Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
aniaposz pisze:W ogóle nie wiem, czy to normalne, jak tak siebie czytam. Ludzie chyba jakoś lepiej to znoszą, jakoś spokojniej do tego podchodzą. Też miałam nadzieję, że tak będzie tym razem, NAPRAWDĘ sądziłam, że już dam radę znieść to mądrze i spokojnie. A jakoś nie. Nie wiem, czy ja jestem jakaś ułomna... Że tak ryczę i nie mogę się uspokoić, że mnie tak strasznie boli w środku i że nie widzę przyszłości bez niego. Bez kota! Kurczę, to chyba nie jest normalne.
aniaposz pisze:Mam nadzieję, że mi wybaczysz,
gdy spotkamy się kiedyś we śnie,
że przytulałam cię nie dość mocno,
że wychodziłam do pracy tak wcześnie.
Mam nadzieję, że ciągle pamiętasz,
jak kładłeś mi się na poduszkach,
gdy przychodziłeś ze żwirkiem w stópkach
o piątej rano do mnie do łóżka.
Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy,
choć mi wyrwałeś serca połowę.
Jeśli ci ona dodaje otuchy,
to nie upomnę się o nią słowem.
Mam nadzieję, że wiesz, jak tęsknię,
a miłość dotrze na tamtą stronę.
Oddałabym tę resztkę serca,
by znów czuć w dłoniach twój ogonek.
Chciałabym tylko, byś jakimś cudem
zbiegł do mnie z góry któregoś ranka,
by wyrwę w sercu mi zamknęła,
twoja mrucząca kołysanka.
aniaposz pisze:Mam nadzieję, że mi wybaczysz,
gdy spotkamy się kiedyś we śnie,
że przytulałam cię nie dość mocno,
że wychodziłam do pracy tak wcześnie.
Mam nadzieję, że ciągle pamiętasz,
jak kładłeś mi się na poduszkach,
gdy przychodziłeś ze żwirkiem w stópkach
o piątej rano do mnie do łóżka.
Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy,
choć mi wyrwałeś serca połowę.
Jeśli ci ona dodaje otuchy,
to nie upomnę się o nią słowem.
Mam nadzieję, że wiesz, jak tęsknię,
a miłość dotrze na tamtą stronę.
Oddałabym tę resztkę serca,
by znów czuć w dłoniach twój ogonek.
Chciałabym tylko, byś jakimś cudem
zbiegł do mnie z góry któregoś ranka,
by wyrwę w sercu mi zamknęła,
twoja mrucząca kołysanka.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 123 gości