Strona 1 z 2

Swieczka do odgrzybiania mieszkania!!! - kocia chora...

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 13:37
przez kasia piet
Gdzie ja zdobyc?
Przed chwila dzwonilam do swojego weta (pracuje w 4 Lapach) i.... nigdy o tym nie slyszal (popyta sie).
O swieczce przeczytalam w znalezionym wyszukiwarka poscie Star o grzybicy - co to jest i czy to naprawde dziala???? i skad wziac?????
Moja prawie 4-mies. Karolinka juz 5 tygodni ma leczona grzybice, a ja na kolanach czyszcze mieszkanie Virkonem i juz ledwo zyje. Powlocze nogami. Padam na pysk. I nerwowo sie trzese.
Bo jeszcze okazalo sie wczoraj, ze moja 5-letnia corka ma grzyba... boje sie ze zaraz wyjdzie to swinstwo synowi... (a jeszcze mlodszy)
na mnie chyba wlasnie wylazi....
Odkad Karolina ma rozpoznana grzybice skonczyl sie moj spokoj...
nNiech chociaz to mieszkanie da mi odetchnac...
Kaska

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 13:40
przez Aniutella
Świeczka? Nie słyszałam :roll: ]
Kasiu, my Imbirka wyleczyliśmy z grzybka (ja niestety też sie zaraziłam). Jak chcesz podaj mi na priv swój nr tel, będzie mi łatwiej poradzić Ci coś.
Pozdrawiam i czekam na kontakt

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 13:53
przez ktosia
btw, jakie sa objawy grzybka u czlowieka? bo nigdy nic nie mialam a dobrze wiedziec... a niestety Pusia, narazie jeszcze nie na 100%, ale ma jego podejrzenie :( , ale juz lecze, coby slumic w zarodku.

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 13:57
przez Nelly
Nie słyszałam. Ale tak z życiowego doświadczenia mając na uwadze aromaterapię, zapachy mają swoje działanie faktycznie. Niemniej wątpię bardzo aby mogły grzybicę wyleczyć i to skutecznie.
Może istnieje faktycznie zapach w którym grzyby "niechętnie się rozmanarzają" ale w wielu "rodzajach działania" poszczególnych zapachów nigdy się z tym nie spotkałam, a czytałam o wszystkich dostepnych jakiś rok temu.

Teraz są tak dobre moim zdaniem leki, leki nowej generacji, że z wytępieniem świństwa nie powinno być dużych problemów. Niemniej zawsze (o ile stan jest zaawanowany) sa to środki do stosowania wewnętrznego. Zewnętrzne tylko pomagają, uzupełniają.
Ale to tylko moje skromne zdanie i to co wiem ja na ten temat.

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 14:02
przez Aniutella
ktosia pisze:btw, jakie sa objawy grzybka u czlowieka?

U mnie objawiało się to swędzącymi plamami na skórze, na początku są malutkie zaczerwienione. Charakterystyczne jest to, że są okrąglutkie, w środku białe, brzegi czerwone. No i cieżko się tego draństwa pozbyć :evil: Szybko się powiększa i atakuje coraz to nowe miejsca.

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 14:02
przez Estraven
Star bodaj korzystała jesienią z takiej świecy do oczyszczania mieszkania po grzybicy, co się do kotuchów przyplątała. Proponuję napisać do niej na PW. Jakby akurat nie zaglądała na forum, zadzwonię, aby odebrała pocztę.

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 14:28
przez kameo
wiem jak sie objawia u ludzi a jak u kota?Naprowadźcie mnie na odpowiedni watek.

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 14:31
przez Aniutella

PostNapisane: Śro cze 25, 2003 22:33
przez star
Ano,zgadza sie to ja pisalam o swiecach na grzybice. W zasadzie to nie na grzybice tylko po to aby odkazic mieszkanie to "ataku" grzybicy. W moim watku opisalam wszystkie etapy. Swiece polecil mi dr Piotr, nawet pokazywal w katalogu pewnej firmy weterynaryjnej. Jednak sprowadzenie jej bylo dosc oporne wiec w koncu zrezygnowalismy. Odpukac na razie grzybica nie wrocila. Zaczelo sie od Maszy, pozniej przeszlo na Tomiego i na mnie. Leczenie jest baardzo zmudne ale skuteczne. Powiem szczerze ze nawet na bardzo nie dezynfekowalismy mieszkania do wyleczeniu. Po prostu postawilismy na uodpornienie organizmu. Grzybica jest obecna wszedzie. Stykamy sie z nia na codzien. Czy sie nia zarazisz to jest tylko kwestia odpornosci. Kotuchy dostaly dawke witamin, ja rowniez i jakos zwalczylismy diabelstwo.

