Strona 1 z 17

Długowłosa Wiewióra-Imbir ma pp...VIRKON needed - jest :-)

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 9:37
przez marta79
Wszystko zaczęło się tutaj: viewtopic.php?t=69411

Zobaczyliśmy Wiewiórę i powiedzieliśmy sobie - musi być nasza. I jest. Od 10 kwietnia, kiedy to Nordstjerna przywiozła ją do nowego domku. Przywiozła ją w pełną przeprowadzkę, w nieurządzone mieszkanie, w którym Wiewiór dostała do dyspozycji jeden pokój z widokiem, mnóstwo pudeł, brak drzwi. Sytuacja się zmienia, pudeł ubywa, drzwi przybywa.

A Wiewióra coraz bardziej się aklimatyzuje. Już chce wychodzić, tylko ten czarno-biały potfoor siedzi i dybie na jej niewinność :wink: . Po tym, jak ją pogonił, w Wiewiórze uruchomił się instynkt samozachowawczy i sytuacja nam się nieco zapętliła. Klakier chyba jest już bardziej ciekawy niż agresywny, a Wiewiór - odwrotnie. Za każdym razem, kiedy Klakier do niej podchodzi (albo raczej podpełzuje), Wiewiór robi wielkie oczyska, a potem uruchamia warczenie. I tak w rezydencie budzą się mordercze zamiary i żądza krwi. Feliway i krople Bacha w akcji. Czekamy na efekty.
A poza tym, to kocia jest cudowna. Wyłazi z transporterka, jak któreś z nas wchodzi do pokoju. Strzela barany, ociera się 8O . Ja tylko czekam, aż się naprawdę zapomni i wskoczy na kolana. Bo ona tak funkcjonuje. Widać, że bardzo czegoś chce, ale jej głupio i nie wypada.

Ja kompletnie nie rozumiem, dlaczego mój TŻ odmówił spania w jednym pokoju z Wiewiórą. Niby że co. Że ona hałasuje? Że ją drapak zaatakował i powalił na ziemię (a może raczej ona drapak)? Że kuleczka na drapaku jest agresywna i już sam fakt, że wisi, działa Wiewiórze na nerwy? Że jeździ ukryta pod wiekiem od krytej kuwety po pokoju i atakuje wszystko, co napotka? Że ryje w kuwecie jak, nie przymierzając, archeolog? I to wszystko o 4 nad ranem? Ależ nic z tych rzeczy. Dzisiaj tylko atakowała frędzelki na desce do prasowania, syfony od zlewozmywaka (bo tak fajnie w tej folii szeleszczą). I nic więcej.

No i wczorajsza nowina dnia: w końcu był qpal!

PS. Domek obiecuje, że znajdzie sposób na zdjęcia. Bo domek zaawansowana technologia omija szerokim łukiem. :wink:

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 9:48
przez Sylwka
Ja się od razu melduje w tym wątku. Nie daj się Wiewióra. Pokaż Klakierowi kto w domu rządzi.

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 10:13
przez marta79
Taa. Może się zamienimy? Ty je będziesz rozdzielać, a ja się będę patrzeć :twisted:

Fajnie, że już jedna Ciocia jest. Czekamy na resztę.

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 10:25
przez desi
Ja też dołączam. Wątek adopcyjny Wiewióry śledziłam cicho, ten będę śledzić głośno :D

Najbardziej bym chciała zobaczyć filmik jak kryta kuweta atakuje papierki :lol:

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 10:29
przez aamms
To i ja dołączam do fanów długowłosej Wiewióry.. :D

Też chcialabym zobaczyć atakującą kuwetkę.. :twisted:

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 10:38
przez Etka
i ja sie dolacze, tez poprzedni watek sledzilam skrycie i caly czas zazdrosilam i myslalam...fajnie by bylo miec taka Wiewiore :D

czekamy na zdjecia i dalsze opowiesci :)

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 10:41
przez Avian
Ja też kibicowałam cały czas Dzikiejdziczy, cieszę sie, że znalazła dom i moze zapomnieć o swoim poprzednim życiu ...

Powodzenia w dalszym oswajaniu dziczy i trzymam kciuki za bezkrwawe docieranie sie kociego towarzystwa :ok:

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 10:49
przez marta79
Ale cichociemnych się namnożyło, że hej!

Muszę Wam się przyznać, że sama też nie widziałam atakującej kuwety. To opowiadał mi mój TŻ i stąd moje wczorajsze z nią spanie. I nic. Czuję się srodze zawiedziona :D A swoją drogą, jak pisałam w poprzednim wątku, owe pół kuwety pożarło talerzyk z kurczakiem. Nie pytajcie mnie, w jaki sposób, bo nie wiem.

DzikaDzicz trochę zdziczała na początku, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Już nie ucieka przed ręką, sama się garnie do głaskania. Boi się tylko trzasków i budzika 8O

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 10:49
przez Nordstjerna
No to się ciotka-tymczasówka też melduje. :D

Trzeba intensywnie trzymać kciuki za integrację kociastych. Wiewiór był rozbestwiony naszymi rezydentami ( i tymczasami), którzy już niejedno widzieli i czuli (hmmmm... to ostatnie zwłaszcza: ostatnio tniemy kocury, z garażu nawet przez dwie pary drzwi zalatuje :roll:) i jeden Wiewiór nie zrobił im różnicy. A tu Klakier-jedynak.

To jest zresztą dla mnie najlepszy dowód, że koty nie powinny być zbyt długo jedynakami - jakiekolwiek zawirowanie życiowe związane z przymusowym towarzystwem innego kota znoszą znacznie gorzej.. albo wcale. I wtedy robi się problem.

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 11:05
przez xandra
kolejna ciotka sie melduje, co gorsza, ma w planach kiedyś sie bezczelnie wprosić :P :D

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 11:10
przez aamms
Etka pisze:i ja sie dolacze, tez poprzedni watek sledzilam skrycie i caly czas zazdrosilam i myslalam...fajnie by bylo miec taka Wiewiore :D

czekamy na zdjecia i dalsze opowiesci :)


Chcesz?
W Poznaniu jest do adopcji czarny "syberyjczyk" i dwie "persiczki"..

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 11:21
przez marta79
xandra pisze:kolejna ciotka sie melduje, co gorsza, ma w planach kiedyś sie bezczelnie wprosić :P :D


Ależ zapraszamy, tylko się trochę ogarniemy, bo chwilowo żyjemy na oczach ludzi. Brak zasłon, rolet, czegokolwiek :oops:

Czy ja dobrze widziałam, że Ty jakieś słodkie dzikuski przyhołubiłaś?

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 11:25
przez Etka
aamms pisze:
Etka pisze:i ja sie dolacze, tez poprzedni watek sledzilam skrycie i caly czas zazdrosilam i myslalam...fajnie by bylo miec taka Wiewiore :D

czekamy na zdjecia i dalsze opowiesci :)


Chcesz?
W Poznaniu jest do adopcji czarny "syberyjczyk" i dwie "persiczki"..


chciec to ja zawsze chce :D
ale niestety nie moge bo stracilabym miejsce na tymczasa.

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 13:01
przez Hańka
Zdjęcia,zdjęcia,zdjęcia,pliiiz!

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 14:05
przez marta79
To ja OT. Jak ktoś ma oprogramowanie do Motoroli L6, to zdjęcia będą. Telefon z aparatem jest, kabelek jest, tylko za Chiny Ludowe tego do kupy nie można połączyć...