Mysza pisze:Mało szczegółow jest w tym artykule. Chciałabym usłyszeć wersję Canisu. Szkoda tylko, że ludzie nie znający tej Fundacji będą teraz "wieszać psy" na jej wolontariuszach

.
Myszo każdy kij ma 2 końce.
Oprócz ogromej i wspaniałej pracy, jaką wykonuje ta fundacja, coraz głośniej słychać o nieżyciowych zasadach, często krzywdzących osoby, które chcą wziąć kota- np. człowieka dyskwalifikuje jako opiekuna posiadanie dzieci
a prawda jest taka, że jakby ktoś chciał kota na skórkę, to naprawdę nie będzie miał problemu ze znalezieniem ofiary.
wiem, wiem, pewnie zaraz wszyscy na mnie nakrzyczą w obronie fundacji, ale ja, jako mama bym kota od nich nie dostała- i uważam to za bardzo niesprawiedliwe.
na szczęście są rózne sposoby "pozyskiwania" kociamberków