Jesli chcesz Kasiu przy nastepnej wizycie u Piotra spytam dokladnie o producenta i nazwe tej swiecy. Ale to moze troche potrwac. Moze Estraven bedzie sie z nim szybciej widzial, albo ktoys z naszych forumowych poznaniakow

PostNapisane: Czw cze 26, 2003 11:01
przez kasia piet
Dziekuje
bardzo pomogla mi rozmowa telefoniczna z Aniutella :)
Rozmawialam wczoraj z wetka, nie miala pojecia o co mi chodzi, ale skontaktowala sie z hurtownia, hurtownia z kolei obiecala zajac sie poszukiwaniem tej swiecy
zalezy mi na niej, bo Virkon, ktory dostalam od weta do czyszczenia mieszkania jet jednak troche zracy - szczegolnie widac to po parkiecie...
Ja wczesniej nie wiedzialam wiele o grzybicy, zarodnikach, itp., wiec jak wetka kazala sprzatac systematycznie, tak robie (tzn. teraz co tydzien gruntownie odkazam pokoj, w ktorym jest zamknieta :( i sprzety odobiste Karoliny)
ale nie pozalowalam tez mieszzkania - sprzatnelam 3 razy i padlam ze zmeczenia - wysiadl mi kregoslup, i zdrowie psychiczne chyba tez w nie najlepszym stanie, no bo ile mozna? Raz by wystarczylo
kaza mi isc do psychologa, bo moj swait opanowaly grzyby

Star, czym byly spowodowane te trudnosci w sprowadzeniu swiecy? Sciagaja to z zagranicy, nie maja na miejscu? Kurcze, znacznie lepiej bym sie czula po zastosowaniu tej swiecy: bylabym pewna, ze dzieciaki wroca z wakacji do domu, gdzie jest malo tytch diabelnych zarodnikow

Na szczescie grzybica po corce sie nie rozlazi, ma tylko te swoje 2 i pol plamki, ale o jej wlosy trzese sie okropnie, dlugie ma bardzo, dermatolog postraszyl, ze trzeba bedzie ogolic!!! albo na jeza.... jak sie tam cos zrobi...

A Karolcia rosnie jak na drozdzach i w nosie ma moje nerwy. Przyzwyczaila sie do sytuacji (to juz miesiac izolacji) i nawet najgorsze zabiegi znosi ze stoickim spokojem, i tylko patrzy sie na mnie swoimi wielkimi oczami z wyrzutem, dlaczego jej to robie....

Bede wdzieczna za jakokolwiek jeszcze informacje o tej swiecy (zanik mojej grzybofobii raczej niemozliwy - bede szukac swiecy do upadlego)
Kaska

PostNapisane: Czw cze 26, 2003 12:46
przez ana
Może spróbuj popytać w miejscach sprzedających olejki do aromaterapii?

PostNapisane: Czw cze 26, 2003 13:03
przez kasia piet
Wetka mowi, ze tu chodzi o inne czasteczki
podobno ta swieca wydziela substancje czynna grzybobojcza, produkuje ja koncern farmaceutyczny, nie pamietam jaki
dzis bede jeszcze raz rozmawiac z wetka na ten temat, ona trzyma reke na pulsie i jest w kontakcie z hurtownia (mam nadzieje, ze bedzie im sie chcialo poszukac)
Kaska

PostNapisane: Pt cze 27, 2003 0:03
przez Nelly
Jak już będziesz wiedziała co i jak to napiszesz prawda?
Bardzo to ciekawe wszystko i może się przydać (tfu, tfu oby nie) ale warto wiedzieć w razie czego. Nie przypuszczałam, że takie świece istnieją. Myślałam cały czas o aromaterapii.

PostNapisane: Nie cze 29, 2003 16:17
przez kasia piet
Alina, juz wiem
ale wiadomosci nie sa zachecajace
wetka sie postarla i ludzie z hurtowni tez
swiece sa do kupienia 6 szt. za ok. 50 zl
ale substancja uwalniajaca sie z nich nie byla testowana na malych zwierzetach, ani na ludziach ani na meblach
tylko w pomieszz`czeniach inwentarskich, pustych, tzn. zwierzeta na czas odgrzybiania trzeba wyprowadzic
i wetka odradzila, zebysmy sie nie potruli
moze one nie szkodza, ale nic nie wiadomo na ten temat
ryzyko zbyt duze
smutne to dla mnie
i musze sobie poradzic za pomoca dostepnych srodkow. i tak w sumie mam rewelacyjne, bo nie bedzie mi mieszkanie smierdzialo octem, bo dostalam Virkon, ktory dziala zabojczo na rozne bakterie, wirusy, a przede szystkim na zarodniki grzybow, no ale sprzatac trzeba recznie, co, nie da sie ukryc jest uciazliwe jak sie ma trzy pokoje, i do tego kilka dodatkowych pomieszczen, a kocia wszedzie byla...
Jutro, tzn. w poniedzialek, ide z nia na kontrole, bo cos uszy nie chca sie leczyc, 2 tygodnie stosowania masci, a uszy ciagle brudne, grzybica jeszcze jest, malo, co prawda, ale jest
najwazniejsze ze dzieci sie pozbylam z domu, nie sa juz narazeni
Pozdrawiam
kaska

PostNapisane: Nie cze 29, 2003 17:21
przez Deli
Grzybica to rzeczywiście wyjątkowo trudne i uciążliwe świństwo, ale nawet najbardziej zaniedbana da się wyleczyć, czy to u ludzi, czy to u kotów. Uszy do góry.