K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Ja to ostatnio mam "szczęście" do kalek, kolejna bida, młodziutki rudzielec z łapką do amputacji
To czerwone na łapce to ta rana, która w konsekwencji prowadzi do konieczności /?/ amputacji
nie mam już gdzie go wziąć, nie mam już pieniędzy ale nie mam też sumienia tam go zostawić.
razem z nim jest śliczna dymna koteczka, po wypadku ze złamaną żuchwą i nie wiem jakimi jeszcze obrażeniami - w każdym razie cały czas dyszy. Niestety, nie mam zdjęć



nie mam już gdzie go wziąć, nie mam już pieniędzy ale nie mam też sumienia tam go zostawić.
razem z nim jest śliczna dymna koteczka, po wypadku ze złamaną żuchwą i nie wiem jakimi jeszcze obrażeniami - w każdym razie cały czas dyszy. Niestety, nie mam zdjęć