Strona 1 z 23

Kapucha w nowym domku - zdjęcia s.23

PostNapisane: Pt kwi 18, 2008 12:26
przez agiis-s
oddając ostatnio w bardzo dobre ręce Antośka nie myślałam o kocim tymczasie
tymczasem...Pani Iza zadzwoniła, ze pojawił się nowy kot w okolicy, że biedny i zmęczony i koty go biją.
No to bieda
pojechałam - kot składał się z wielkiej głowy i niewielkiego ciała (stąd skojarzenie warzywne) był brudny ale pełen optymizmu.
Dostałam barankiem w nogę na znak przyjaźni.

Melman zamieszkał w "apartamencie" (bo kto widział, żeby kot miał dla siebie całe mieszkanie - jak to powiada moja sąsiadka)
przez pierwszy tydzień spał, jadł, domagał się głaskania i zapewnień że na dwór się go nie wyrzuci.

PostNapisane: Pt kwi 18, 2008 13:05
przez Miuti
Jak dobrze, że kot spotkał Cię na swojej drodze!

Fotografie proszę.

PostNapisane: Pt kwi 18, 2008 13:10
przez Dorota
:ok::ok:
:ok::ok:

PostNapisane: Pt kwi 18, 2008 15:30
przez agiis-s
chwała cała dla Pani Izy bo to ona zabrała gościa z ulicy 8)
zdjęcia będą

PostNapisane: Pt kwi 18, 2008 15:31
przez Myszeńk@
Melman to mój ulubiony bohater 'Madagaskaru' ;)
Kciuki za kota.

Agiis, a nie myślisz, że one dokładnie wiedzą, gdzie chodzić, żeby spotkać takiego jak pani Iza czy Ty, anioła ? Poczta pantoflowa działa ;)

PostNapisane: Pt kwi 18, 2008 15:38
przez agiis-s
Ja myślę że jakiś koci anioł stróż tam się nastarał, żeby gość nie spotkał psychopaty tylko dobrego - wiesz że człowieki różne są :wink:

dzisiaj Melmi stracił swoje klejnoty :?
trochę się stresuję, za pół godziny mam go odebrać od weta
kciuki się przydadzą

PostNapisane: Pt kwi 18, 2008 18:23
przez agiis-s
Melman w domku nieco jeszcze "oczadziały"

nie zrobię mu teraz zdjecia bo by mi tego nigdy nie darował :wink:

PostNapisane: Pt kwi 18, 2008 18:52
przez MaybeXX
Intrygujący opis kawalera :twisted: Bardzo ciekawam chłopaka :D

PostNapisane: Pt kwi 18, 2008 21:44
przez kotalizator
Przyłączam się do oczekujących na fotki.
Ale rzeczywiście nie wypada naruszać jego prywatności w takim dniu :wink:
agiis-s, jesteśmy niesamowicie wdzięczni, że dałaś chłopakowi szansę.
Rób ładne zdjęcia i jak tylko będzie gotowy, to chętnie porobię ogłoszenia.
Chyba, że szybciej tutaj ktoś się w nim zakocha - na co po cichu liczę :)

PostNapisane: Sob kwi 19, 2008 16:22
przez agiis-s
Melman bardzo dzielnie zniósł zabieg, dzisiaj już bryka jak mały kocio

Do pełnego szczęścia brakuje nam tylko momentu w którym przestanie tak strasznie "pachnieć" (środek na pchły razem z osobistym smrodkiem dały nową jakość zapachu - nie do zniesienia.) Nie mam karaluchów, ale jakbym miała na pewno by zginęły :wink:
nie kąpałam nigdy kota, ale nic mnie nie powstrzyma....coś tak myślę

PostNapisane: Sob kwi 19, 2008 16:26
przez CoToMa
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Sob kwi 19, 2008 16:30
przez agiis-s
CoToMa ja tam po ostatniej próbie trzymania kotka pod rentgenem żeby się nie ruszał (wystraszyłam klientów przychodni - weterynarz musiał mnie opatrywać - kotek wyszedł bez szwanku) nie jestem bardzo wyrywna do działań przeciw kociej naturze :wink:

PostNapisane: Sob kwi 19, 2008 16:33
przez CoToMa
agiis-s pisze:CoToMa ja tam po ostatniej próbie trzymania kotka pod rentgenem żeby się nie ruszał (wystraszyłam klientów przychodni - weterynarz musiał mnie opatrywać - kotek wyszedł bez szwanku) nie jestem bardzo wyrywna do działań przeciw kociej naturze :wink:

:lol: :lol: :lol:

Ja raz mało co nie zemdlałam w lecznicy, po tym jak zachlapałam pół gabinetu krwią z przegryzionej ręki (był problem z zahamowaniem krwotoku) :twisted: :roll:

PostNapisane: Sob kwi 19, 2008 17:12
przez kya
agiis dawaj foty Kapuchy bo mnie teraz bedzie ciekawosc meczyc :lol:

PostNapisane: Sob kwi 19, 2008 17:22
przez agiis-s
dobra - lecę się podkradnę z aparatem... :twisted: