dziękuję bardzo wszytskim za wsparcie i pomoc.
Odebrałam koteczkę!!!!
Na początku o jej stanie zdrowia:
generalnie- nie jest żle!!!!
Kotka zostala wypisana z lekami do domu, nadal trzeba ją obserwować itd- jest w końcu po wypadku.....
W tej chwili przebywa u Irmy- ''dogomaniaczki''
Ale ---szukamy domku!!!!!!
Kicia ciężko zniosła podróż samochodem....
Znów cały kocyk i kartonik w którym ją przewoziłam był mokry....
biedaczka cała się trzęsła, tak ciężko znowu oddychała no i to serdeuszko waliło szybciutko.....mam nadziejeję, że to po prostu wynik stresu.
Jakkolwiek koteczka jest bardzo nieufna, boi się człowieka...
Przed nami jeszcze długa droga do sukcesu- ale na pewno
wielki krok do przodu został zrobiony:)
Teraz co do kosztów i kliniki.
Próbowałam uzyskać jakiś rabat ale nie udało się.
Kilinika zgodziła się natomiast na zgodę- rozłożenie na raty płatności!!
(za co jestem wdzięczna bo nawet nie mialabym skąd wyłożyć tej całej sumy).
Wyłożyłam dzisiaj 200zł.Podpisałam, że do 15 maja zapłacone będzie wszystko...
A więc mamy czas do 15maja....Taki szpital dał max.termin płatności.
Musi się udać!!!naprawdę w to wierzę:)
Mam nowe zdjęcia,jeśli nauczę się wstawiać to je umieszczę,ewentualnie ktoś mi w tym troszkę pomoże;)
póżniej napiszę coś więcej, teraz jestem tak padnięta, że marzę tylko o ciepłej herbatce....