Strona 1 z 4

Teofil-jest szansa na łapkę!Nowe foto 2 str.

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 13:33
przez koci-swiat
Teofil był kotem domowym. Był to właściwie powiedziane-gdy dorósł i zaczął "po męsku" pośmierdywać właściciele zaczęli wypuszczać go na ulicę. Był wpuszczany do mieszkania...coraz rzadziej i rzadziej. Kiedys zastał drzwi zamknięte i na nic się zdał jego płacz pod drzwiami-musiał wyprowadzić się na klatkę schodową. Do nas trafił jakieś trzy tygodnie temu. Z bardzo pogryzioną i zwichniętą łapką. Niestety, uraz był sprzed kilku tygodni i wdał się ostry stan zapalny. Teofil jest słaby i co chwila gorączkuje. Jest uroczym, łagodnym wręcz nieśmiałym kotem. Jego radość z możliwości wylegiwania się w łóżku nie zna granic. Pozostałe koty traktuje z szacunkiem-w końcu one były tu pierwsze. Dotknięty wywraca się brzuchem do góry i donośnie mruczy.
Jest bardzo kiepsko-grozi amputacja, a ośmioletniemu kotu ciężko będzie pogodzic się z takim kalectwem.
Na razie walczymy-ciężko i kosztem innych kotów...
Jest ropowica od pachy, aż do stópki która jest spuchnięta jak trzy razy kocia łapa.
Trzy dni temu trzecia zmiana antybiotyku-tym razem na dożylny, jeden z najcięższych. Coż z tego jak następnego dnia zatkał się wenflon, druga łapa spuchła jak balon i trzeba było wyjąć. Nowego nie ma gdzie założyć-tak na skłute nóżki.
Na razie kombinujemy z zestawem dwóch antybiotyków dopaszczowych-nie śmiem mieć nadziei, ale od dwóch dni temperatura spadła poniżej 40 stopni, więc rewelacja. Zaczął lepiej jeść, ale opuchlizna nie zaszła ani odrobinę.
Jutro ma kolejną wizytę u weterynarza i kolejne badania.

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 13:35
przez koci-swiat
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 13:48
przez kosmatypl
chcialam tylko napisać, że historia brzmi tak 'zwyczajnie', ale za każdym razem gdy dzwoniłam do Kasi i w tle slyszałam płaczącego z bólu kota, to mialam bardzo trudne do określenia uczucie; z jednej strony trzeba próbować ratować tę łapę, a drugiej strony on tak strasznie cierpiał, że chcialam ją namawiać, aby natychmaist jechała do chirurga i ....

Pojawiała się szansa - trzymajcie kciuki...

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 13:58
przez ariel
Jasne, że trzymam :ok: i wierzę, że będzie dobrze.
Biedny Teofil :(.

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 14:13
przez kosmatypl
chciałam zaprosić na Teofilowe bazarki:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74747


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74744

Pomóżcie Teofilowi, poproszę.

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 16:20
przez koci-swiat
teofil do góry

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 21:42
przez megan72
Przede wszystkim kciuki za Teofilową łapę.
Ale... Bromba straciła kawał łapy w wieku lat 10-ciu. I mimo, że oswajała się ze swoim kalectwem, ze mną, domem (nidgy wcześniej domowa nie była), moją kocią rezydentką - dało radę. Mam teraz urodzonego kanapowca, śmigającego, jakby używanie trzech łap było dla kota najnaturalniejszą rzeczą na świecie. I absolutnie nie dającego się namówić na wyjście do ogrodu, gdy jesteśmy na działce - jakby świeżego powietrza już miała w życiu dosyć.
Będzie dobrze.

PostNapisane: Wto kwi 22, 2008 0:09
przez kosmatypl
Teofil nocuje dzisiaj u mnie, przed jutrzejszą wizytą u weta. Wygląda na to, że czuje się lepiej-może jest jeszcze szansa na zdrową łapkę...

PostNapisane: Wto kwi 22, 2008 14:55
przez kosmatypl
Kasia z Teofilem pomknęła na Białobrzeską.

Kot nie wygląda już jakby chciał umrzeć natychmiast, ale łapa jest 'słoniowa', ale juz nie śmierdzi padliną...

Kciuki potrzebne, a wizyty na Teofilowych bazarkach też by się przydały :roll:

PostNapisane: Wto kwi 22, 2008 15:00
przez Ellencia
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Wto kwi 22, 2008 15:02
przez agiis-s
kciuki za Teofila

PostNapisane: Wto kwi 22, 2008 15:25
przez Amika6
Trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Teofila

PostNapisane: Wto kwi 22, 2008 16:14
przez Boo
Teofilku, chłopie, trzymaj się swojej łapy! Nie oddaj! Lecz się nam pięknie :)

PostNapisane: Wto kwi 22, 2008 17:33
przez ariel
No i co po wizycie???
Kciuki dalej trzymamy :ok:

PostNapisane: Wto kwi 22, 2008 17:37
przez dora750
ariel pisze:No i co po wizycie???
Kciuki dalej trzymamy :ok:


Dołączam się :ok: