ZABRZEZnalezionoKotke!!.Może ktoś jej szuka?Daj jej dom...

No i masz babo placek.... Trafiło i na mnie
Przyszedł ten dzień kiedy to i mi kot stanął na drodze....
Dokałdniej mówiąc to w piątek wieczorem wracałam z marketu w Zabrzu i na rondzie jak sie wjeżdza na autostrade przy krawężniku siedział skulony kot.Myślałm że potracony więc zawróciliśmy żeby pomóc.Zabralismy kota na trawe obejrzeliśmy z każdej strony- ale nic nie było widać żeby był potracony przez auto. To chyba kotka bo nie ma jajec.
Dała się podnieść,obejrzeć i pogłaskac ale strasznie się częsła.Jak kucałm przy niej i ja oglądałm to strasznie pchała mi sie miedzy nogi i trzęsła
Nie mogłam jej tak zostawić - obok autostrady marny jej los.
Nie wiem ale chyba ja ktoś wywalił z auta albo co ?Co ona by robiła z dala od blokowisk?Nie wiem sama co mysleć.
W każdym razie weterynarza już nie było więc dopiero w poniedziałek z nią pójde.
Wczoraj bardzo duzo piła ale nic nie je do dziś..
Siedzi za łóżkiem, chowa się bardzo syczy ale nie bije łapka wogóle.Jest sama w pokoju staram się jej nie denerwowac narazie żeby sie jeszcze bardziej nie stresowała.
Mam nadzieje , że zacznie cos jeść ma rózne rzeczy do wyboru.To narazie głównym problem potem będe sie martiwic co dalej z nią robić.
Może jej ktos szuka?Może miała rujke i uciekła?
Ona nie wygląd na młoda kotkę, jest czarno ma troche siwiych włosów no i siwe uszy.Bardzo mi jej żal bo nie wiem narazie co jej dolega
I boje się czy aby nie jest dzika a tylko dała sie złapac bo było w szoku jeśli ją auto potaciło?Nie wiem co robić...
[URL=http://img368.imageshack.us/my.php?image=dsc02943rw0.jpg][img]http://img368.imageshack.us/img368/8458/dsc029

Przyszedł ten dzień kiedy to i mi kot stanął na drodze....
Dokałdniej mówiąc to w piątek wieczorem wracałam z marketu w Zabrzu i na rondzie jak sie wjeżdza na autostrade przy krawężniku siedział skulony kot.Myślałm że potracony więc zawróciliśmy żeby pomóc.Zabralismy kota na trawe obejrzeliśmy z każdej strony- ale nic nie było widać żeby był potracony przez auto. To chyba kotka bo nie ma jajec.
Dała się podnieść,obejrzeć i pogłaskac ale strasznie się częsła.Jak kucałm przy niej i ja oglądałm to strasznie pchała mi sie miedzy nogi i trzęsła

Nie mogłam jej tak zostawić - obok autostrady marny jej los.
Nie wiem ale chyba ja ktoś wywalił z auta albo co ?Co ona by robiła z dala od blokowisk?Nie wiem sama co mysleć.
W każdym razie weterynarza już nie było więc dopiero w poniedziałek z nią pójde.
Wczoraj bardzo duzo piła ale nic nie je do dziś..
Siedzi za łóżkiem, chowa się bardzo syczy ale nie bije łapka wogóle.Jest sama w pokoju staram się jej nie denerwowac narazie żeby sie jeszcze bardziej nie stresowała.
Mam nadzieje , że zacznie cos jeść ma rózne rzeczy do wyboru.To narazie głównym problem potem będe sie martiwic co dalej z nią robić.
Może jej ktos szuka?Może miała rujke i uciekła?
Ona nie wygląd na młoda kotkę, jest czarno ma troche siwiych włosów no i siwe uszy.Bardzo mi jej żal bo nie wiem narazie co jej dolega

I boje się czy aby nie jest dzika a tylko dała sie złapac bo było w szoku jeśli ją auto potaciło?Nie wiem co robić...

