Strona 1 z 4

Rudy Kocur-piekny,duży,zadbany,wykastrowany szuka domku!!!

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 16:16
przez Doda_
Witam, jestem nieslysząca dziewczyna. Jestem tu nowa, na dogomanii mnie znają. Mam ten sam nick na dogo.
Zalożylam wątek na dogo, wkleję tu to co tam napisałam:
Dziś o 15:45 wyszłam z domu, chciałam iść do pracy do taty. Nagle spod samochodu wybiegła kotka, prosto do mnie i skoczyła na mnie.. Nie wiem dlaczego, wymagała głaskania, gdy zostawiłam ją to szła za mną pózniej wróciła i weszła do mojego bloku, biegiem poleciałam do taty do pracy, wrociłam i ten kotek nadal był! Czekał na mnie, wzięłam go, poszlam do domu po kartkę i długopis (bo niesłyszę) i napisałam, czy ktoś go zna, i wypytywałam ludzi w innych blokach, ale wszyscy odpowiadali ze nie znają! Jeden chłopak mówil ze ten kotek mieszka pod jego balkonem, to ja wiem, często spacerując z psem widze tę kotkę, ale myślałam ze ma dom. Ona ma brzuch taki jakby urodziła małe, troszkę gruba, między oczami a uszami ma łysinę jakąs.. Chciałam ją zabrac do domu, ale ja mam gryzonie, ptaki, psy, które nienawidzą kotów. Teraz ten kotek jest tam pod blokiem. Zachowywała sie tak, jakby szukała swoje dzieci. Zaglądywala wszędzie..nie boi się ludzi.. Pomózcie mi, co mam zrobić.. Teraz czuję, ze źle zrobiłam nie zabierając kotka do domu, ale..w domu jest tez moja polroczna siostrzyczka, a wiadomo, kotek móglby wejsc do jej lozeczka..

Błagam, pomózcie, co mam zrobić ;(

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 16:25
przez terenia1
Napisz gdzie to dokładnie jest w Sosnowcu, kotka może być już ciężarna, albo dokarmia kociaczki więc muszą one gdzieś być, nie wolno jej zabierać jeśli gdzieś kociaki są w piwnicach, bo one nie przeżyją trzeba by ją poobserwować może znajdziesz kociaki jeśli faktycznie tam gdzieś są - pisz w razie czego postaramy się z dziewczynami jakoś pomóc, my też jesteśmy wszystkie z Sosnowca :)

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 16:32
przez Doda_
dzięki, ten kotek jest rudy, przebywa pod balkonem bloku na ul. Sikorskiego, nie wiem czy jest ciężarna, ale nie ma 'twardy' brzuszek, taki bardzo mięciutki.. Wiem że nie wolno zabierać matkę, jeśli ma małe, ale nie wiem czy ona ma, czy nie.. A jesli ma, to jak mam szukać? Gdyby weszla do małej dziurki, to ja tam nie wejdę 8O

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 16:39
przez terenia1
Obejrzyj kotce sutki jeśli ma wyciagnięte to pewnie karmi , musisz ją trochę posledzić może uda się znaleźć wtedy kociaki popytaj ludzi może widzą, gdzie ona wchodzi do których piwnic, jeśli kociaki uda się znaleźć gdzie one są to na pewno coś wymyślimy żeby je wyciagnąć, a gdzie jest Sikorskiego w jakiej dzielnicy bo nie wiem dokładnie, jeśli okaałoby się,że kotka nie mam maluchów trzeba złapać, wysterylizować i szukać domku, jeśli kotka ruda to domek szybciutko znajdziemy :lol:

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 16:43
przez terenia1
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=63226&start=915
a to nas główny wątek o kotkach schroniskowo-ulicznych sosnowieckich, możesz poczytać żebyś coś wiedziała o nas :D
przekleję tam też Twój wątek :)

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 16:44
przez Doda_
Ok, będę obserwowac, a co do tego, zeby pytać ludzi, to dla mnie niełatwe, bo ja nieslyszę. Jeśli ją złapię, to sprawdzę sutki. Ta kotka jest piękna, piękna.. Aha, dziś zauwazyłam krwawienie w odbycie kotki. Ona jest taka bardzo milutka, ze pozwoli wszystko z nią zrobić. Biedna chodziła szukała czegoś...

