Strona 1 z 2

Jak dokonać wyboru?

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 0:03
przez agawa
Od kilku dni nic innego nie robię tylko od rana do wieczora siedzę na necie i szukam odpowiedzi.Ja chciałam Norweskiego Leśnego, ale naopowiadano nam że sierść, że skacze,ale rozmawia i jest psokotkiem.Polecono nam Maine Coona, bo mniejszy do mieszkania lepszy a pozatym mielibyśmy KOGOŚ podobnego do Norweskiego.Jeszcze Póżniej stanęło na Brytyjskim, jest mniejszy i "łtuściejszy", więc mniej rozrabia ale że często ma swoje humory i jest mało obecny w życiu domownikow.A jak przegladaliśmy strony to zobaczyliśmy Syberyjskiego, no i że to takie połączenie Maine Coon i Norweski.Oszleję.Jak na poczatku coś wiedziałam,tj. jakiego kota chcę tak teraz już nie wiem na kogo sie zdecydowac.Nie chcę siedzieć z Brytyjczykiem przed telewizorem i Tęsknić za norwegopodobnymi lub odwrotnie.
Czy ktoś ma jakiś sposób na podjęcie właściwej decyzji? Przeciez to na najbliższe 10 lat (conajmniej).
POMÓŻCIE :cry:
Może powinnam sobie zrobic jakis test/psychotest,ktory ułatwi mi podjęcie decyzji? Znacie taki? :?:

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 0:05
przez Macda
Polecam wątek "Jaka rasa najlepsza do mieszkania" :D

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 0:07
przez Olat
Polecam watek: "jaka rasa najlepsza do mieszkania" :D
Wiele osób wypowiada sie tam na temat swoich doswiadczeń z kotami roznych ras.
A tak nawiasem- Maine coon jest więęększy od norwega- czasem sporo wiekszy ;)

I w ogóle- to witaj na forum! :D

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 0:59
przez Oberhexe
Witaj :D
Jako pańcia dwóch norwegów zapytam: norweg i skoki? Nieeee.... to nie moze byc prawda...
Mamy dwa norwegi w niewielkim mieszkaniu i nie ma z nimi zadnych problemów. Sierśc - owszem, ale w przypadku MCO (jak Olatek napisał: większych od norwegów) problem jest dokładnie ten sam. Syberyjczyków zresztą też. Psokotkowatości nie zauważyłam, zresztą krąży obiegowa opinia, ze to maine coony i syberyjczyki są bardziej psie. Ja osobiście nie wiem, nie miałam nigdy z nimi kontaktu, więc lepiej będzie, jesli zostawię tę kwestię do wyjaśnienia bardziej w tym względzie doświadczonym forumowiczom.
Ja moge się tylko wypowiadać o norwegach :D

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 2:47
przez Nelly
Mnie ciekawi na jakiej podstawie umieszczane są informacje w bardzo "poważnych miejscach" które nijak się mają do rzeczywistości.

To fragment opisu syberyjskiego kota na stronach PZF-u.
--------
Spośród innych ras wyróżnia go charakter będący przedziwną mieszaniną subtelności, wdzięku, inteligencji i fascynującej dzikości.
Syberyjczyki przywiązują się zwykle do jednej osoby i ją właśnie obdarzają całym bogactwem swych uczuć.
Są to koty średniej wielkości.
--------
Przyznam, że po przeczytaniu tej między innymi informacji, skresliłam syberyjczyka z listy kotów które chciałabym mieć. Po prostu, nie za bardzo odpowiadało mi założone z góry (a więc bardzo charakterystyczne jak myslałam )przywiązanie się wyłacznie do jednej osoby. Wiem, że tak może być gdy bierzemy na przykład kotka o którym nic nie wiemy, ale skoro już miałam mozliwość wyboru mniej więcej charakteru (charakterystycznych cech) to ta akutat cecha nam nie odpowiadała.
Po prostu za bardzo nam wszystkim w domu zależy na kociej miłości :D
No i ta "fascynujaca dzikość" której się obawiałam.

