Strona 1 z 14

Śmierć zabrała 7 kotów, Borys jedzie do swojego domu!!!

PostNapisane: Czw mar 27, 2008 23:35
przez Tweety
Telefon od jednej z mieszkanki Placu Na Groblach - "złapaliśmy 8 naszych piwnicznych kotów do kastracji, zabiegi wykonano w schronie, 7 już umarło, walczymy o ostatniego, prosimy o pomoc, bo tutaj wszyscy sąsiedzi już od zmysłów odchodzą, że stracimy i tego!"

Nie wiem dlaczego tamte nie żyją. To były piękne, zdrowe, wypasione koty, tamtejsze pieszczoszki. Wiem, że ten wrócił do schronu z zapaleniem płuc. Leczono go przeróżnymi antybiotykami, przestał jeść, przestał się myć, siusiał pod siebie i w tym siedział, poddał się całkowicie. To co widać na zdjęciach to odleżyny, głębokie aż do kości.
Nawet lekarze w schronie prosili aby go zabrać, bo po prostu nie miał tam szans, żadnych ... Miałam jakieś wyjście?
Zabrałam go tam gdzie jest Niusia i Mruczek, do Chirona. Dostał zastrzyk, wet wyczyścił mu te rany, opatrzył, odstawił niepotrzebne leki, dostaje tylko to co niezbędne, tam gdzie się dało to homeopatyczne, bo zaraz mu siądzie wątroba (przez miesiąc leczony w schronie wszystkim czym się dało).
Jest potwornie wychudzony, nie jadł około 10 dni, "jechał" na kroplówkach ...
Wzięty na ręce po prostu się wtula ...Borys, ostatni kot z piwnicy .... Dostał szansę ale czy nie za późno?

Obrazek
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Czw mar 27, 2008 23:39
przez genowefa
Barak słów, jak można pomóc?

PostNapisane: Czw mar 27, 2008 23:43
przez Lidka
Rany Boskie.
Dajcie mu koniecznie arnika montana homeopatyk. U Duski pięknie zagoil tworzaca sie rane na glowie, ktora rozdrapywala. Ja mialam dawac co 3 dni ch 30. Tu pewnie by sie czesciej przydalo.

PostNapisane: Czw mar 27, 2008 23:43
przez Tweety
genowefa pisze:Barak słów, jak można pomóc?


jeżeli przeżyje będzie potrzebował domu, on nie może wrócić do piwnicy :( Mieszkańcy z tej kamienicy chcą się dołożyć do leczenia, nie wiadomo jak bardzo będzie kosztowne.

PostNapisane: Czw mar 27, 2008 23:44
przez Patsi
O Boże!!!! :cry: :cry: :cry: Kotku trzymaj się... :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw mar 27, 2008 23:46
przez ariel
:( jak można kota doprowadzić do takiego stanu?
Przerażające :(
:ok:

PostNapisane: Czw mar 27, 2008 23:53
przez Paulaaa
Jakie biedactwo :crying:

Teraz to już tylko musi byc dobrze :cry:

Re: Śmierć zabrała 7 kotów, walczymy już tylko o Borysa!

PostNapisane: Pt mar 28, 2008 0:13
przez PcimOlki
Tweety pisze:...7 już umarło, ...


Dlaczego??????????????????????????

Re: Śmierć zabrała 7 kotów, walczymy już tylko o Borysa!

PostNapisane: Pt mar 28, 2008 0:19
przez GreenEvil
PcimOlki pisze:
Tweety pisze:...7 już umarło, ...


Dlaczego??????????????????????????

po kastracji wywiazalo sie zapalenie pluc :(

pzdr
GreenEvil

PostNapisane: Pt mar 28, 2008 0:20
przez Tweety

PostNapisane: Pt mar 28, 2008 0:30
przez agnes_czy
Rany boskie 8O :crying: Ja jestem raczej odporna, ale tu mi świeczki w oczach stanęły :!: Kto im to zrobił???? Albo osłabione narkozą i zabiegiem dopadł jakiś wirus schroniskowy, albo im wszczepiono gronkowca... Jestem w szoku :crying: Tweety- masz dobrego weta? Potrafi to zdiagnozować? Niemożliwe, żeby wszystkie 8 cierpiało na jakąś tajemniczą chorobę, która się nagle uaktywniła...

Re: Śmierć zabrała 7 kotów, walczymy już tylko o Borysa!

PostNapisane: Pt mar 28, 2008 0:43
przez PcimOlki
GreenEvil pisze:
PcimOlki pisze:
Tweety pisze:...7 już umarło, ...


Dlaczego??????????????????????????

po kastracji wywiazalo sie zapalenie pluc :(


Dlaczego? Rozumiem, u jednego może się zdażyć, ale u ośmiu. Zbyt duży zbieg okoliczności, jak na zbieg okoliczności.

PostNapisane: Pt mar 28, 2008 0:44
przez Tweety
w tym momencie osłuchowo jest ok, stan "zewnętrzny" jaki jest każdy widzi. Będzie miał robione badania krwi, bo ma ponoć dość blade śluzówki

PostNapisane: Pt mar 28, 2008 6:00
przez CoToMa
Trzymam kciuki za Boryska.
Musi być co raz lepiej!

PostNapisane: Pt mar 28, 2008 8:20
przez kalair
Straszne...kciuki za Boryska..
Ale tej śmierci tylu kotów też nie rozumiem.. :roll: :roll: