Z piekła rodem. Mam pięcioro dzieci!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 08, 2022 22:09 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

Biedna :cry: Rozumiem to bardzo dobrze.
Bardzo Ci wspolczuje straty Przyjaciela [*]
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4235
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Sob sty 08, 2022 22:11 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

:cry: [*]
Przytulam.

megan72

 
Posty: 3476
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Sob sty 08, 2022 22:29 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

Dziękuję... Mam takie półgodzinne przerwy w płaczu, mama każe mi zjeść zupę, żebym cokolwiek zjadła. Więc posłusznie jem, ale bez smaku. A potem znów wpadam w czarną rozpacz. Nie wiem, czy lepiej, że to wypadło na weekend, żebym miała czas się wypłakać, czy to właśnie gorzej... Tak bardzo się boję iść spać. Nie chcę iść spać.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14325
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob sty 08, 2022 22:31 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

W ogóle nie wiem, czy to normalne, jak tak siebie czytam. Ludzie chyba jakoś lepiej to znoszą, jakoś spokojniej do tego podchodzą. Też miałam nadzieję, że tak będzie tym razem, NAPRAWDĘ sądziłam, że już dam radę znieść to mądrze i spokojnie. A jakoś nie. Nie wiem, czy ja jestem jakaś ułomna... Że tak ryczę i nie mogę się uspokoić, że mnie tak strasznie boli w środku i że nie widzę przyszłości bez niego. Bez kota! Kurczę, to chyba nie jest normalne.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14325
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob sty 08, 2022 22:40 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

Nie ułomna, tylko bardzo wrażliwa. Ale wszyscy silnie przeżywają, choć może nie piszą...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60176
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 08, 2022 23:00 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

Bardzo zaluje, ze wyrzucilam broszurki pomocowe, ktore dala mi lecznica po smierci mojej najukochanszej Mii [*], bo zrobilabym Ci z nich skany. A tak teraz nie pamietam ale postaram sie poszukac na stronie lecznicy.
Byly tam bardzo dobrze opisane, jak sobie jakos radzic. Byla numer infolinii gdzie mozna bylo dostac pomoc za darmo. I podkreslal psycholog, ze nie mozna negowac swoich uczuc, ze sa nienormalne, czy przesadzone i unikac w tym trudnym czasie kontaktu z osobami, ktore to robia. Daj sobie prawo do przezywania tego tak jak czujesz, nie rob sobie wyrzutow :cry:
edit: nie moge znalezc linka do tamtych broszurek ale ten artykul jest dobry:
https://healthypets.mercola.com/sites/h ... rning.aspx
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4235
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Sob sty 08, 2022 23:37 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

Tak, niby wiem, że mam prawo do tych wszystkich emocji, ale jestem w koszmarnej czarnej dziurze, z której wcale nie chcę wychodzić na światło, bo nie ma tam mojego Ramzenia. I te emocje, które czuję, są zaprzeczeniem tego, co sądziłam, że nastąpi. Bo ja naprawdę myślałam, że jestem z jego odejściem w miarę pogodzona. A tymczasem wpadłam w jakąś czarną rozpacz, z której nie tyle nie mogę, ile po prostu nie chcę się wydostać. Nie chcę się czuć dobrze, nie chcę się wysypiać, nie chce mi się czerpać przyjemności z tych rzeczy, które do tej pory sprawiały mi przyjemność.

Pomaga mi pisanie tutaj. Tak jak zawsze, jak po śmierci każdego z moich kotów. Może dlatego, że nie mam tak naprawdę koło siebie żadnej bliskiej osoby. Oprócz mamy, ale ona jest raczej marnym wsparciem...

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14325
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob sty 08, 2022 23:51 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

To pisz, również od tego jest miau. Żeby było gdzie napisać z nadzieją, że ludzie zrozumieją.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60176
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 08, 2022 23:52 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

[*] Ramzesku,
Aniu, współczuję. Przytulam wirtualnie.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7738
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 09, 2022 0:01 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

aniaposz pisze:W ogóle nie wiem, czy to normalne, jak tak siebie czytam. Ludzie chyba jakoś lepiej to znoszą, jakoś spokojniej do tego podchodzą. Też miałam nadzieję, że tak będzie tym razem, NAPRAWDĘ sądziłam, że już dam radę znieść to mądrze i spokojnie. A jakoś nie. Nie wiem, czy ja jestem jakaś ułomna... Że tak ryczę i nie mogę się uspokoić, że mnie tak strasznie boli w środku i że nie widzę przyszłości bez niego. Bez kota! Kurczę, to chyba nie jest normalne.