Gdybym się przypadkiem nie zakochała w syberyjczyku (na wystawie, z wyglądu, w Nevie) to nie drążyłabym tematu, nie dowiadywała się gdzie się dało i nie miałabym najbardziej towarzyskiego kota, uwielbiajacego wszystkich i wszystko. Dzikości naprawdę nie widzę w nim również :D
Skad oni takie odstraszające teksty biorą?

Podobnie z norwegami. Koniecznie dużo miejsca, najlepiej ogród itp..
Upodobanie do wspinaczek itd..

80% kotów ma upodobanie do wspinaczek(większych czy mniejszych) . A jest to tak podkreślone w ich charakterystyce, że również czytając o norwegach, sądziłam, że to kot nie dla mnie.
(też okazało się, że to nie tak).
No ale czym mają się kierować ludzie, którzy chcą kota kupić? Chyba jednym z najbardziej wiarygodnych żródeł powinno być to co piszą na stronach związków.
A nie jest.

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 6:37
przez zuza
Hle, hle... ja dlatego te opisy charakterologiczne ras biore srednio serio ;-)
Kiedys tam bylo tak, ze trzy osoby opisywaly swoje koty - tej samej rasy. I kazdy byl zupelnie inny ;-)
Moze jakies cechy sie pokrywaja u wiekszosci, ale przeciez co kot to charakter ;-) a czasem charrrakterek ;-)
Jesli najwazniejszy jest dla nas charakter kota to jedynie wziecie doroslego mniej wiecej daje nam obraz. (pisze mniej wiecej, bo koty, jak ludzie, tez sie zmieniaja).
Nie nalezy przesadnie przejmowac sie opisami ras... bo moze nam sie trafic taki nie calkiem z charakterem trafiony w opis i tez bedziemy go kochac calym sercem :-)
Zycze dobrego wyboru :-)

Re: Jak dokonać wyboru?

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 8:39
przez Olivia
agawa pisze:psokotkiem.Polecono nam Maine Coona, bo mniejszy

8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O

Re: Jak dokonać wyboru?

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 13:47
przez agal
agawa pisze:Od kilku dni nic innego nie robię tylko od rana do wieczora siedzę na necie i szukam odpowiedzi.Ja chciałam Norweskiego Leśnego, ale naopowiadano nam że sierść, że skacze,ale rozmawia i jest psokotkiem.

Jaka sierść???? Moje 3 norwegi gubią mniej futra niż jedna krótkowłosa Nalunia. W porze linienia trzeba rzeczywiście pamiętać, zeby częsciej (tzn. nie raz na 2 tygodnie, ale może raz na 2-3 dni) wyczesać grzebieniem. Ale to wszystko.
Skacze. Co to znaczy skacze? Że jest "wysokopienny"? Każdy kot lubi popatrzeć z góry, co się na jego terenie dzieje.
Rozmawia. Rzeczywiście. A czasami nawet pyskuje! Jak Javce mówię: Zejdź ze stołu, przecież wiesz, że u nas koty NIE leżą na stole! Dobrze, że nikt właśnie tego nie widzi. Złaź NATYCHMIAST! Ona patrząc mi prosto w oczy, podnosi prześmiesznie górną wargę i wydaje z siebie przedziwne dźwięki. Ale ja to dokładnie rozumiem: CO to znaczy złaź??!! A ty myślisz, ze jak ciebie nie ma, to gdzie ja leżę??!! To moje stałe miejsce. No, ostatecznie, jak tak bardzo ci zależy, mogę zejść. ALe przecież przy gościach nie leżę, ba, nawet nie śmiem spojrzeć na stół. Dziwni ci ludzie, naprawdę.
Swoją drogą, skąd się biorą takie przedziwne opisy kocich ras? Zastanawiające.
A.

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 13:55
przez Anja
Dobrze, ze ja nie czytuje opisow ras :lol:
Jako opiekun klasycznych trzech kotow rasy europejskiej informuje: kazdy z nich jest inny. Lnieja czarna sierscia na potege, jedna to zarlok, drugi - koci Einstain, a trzeci - spioch. Najwyzej skacze kotka, najmniej ruchliwy jest namlodszy 8O Rysio.
HrupTak to nietowarzyska dla gosci paranoiczka, Brucek to kotopies, madry i bystry, przywiazany do swojego stada, a RySiek to moj osobisty Adolf :roll: -tyran, ktory uznaje tylko i zawsze mnie i zadnej konkurencji. Jezeli tutaj jest taka rozpietosc charakterow sadze, ze u innych ras musi byc podobnie :lol: .

