Strona 1 z 1

Zmiana jedzenia... i "biegunka"

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 9:30
przez moni_citroni
Chcialam troszke odmienic jedzonko Pupsi - ciagle wcina tylko Shebe w sosach, 4 rodzaje.
Kupilam Gourmet - miekka kupka... Animonda Cuisine - pyyyyszna(po raz pierwszy wszystko zniklo z talerzyka - animonda cuisine w sosie serowym) ale znowu kaktus nie taki jak powinien byc..
Dalam jej Animonde dla maluchow i znowu to "odchorowala"...

To nie tak, ze kot lata czesto do kuwety-robi normalnie raz dziennie, ale ten kaktus mi sie nie podoba.
Po Shebie wszystko jest ok.

Co robic? Dalej probowac urozmaicenia? Moze sie brzusio przyzwyczai?
Czy dac sobie i kotu spokoj ? :roll:

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 9:52
przez Oberhexe
Wiesz, Moni, na dwoje babka wróżyła. Albo sie przyzwyczai, albo jej Animonda nie leży i już. Hacker nie miał żadnych sensacji po Animondzie, aż do niedawna: kupiłam mu jego ulubioną Cuisine (własnie taką, o jekiej piszesz, z sosem serowym) i w kuwecie był syf, malaria i korniki. Co gorsza, Jankes tez mu tego podżarł i był duet kuwetowy.
Ale może spróbuj jej dawać odrobinę innego żarcia, tak stopniowo wprowadzać urozmaicenie. Przekonasz się wtedy, czy to generalnie Animonda jest be, czy tylko raptowna zmiana jedzenia zaszkodziła.

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 13:35
przez Nelly
Zmianę rodzaju pożywienia zawsze trzeba stosować powoli. Mieszać na początku stare z nowym, ewentualnie dawać troszkę samego nowego i sprawdzać co się dzieje ponieważ zmiana konsystencji qpek nie należy wówczas do rzadkości.

PostNapisane: Wto cze 24, 2003 21:33
przez moni_citroni
Dzieki :)
Bede jej podawala male ilosci Animondy, moze to oszczedzi brzuszek...
Troche to dziwne, ze tak szybko przyzwyczaila sie do Sheby i na inne zarelko reaguje "syfem, malaria i kornikami" ;)
Super porownanie Oberhexe :lol: :lol:

PostNapisane: Śro cze 25, 2003 14:53
przez Padme
Gdzieś czytałam, że kocia flora bakteryjna szybko się przyzwyczaja do j3ednego gatunku pokarmu. Osobiście mieszałam jej nowe ze starym od kilku granulek do ilości pół na pół na przestrzeni około 2 miesięcy i obyło się bez sensacji.