Nie, wcale nie.
Bez kota? Bez bliskiej, kochanej istoty. Przyjaciela.
Jego długa choroba wcale nas na to nie przygotowuje.
Mocno Cię przytulam.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34247
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie sty 09, 2022 15:46 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

Mam nadzieję, że mi wybaczysz,
gdy spotkamy się kiedyś we śnie,
że przytulałam cię nie dość mocno,
że wychodziłam do pracy tak wcześnie.

Mam nadzieję, że ciągle pamiętasz,
jak kładłeś mi się na poduszkach,
gdy przychodziłeś ze żwirkiem w stópkach
o piątej rano do mnie do łóżka.

Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy,
choć mi wyrwałeś serca połowę.
Jeśli ci ona dodaje otuchy,
to nie upomnę się o nią słowem.

Mam nadzieję, że wiesz, jak tęsknię,
a miłość dotrze na tamtą stronę.
Oddałabym tę resztkę serca,
by znów czuć w dłoniach twój ogonek.

Chciałabym tylko, byś jakimś cudem
zbiegł do mnie z góry któregoś ranka,
by wyrwę w sercu mi zamknęła,
twoja mrucząca kołysanka.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14325
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie sty 09, 2022 16:23 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

aniaposz pisze:Mam nadzieję, że mi wybaczysz,
gdy spotkamy się kiedyś we śnie,
że przytulałam cię nie dość mocno,
że wychodziłam do pracy tak wcześnie.

Mam nadzieję, że ciągle pamiętasz,
jak kładłeś mi się na poduszkach,
gdy przychodziłeś ze żwirkiem w stópkach
o piątej rano do mnie do łóżka.

Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy,
choć mi wyrwałeś serca połowę.
Jeśli ci ona dodaje otuchy,
to nie upomnę się o nią słowem.

Mam nadzieję, że wiesz, jak tęsknię,
a miłość dotrze na tamtą stronę.
Oddałabym tę resztkę serca,
by znów czuć w dłoniach twój ogonek.

Chciałabym tylko, byś jakimś cudem
zbiegł do mnie z góry któregoś ranka,
by wyrwę w sercu mi zamknęła,
twoja mrucząca kołysanka.

Piękny
Przytulam mocno.
Nikt, ale to nikt chyba Ciebie tak nie zrozumie jak miau.
odejście przyjaciela tak boli, że zabiera oddech. Zabiera spokój i sen. Zabiera łzy. Człowiek oddałby każdą sekundę życia za możliwość przytulenia kociska.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55356
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie sty 09, 2022 18:40 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

Aniu, nie tłum swoich emocji, nie wyrzucaj sobie, że jesteś nienormalna. Masz prawo przeżywać żałobę, pozwól sobie na to.
Dobrze, że piszesz. To taki wentyl bezpieczeństwa, pozwala na bezpieczne wypuszczenie emocji. Będzie bolało, może bardzo długo, ale nie zaprzeczaj temu bólowi. Masz do niego prawo.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=216241

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 7738
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 09, 2022 21:17 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

aniaposz pisze:Mam nadzieję, że mi wybaczysz,
gdy spotkamy się kiedyś we śnie,
że przytulałam cię nie dość mocno,
że wychodziłam do pracy tak wcześnie.

Mam nadzieję, że ciągle pamiętasz,
jak kładłeś mi się na poduszkach,
gdy przychodziłeś ze żwirkiem w stópkach
o piątej rano do mnie do łóżka.

Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy,
choć mi wyrwałeś serca połowę.
Jeśli ci ona dodaje otuchy,
to nie upomnę się o nią słowem.

Mam nadzieję, że wiesz, jak tęsknię,
a miłość dotrze na tamtą stronę.
Oddałabym tę resztkę serca,
by znów czuć w dłoniach twój ogonek.

Chciałabym tylko, byś jakimś cudem
zbiegł do mnie z góry któregoś ranka,
by wyrwę w sercu mi zamknęła,
twoja mrucząca kołysanka.

Jaki piękny wiersz... :cry: <3
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34247
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie sty 09, 2022 22:11 Re: Z piekła rodem. Ramzes - żegnaj, mój Najukochańszy

Dziękuję Wam! Płaczę dalej, choć dziś musiałam się już skupić trochę na jutrzejszych obowiązkach, przygotować do lekcji. Życie nie czeka, każe wstać i jakoś funkcjonować. Cieszę się, że dziś od połowy dnia znów zauważam moje koty i to chyba w dwójnasób, bo mocno je tulę do siebie i całuję, wdzięczna, że wciąż są przy mnie.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14325
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 123 gości