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 13:58
przez Mariusz
wiem wiem troszke nie na temat i zaraz pewnie na mnie nakrzyczycie, ale trudno
jak dokonać wyboru to chyba bardzo proste wziąść takie zwierze które najbardziej potrzebuje naszej pomocy, a czy on jest rasowy czy nie to juz zupełnie inna sprawa

przepraszam że pisze to w takim wątku, ale jakoś tak wyszło...

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 14:06
przez Nelly
Mariusz pisze:przepraszam że pisze to w takim wątku, ale jakoś tak wyszło...


Dlaczego "przepraszam"?

Nie nakrzyczymy, dachowce są super i jak najbardziej trzeba propagować ich niezykły czar :D
Tylko, czasami jest tak, że ktoś naprawdę tylko i wyłacznie
chce rasowego, wówczas nic nie zrobisz :wink:

Ja uważam, że dachowce są tak niepowtarzalne, że to stanowi ich wielki urok. Niby takie same a każdy inny. Tak było u mnie i tak jest wszędzie.
Niepowtarzalne charaktery.

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 14:15
przez lilka
wiecie,mnie się wydaje że każdy kot kryje w sobie niespodziankę i to jest super.Niezaleznie od rasy ma w sobie coś .. i to spojrzenie ,które czasami zdaje się mówić " kobieto luzik, luzik potrzebny".Mój europejski piwniczny ma np.rano obowiązki .Nie może się przywitać tylko czeka na otwarcie drzwi do sypialni dzieciaków i wchodzi z głośnym miałkiem -wstawać ,szybko ! oczywiście reakcji żadnej no to koleny obowiązek -trzeba spiących popilnować , i to najlepiej na poduszce.Im wyżej tym lepiej.Pilnuje długo ,czasem to już tylko pierzyn !

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 14:47
przez agal
lilka pisze:Mój europejski piwniczny ma np.rano obowiązki .Nie może się przywitać tylko czeka na otwarcie drzwi do sypialni dzieciaków i wchodzi z głośnym miałkiem -wstawać ,szybko ! oczywiście reakcji żadnej no to koleny obowiązek -trzeba spiących popilnować , i to najlepiej na poduszce.Im wyżej tym lepiej.Pilnuje długo ,czasem to już tylko pierzyn !

TO dla odmiany są obowiązki Dafcia. On też musi być pierwszy w pokoju u chłopaków. Teraz, kiedy ten pokój jest na stałe zamknięty, bo mieszkają tam chłopaków myszole (myszoskoczki vel gerbile), kiedy wpada tam miedzy nogami w ciągu dnia, leci do klatki z nadzieją, ze może jakaś "zabawka" akurat będzie dostępna. Natomiast rano... rano jest rytuał. Wsmyknięcie się między nogami Pawła, który budzi młodych, skok na górne pietro, czyli do Michała, i ocieractwo, okropne ocieractwo górnym kłem o króciutko ostrzyżony łebek. Kiedyś nieźle Michała zarysował tym kłem, bo Dafcio jest kotem szablozębnym i kły mu wystają :lol: . Szymona nie budzi już z taką zawziętością. Ot, wskoczy, poniucha, stuknie łbem. No, a potem trzeba sprawdzić, czy myszole są dostępne :evil: I to jest najlepszy budzik. Panowie zrywają się natychmiast i wywalają mysliwego z pokoju.
A.

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 14:56
przez lilka
Agal ,rozumiem ,że główny punkt dowodzenia Generała Dafcia mieści na górnym piętrze łóżka ?To Sniki jest z tej samej "szkoły" :wink:

PostNapisane: Czw lip 03, 2003 15:10
przez agal
Tak, najpierw należy wejść na górne piętro łóżka 8) Dzisiaj rano też wpadł do pokoju, ale się biedny naciął, bo chłopaków nie ma od wczoraj (i nie będzie ich jeszcze przez 3,5 tygodnia) i łóżka puste 8O
A.