Sikorskiego jest w Zagórzu, koło Mc Donalda. Sa tam lasy, pola, to tam jest ul. Sikorskiego. Blisko tej ulicy są ul. stańczyka, Dlugosza.

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 16:54
przez terenia1
Już wiem gdzie zobaczyłam na mapie bardzo blisko mieszka Marta jeśli coś uda Ci się ustalić to pisz, wiem, że może być trudne dla Ciebie pytanie o kotkę, ale poradzisz sobie, a może pomoże Ci ktoś z rodziny albo koleżanka - skontaktuję się z Martą i zobaczymy. Wstępnie musimy się upewnić , że kotka na 100% ie ma maluszków, a z resztą sobie poradzimy jakoś. :lol: Dobrze, że zainteresowałaś się jej losem i na pewno jej tam nie zostawimy. :D

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 17:02
przez Doda_
Ok, jeszcze dziś wyjdę poszukac kotkę. Tylko zeby pokazała mi miejsce gdzie są maluszki :lol:

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 17:09
przez terenia1
Jeśli okaże się, że kotka nie ma maluszków będziesz ją musiała złapać i dostarczyć Marcie ona mieszka bardzo blisko Ciebie i kotkę przezucimy do naszej kociarni, jeśli będą maluszki to razem z maluchami, wtedy się zgadamy, podam Ci później namiary na gg do Marty. Jutro i pojutrze bedzie problem, bo jesteśmy trochę zawalone robotą a Marta będzie przez dwa dni bez samochodu, ale jakoś sobie poradzimy :) Postaraj się na poczatek ustalić czy kotka może mieć mała jeśli się okaże że tak musimy je odnaleźć :)

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 17:16
przez Doda_
Dziękuje Ci bardzo :wink: Co do samochodu, to my możemy zawieźć kotkę do niej, ale nie mamy transporterku dla kotów. A na rękach nie będę nosic kotke, bo dziś próbowąła mi podrapać. :cry:

Napiszę pózniej, bo za chwile wychodzę poszukac kotke.

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 17:30
przez Doda_
Znalazłam kotkę, była schowana. Ale niestety nie mogłam ją złapac. Schowała się daleko. Zdjecie udało mi się zrobić, ale jak tu je wstawić??
Ponieważ ja się nie znam na kotach, to wolałabym ją zabrać i zawieźć do Marty, ona sprawdziłaby czy ma wyciągniete sutki czy nie, jeśli tak to przywiozę ją tu z powrotem. Ale chyba małe nie ma, bo siedzi albo na trawie, pod balkonem, pod samochodem, albo gdzieś w krzakach. Nie wraca do małych.

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 17:35
przez Doda_
Obrazek

Obrazek

To ten kotek...

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 18:03
przez Doda_
Terenia1, byłam przed chwilą znowu tam, gdzie kotek, z babcią. Dałam mu mleko, szybko przyszedł i wypił wszystko.. Babcia mówi ze to starszy kotek i 'puszczysty' ale ciężarna nie jest, i nie ma dzieci.. Ja się na tym nie znam, wiec nie wiem.. A być moze, miała małe ale juz odchowane, a jej brzuszek został taki po porodzie. Niestety nie udało mi się sprawdzić sutki, bo jak wypił mleko wszystko to szybko wrócił na swoje miejsce - pod 'choinką'.

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 18:22
przez terenia1
Myślisz czy uda Ci się go złapać czy będą jakieś problemy z tym , Marta mówi że jej to wygląda bardziej na kocurka bo dość masywny więc problem by był rozwiązany, a bez transporterka nie można ryzykować przewożeniem go w samochodzie :)

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 18:24
przez mar_tika
no to łap go:)ale jak mówi teresa nie mam możliwości transportu .
Jezeli go złapiesz trzeba go dowieźć na kociarnie.Ja moge dopiero we wtorek i po południu.