Dzięki Falko
----------
żywe zwierzęta przesyła się w zamkniętych klatkach, koszach lub skrzyniach, do których przywiązuje się kluczyki; opakowania te powinny być obszerne i przewiewne, odpowiednio wewnątrz wyposażone oraz tak wysokie, aby niektóre zwierzęta mogły swobodnie stać,
4. Warunkiem nadania w paczce żywych zwierząt jest zgłoszenie świadczenia dodatkowego w postaci traktowania paczki jako ekspresowej oraz umieszczenia na opakowaniu takiej przesyłki i na adresie pomocniczym odpowiedniego napisu "Żywe zwierzęta".
-------------
A jednak, ciekawe i straszne w sumie.
Jak wyglądają ewentualne reklamacje jeśli w paczce oznaczonej "uwaga! żywe zwierzęta" orazuje się , że tam owszem zwierzę ale.. nie bardzo żywe ( tzn

.) Pewnie na szczęście to się nie zdarzyło jeszcze nigdy. Myślę, że oni jednak w takich przypadkach naprawdę traktują taką "paczkę" bardzo ostrożnie i jakoś inaczej na pewno.
Tak sobie rozwarzam ten temat, a może zamknięty w zaciemnionym miejscu, w wygodnej klatce kot tak samo znosi podróż jak jadąc w np. rozgrzanym samochodzie ileś tam godzin miaucząc i tak całą drogę prawie ? (poza tym gdy uśnie zmęczony?)
Bałabym się chyba jednak takiego eksperymentu.
Przeraża mnie natomiast ilość godzin przeznaczonych do odbioru. 48 godzin - to jest juz straszne (moim zdaniem) Mogę sobie powiedzmy ewentualnie wyobrazić że, w jakichs ekstremalnych okolicznościach nadaję kota rano a po południu ktoś już na niego
czeka. Ale odebrać kota po prawie dwóch dnaich??? Widocznie jednak to się zdarza skoro taki przepis jest.
A jeśli ktoś nie odbierze? To co robią? (poszukam w przepisach pocztowych, bo skoro już ten temat mnie zainteresował to będę go drążyć). No i napiszę oczywiście.