :( .. mialas przedzwonic.... eh, trudno, witrazyk pojdzie poczta ...No juz wyjasnione na PW :)

PostNapisane: Nie lip 06, 2003 15:35
przez KasiKz
Super! U mnie na podwórku urodziły się cztery maluchy i od czasu jak wyszły to walczę z całą rodziną żeby jednego zabrać... Dla pozostałych szukam usilnie domków, ale :conf:

PostNapisane: Nie lip 06, 2003 16:15
przez Izabela
Gratuluje dokocenia!!!! :D
i czekam na fotki tej pieknotki :D

PostNapisane: Nie lip 06, 2003 16:28
przez Kiara
Izabela - nawet czlowiek nie czuje, jak sie mu rymuje, prawda? ;) 8)

Gratuluje dokocenia :) Malenstwo musi byc sliczne - jak najpredzej piszcie o wszystkim!

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 8:41
przez Bursztynek
No, jestem- też na króciutko niestety, ale zawsze.... :P No więc tak - kociczka jest czarną egzotyczką , ma prawie 3 miesiące i jest PRZEMILUSIA!!! Uwielbia włączać motorek i niemal okręca się wtedy wokól ręki, tak się podstawia do głaskania :P Niestety w czasie podróży podziębiła sie biedactwo, kicha i smarka na potęgę. :( Dziś jest już lepiej - wczoraj byliśmy u weta, dostała zastrzyk i tabletki . Niedzielę bidulka własciwie przespała, wieczorem sie ożywiła, nockę przespała spokojnie (ze mna oczywiście :twisted: ). Jest przekochana!! I jest tylko tako jeden mały problemik... Nie wiem, czy to przez choróbsko, czy tez z innej przyczyny, ale mała nie chce korzystac z kuwety :? Do siusiania najlepsze jest moje łóżko (ale ta częśc na której śpi TZ :twisted: ), a do kupkania - nie zgadniecie- futerał na kamerę :oops: 8) Wina TŻ- mógł jak człowiek schować pudło na półke :twisted: Trochę to śmieszne, ale zaraz biore się za intensywne czytanie forum. Bursztynek pierwsze co zrobił po przybyciu do mieszkanka, to obsiusiał kuwetę, a mała nawet do niej nie weszła, a jak ja wsadzić przymusowo- to sie wyrywa i zwiewa :x Wypróbowałam już Benka i kupowałam "na biega" Cats dream, bo taki miała kociczka w domku i...nic.. Tak jakby ja kuweta miała pożrec... No nic- poczekamy, zobaczymy, NAUCZYMY :P Acha, nawet jej druga prowizoryczną kuwetke postawiłam, ale... tez nic
Acha - mała "motorynka" jest u mnie dzieki Candy, i na pewno wie co to kuweta i jak sie z niej korzysta

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 9:59
przez Olivia
zazdroszczę Ci tej pięknotki.
dawno nie widziałam u żadnego kota takich pięknych oczu.
i gratulacje!

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 10:06
przez kawa
Gratuluję dokocenia!
Jakieś zdjęcia?

Niestety w sprawie kuwety nie będę pomocna.

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 10:32
przez Izabela
Ja tez chce zobaczyc foteczki!!!!! :D

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 10:46
przez Kiara
Ja chce foootki :D I duzo relacji nt koteczki :)

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 14:21
przez Bursztynek
Heh, zdjątek na razie nie mam :oops: Jak tylko będa - to i tu sie pojawią :) Olivio, Twoja córa suszy Ci podobno głowę o jakiegoś malutkiego ? Mojej tez nie mogłam od Candy wyciągnąć- musiałam obiecać,że w następne wakacje przyjedziemy do "tej pani z kotkami" :twisted: Szkoda,że wszyscy tak daleko mieszkacie.....

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 14:42
przez Olivia
Bursztynek pisze:Heh, zdjątek na razie nie mam :oops: Jak tylko będa - to i tu sie pojawią :) Olivio, Twoja córa suszy Ci podobno głowę o jakiegoś malutkiego ? Mojej tez nie mogłam od Candy wyciągnąć- musiałam obiecać,że w następne wakacje przyjedziemy do "tej pani z kotkami" :twisted: Szkoda,że wszyscy tak daleko mieszkacie.....

Bursztynku, my mieszkamy TUTAJ to ty mieszkasz DALEKO :lol:
a w kotuszkach Candy ja tez sie zakochałam zwłaszcza Ravenna podbiła moje serce :love:

PostNapisane: Pon lip 07, 2003 15:01
przez Bursztynek
No tak, zależy jak sie na tę kweste (odległości) spojrzy :roll: Mimo wszystko szkoda :? Kicie faktycznie sa przecudne, Ravenna - cudo :P ...Milusia była Lou-Lou - przepychała sie pomiędzy kociakami,żeby ja pomiziać.. :lol: No, lece do domku,do Motorynki (a wcześniej odwiedzę Bursztynka u mojej mamy i przytnę mu pazurki, bo maminy dywan zaczął obrabiać :twisted: )

PostNapisane: Wto lip 08, 2003 9:41
przez Bursztynek
Byłam wczoraj u mamy, odwiedzić Bursztynka :lol: Wydał mi sie taki powazny, dostojny, dorosły 8O (5 lipca skończył rok) i...ciężki!!! :twisted: Zdecydowanie ciężki :lol: I taki futrzasty ...Pamiętacie , pisałam kiedyś,że jakoś tak "wyłysiał" i nie wygląda jak pers? No, teraz wygląda jak pers :P Jak persisko ! Jest cudny z tym swoim spokojem.. Moja córa, steskniona za kotem, wozi go po całych dniach w plastykowych taczkach albo wózku dla lalek. A ten siedzi , z dostojną mina, jak jakieś panisko... Czekam tylko , kiedy będzie kiwał łapka do tłumu , niczym amerykańska miss (mister?) :twisted: A mała Motorynka - jest PRZEKOCHANA :P Mam nadzieję,że dogadaja się z Bursztynkiem i będą się wtedy doskonale uzupełniać : on- wielki, rudy, puchaty pompon, ona - mała, czarna, krótkowłosa zgrabniocha :) On spokojny i taki raczej dystyngowany,ona- ciekawska i bezpośrednia... On kładzie się na łóżku PRZY człowieku, ona - najchętniej NA człowieku :lol: On spał na mojej kołdrze, ona- śpi pod kołdra , z głowa na poduszce ... On- cichy Bursztynek, ona- głośna Motorynka :D No nic- spotkanie tych przeciwieństw mniej wiecej za tydzień. Czy jeżeli kot byłby wtogo nastawiony do drugiego kota, to jak reagowałby na przenoszony na ubraniu, rękach zapach tego drugiego? Bo łaże przecież od Bursztynka do motorynki i odwrotnie i..nic 8O . Nawet mnie nie obwąchują ... Ale sie rozpisałam...! I jeszcze najważniejszego nie napisałam: Motorynka nie sioosia już na łóżko :P Oprócz kuwety Bursztynka ( wypełniona Benkiem) postawiłam w łazience "kuwetkę" z pudełka po butach i nasypałam troche drobnego Benka, gruboziarnistego Cats Dream i ...papier toaletowy.Wiecie gdzie sie zsioosiała? Własnie na ten papier ! Żwirki starannie omija 8O To oznacza,że bedę mieć dwie kuwety 8O? I tą druga taka bezżwirkową????? Czy jej to jakoś minie? Spotkaliście sie z czymś takim?