jestem tu nowy a pisze dlatego ze nie moge uwierzyc w to co sie stalo z malymi mojej kotki.
Posiadamy kotke od okolo 8miesiecy niestety zostala zapylona no i urodzilo sie piec malych fajnych kociakow.
Po powrocie z pracy bylo juz tylko trzy (pracujemy dlugo i caly dzien niema nikogo w domu)
Pomyslalem ze mi sie wydawalo ze widzialem piec malych kotkow.
Tak minol tydzien i dzis wieczorem patrze a zostal jeden czarny kotek a drugi z ruda glowka juz byl martwy.
Brakuje caly czas trzeciego.
Przeszukalismy kazdy zakamarek i nie ma koteczka.
nie wiem czy jest to mozliwe zeby ta wredna matka zjadla takiego duzego jakby nie patrzec kotka bez zadnych sladow.
Nie wiem co myslec sobie i co zrobic z ostatnim czarnym koteczkiem
??
Bardzo prosze o porade jaknajszybciej.
Pozdrawiam Adam