Strona 1 z 16

Wróżka nie wraca do piwnicy! Ma dobry dom :-)

PostNapisane: Sob kwi 12, 2008 22:37
przez Jana
Tak napisałam w wątku moich kotów:

Jana pisze:I jeszcze się pozwierzam. Bo ja się dziś na Białobrzeskiej prawie popłakałam. Ale nie ze względu na Całkę (z nią płakałam w taksówce).
W szpitaliku na Białobrzeskiej jest taka jedna czarno-biała kotka. Z Koła. Przybłęda piwniczna, którą opiekuje się znajome małżeństwo. Wyrzucona z domu ok. pół roku temu. Otóż w zeszłym tygodniu karmiciele zorientowali się, że ich przekonania były błędne, że kotka nie jest wysterylizowana i że nie tyje, tylko jest w ciąży... Zadzwonili do mnie, organizowaliśmy sterylkę na cito. Oni płacą za szpital. Kotka została wysterylizowana w ostatniej chwili, w środę rano (wieczorem już by były kociaki). Za kilka dni trafi z powrotem do piwnicy.
Ale ta kotka jest tak cudownie pro-ludzka i miziasta, że... Leży w klatce do góry brzuchem i ugniata powietrze, mruczy cały czas. Przykleja się do dłoni włożonej miedzy klatki, nadstawia do drapania, patrzy miłośnie w oczy. Cudo. Chciałam ją wziąć do domu na tymczas, bo ona powinna mruczeć na czychś kolanach, a nie siedzieć w piwnicy.
Ale w mojej obecnej sytuacji wzięcie jej na DT byłoby szaleństwem.
I ta kotka musi wrócić do piwnicy :cry:


Jana pisze:Obrazek Obrazek

To jest Wróżka, zdjęcia zrobiłam dzień po sterylce. Widać jak ugniata powietrze...


Chciałam zabrać Wróżkę do siebie, naprawdę chciałam. Postanowiłam to zrobić, kiedy ją zobaczyłam w lecznicy (wcześniej tylko oo niej słyszałam). Niestety, dzisiejszy atak Całki przekreślił moje plany.

Czy Wróżka musi wrócić do piwnicy? :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Sob kwi 12, 2008 22:42
przez aamms
Podniosę chociaż.. :(

PostNapisane: Sob kwi 12, 2008 23:07
przez genowefa
DT prosimy pięknie :(
Jana mogę się tylko połączyć w bólu :( W poniedziałek wypuszczam Parszywkę sterylizowaną przez ariel. Kicia mruczy, śpiewa, stawia się natychmiast na kicianie :crying: Niestety jak widzi inne koty dostaje szału :roll: Nawet nie mogę prosić o DT

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 6:48
przez mokkunia
Podnoszę, z nadzieją.

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 7:14
przez szamanka
Jak długo może jeszcze przebywać w lecznicy :?:

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 7:43
przez Jana
szamanka pisze:Jak długo może jeszcze przebywać w lecznicy :?:

Do środy...

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 8:06
przez Iburg
Szkoda tej koteczki do piwnicy. Pilnie domek potrzebny

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 8:36
przez Lucky13
Podniosę.

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 9:36
przez szamanka
Mamy przepełnienie, ale jak do środy nikt się nie znajdzie.....

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 11:17
przez kalewala
Podniosę...

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 13:41
przez Bazyliszkowa
Podniosę. Może ktoś?

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 15:05
przez Beata
przynajmniej podniose na sama gore :(

Wróżka

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 15:21
przez wydra
Jana - jak ja Cię rozumiem - całe moje mieszkanie wypełnione jest właśnie takimi cudownymi kotami.

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 15:34
przez Cheryl
Ja chętnie bym kota przygarnęła, ale nie mogę.
Moja kocica nie toleruje innych zwierząt, i mama też :(

Nie wiem o co chodzi z podnoszeniem (to chyba coś na szczęście?)
Ale podnoszę :)

PostNapisane: Nie kwi 13, 2008 15:50
przez Mimisia
Cheryl pisze:...
Nie wiem o co chodzi z podnoszeniem (to chyba coś na szczęście?)
Ale podnoszę :)


Podnoszenie może przynieść szczęście...Chodzi o to, aby temat (wątek) powrócił na samą górę, bo wtedy jest szansa, że więcej ludzi go zobaczy i pomoże koteczce.
Trzymam mocno kciuki za dom dla koteczki, ona nie może wrócić do piwnicy, widać, jak mocno kocha ludzi!