Z piekła rodem. Mam pięcioro dzieci!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 06, 2017 22:54 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

aniaposz pisze:...Za to Karolina robi kupę z domieszką krwi. :/...

Aniu, na co ty czekasz?
no kurcze, reaguj, wet, cokolwiek...
Emil[*], Rysiu[*], Fidel, Kicia[*], Reksiu.

dziki

Avatar użytkownika
 
Posty: 108
Od: Nie lis 26, 2006 0:30

Post » Czw lip 06, 2017 23:43 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Przede wszystkim - krew w kociej kupie, owszem, brzmi groźnie, ale w znakomitej większości przypadków groźna nie jest. Zwykle chodzi o nietolerancję pokarmową, więc nie ma powodów do paniki. Może to być również zarobaczenie, ale to wykluczam, ponieważ całe stadko było niedawno hurtem odrobaczane profilaktycznie.

Obie dziewczyny miały/mają okresowe problemy z kupą, odkąd je mam. Eksperymentuję z różnymi rodzajami karmy. Tequila przed długi czas robiła kupę na rzadko, również z domieszką krwi. Odkąd ją przestawiłam na Sensitive, kupa jest wzorcowa. Kwestia dopasowania karmy.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14316
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt lip 07, 2017 9:31 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

ja nie mam NAJMNIEJSZEGO pojecia o leczeniu i zdrowiu kociaków, stąd moja panika.
bo wiem, co to oznacza u ludzi, więc się wystraszyłem. :P
a jeszcze co do kichania.
mój Emilek ma napady kichania, odkąd pamiętam.
od małego kicha seriami, ale to wręcz histerycznie, jak z UZI. braliśmy to za jego przypadłość, cechę niedo...rozwinięcia :D , bo on wgl jakiś taki inny.
bo o tym, jak przy tym zapluwa wszystko dookoła, nie chcę nawet mówić.
ja myślałem, że to normalne. :D
Emil[*], Rysiu[*], Fidel, Kicia[*], Reksiu.

dziki

Avatar użytkownika
 
Posty: 108
Od: Nie lis 26, 2006 0:30

Post » Pt lip 07, 2017 10:21 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Gdy 12 lat temu moja Nesca po raz pierwszy zrobiła kupę zabarwioną krwią, to też mało nie zeszłam na zawał. ;) Od tamtego czasu zdarza się to moim kotom co jakiś czas i wiem już, że zwykle chodzi o karmę. A to nie tolerują jakiegoś składnika, a to reagują w ten sposób na zmianę karmy, a to coś tam. Oczywiście trzeba trzymać rękę na pulsie i jak się zauważy krew, to znak, że trzeba coś zmienić, coś poprawić, ale nie jest to tak, jak u ludzi - że rak i mogiła. ;)

A co do zdrowia i leczenia kotów, to wszak miau jest kopalnią wiedzy. Jasne, nie zastąpi dobrego weta, ale też pozwala na przykład na zweryfikowanie, czy faktycznie terapia idzie w dobrym kierunku, a wet nie wyciąga tylko pieniędzy... Powtarzam to w tym wątku po raz enty, ale nigdy dość - gdyby nie miau i internet, tobym straciła Nescę już na początku 2014 roku, bo pięciu wetów skazało ją na śmierć, łącznie z panią nefrolog od siedmiu boleści. :evil:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14316
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie sie 20, 2017 15:31 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Dziś mija rok, odkąd odeszła moja Mała. W tym momencie, o tej porze, rok temu - ryczałam jak bóbr, bo musiałam uśpić moją Małą. Wciąż za nią tęsknię. Chcę, by istniało życie po życiu tylko dlatego, żebym się mogła spotkać znów z Nescą i z Małą.
Ostatnio edytowano Sob sie 26, 2017 19:08 przez aniaposz, łącznie edytowano 1 raz

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14316
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie sie 20, 2017 16:00 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Wspolczuje.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie sie 20, 2017 16:08 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Dziękuję, zuza. :1luvu:

Strasznie chujowe jest to życie, gdy nam zabiera ukochanych bliskich, a z drugiej strony i tak jest tyle cudnych rzeczy do celebrowania. Ktoś bardzo kiepsko to wymyślił, miał chyba beznadziejne poczucie humoru. ;)

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14316
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie sie 20, 2017 16:32 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Osobiscie nie wierze w wymyslacza, w plan. Tak to jest, ze jest milosc, sa choroby i smierc. Za szczescie placimy rozpacza, kiedy je tracimy... Oczywiscie co innego miec takie przekonanie, a co innego kiedy sie to dzieje. Wtedy rozum sobie, a emocje sobie...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie sie 20, 2017 16:55 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Ja też nie wierzę. Chciałabym wierzyć, gdy się to dzieje...

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14316
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie sie 20, 2017 18:16 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Ale wierze w zycie po smierci i powroty :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84530
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie sie 20, 2017 19:16 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Ja nawet w to za bardzo nie wierzę. W reinkarnację i samsarę wierzyłam kiedyś. Teraz... nie bardzo. Ale chciałabym. Właśnie dla Neski i Małej. I dla kolejnych kotów, które odejdą. :(

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14316
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie sie 20, 2017 21:42 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Przytulam.

gatiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 7141
Od: Pt paź 03, 2014 10:24

Post » Sob sie 26, 2017 19:04 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Ania, też byśmy chcieli wierzyć, właśnie dla tych naszych bliskich.
mam to samo, z tym że ty już przez to przeszłaś.
ja się strasznie tego boję.
Emil[*], Rysiu[*], Fidel, Kicia[*], Reksiu.

dziki

Avatar użytkownika
 
Posty: 108
Od: Nie lis 26, 2006 0:30

Post » Sob sie 26, 2017 19:26 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Przeszłam, ale nie sądzę, niestety, żeby mi było jakoś lżej przy każdym następnym razie. :/ Ot, teraz na przykład przerzuciłam całą szaleńczą miłość z Neski i Małej na Ramzesa (oczywiście Łaciatka i dziewczyny też kocham, ale to Ramzes pozostał mi jako jedyny ze "starej gwardii"). Ma 11 lat i teoretycznie jeszcze długo może pożyć (na co liczę), ale aż mnie zatyka ze stresu i paraliżującego strachu, gdy pomyślę, że będę się musiała przecież i z nim kiedyś pożegnać. Ech...

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14316
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt maja 25, 2018 18:32 Re: Z piekła rodem. Wszyscy mają jakieś dolegliwości.

Wczoraj minęły dwa lata, odkąd nie ma ze mną Neski. Specjalnie nie pisałam nigdzie o tym, starałam się nie poświęcać temu myśli, bo po co rozdrapywać rany. A jednak dziś mnie dopadło. Całkiem niechcący, bo Nesca mi się śniła. Tuż nad ranem, więc dobrze pamiętam ten sen. Jeśli mi się śni, to niemal zawsze bardzo podobnie - że nagle ją gdzieś odnajduję, u kogoś albo po prostu widzę, że się nagle pojawia, choć nie wiem skąd. Wiem o jej chorobie, wiem, że umarła, więc nie mam pojęcia, skąd się wzięła, ale cieszę się, bo widzę, że jest w niezłej kondycji. Cały czas mam poczucie, że jest nadal chora, ale że jakimś cudem udaje się ją utrzymać przy życiu i że tak sobie żyje w całkiem dobrym stanie. Jestem szczęśliwa, choć zaszokowana tym wszystkim, a jednocześnie zadaję sobie pytanie, dlaczego nie ma tu też Małej, no bo skoro Nesce się udało, to dlaczego nie Małej...?

A potem się obudziłam i się rozbeczałam, co już dawno nie miało miejsca. I w ogóle cały ten dzień jakiś taki do dupy... Jutro będzie lepiej, na pewno.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14316
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 205 gości