Strona 1 z 8

Bezdomne koty - straciły swój balkon !!! S.O.S. !!!

PostNapisane: Śro mar 12, 2008 13:28
przez ancymonka
Dokarmiam koty podwórkowe, zaczęło się od jednej kotki. Teraz stadko liczy już około 6 sztuk. Dziś dołączył nowy kawaler (oczywiście płeć określam "na oko") piękny czarnuszek z białym krawatem. Wygląda na zadbanego... może zaczął się marcować i go ktoś wyrzucił? nie wiem...
W każdym bądź razie odkryłam ich "domek". Koczują biedaki na zagraconym balkonie, w bloku na przeciw mnie. Mają tam taką rozpadającą się szafkę, jako jedyne schronienie. Panicznie boją się ludzi.
Nie dziwię się, dzieciaki strzelają do nich pistoletami na takie małe kuleczki. Zranić może nie zranią, ale trochę to boli, jak się taką dostanie... Niektórzy szczują psy na nie, inni rzucają w nie czym popadnie.
I ja jedna szurnięta noszę im jedzenia i z nimi gadam...

Jeden burasek ma chyba jakiegoś raka odbytu, bo wygląda okropnie, jak pawian...

Zaczyna mi brakować funduszy na jedzonko... :(

Do tego, żeby było mało, to 1 kotka jest chyba zaciążona...

Dobra... tak musiałam się wyżalić... wiem, że nie dam rady sama zająć się wszystkimi kotami świata, ale chciałabym aby choć części było lżej...

PostNapisane: Śro mar 12, 2008 13:43
przez Prakseda
Ancymonko, to wspaniale, że te kotki mają Ciebie.
I bądź nadal taka „szurnięta”
Bycie karmicielką nie jest łatwe. Brakuje często siły, czasu i pieniędzy.
Ale nie poddawaj się. One Cię bardzo potrzebują

Sama pewnie wiesz, że chorego kota trzeba by złapać i leczyć, ciężarną wysterylizować.
Może prześledzisz watki częstochowskie i znajdziesz kogoś z forum, kto będzie Ci pomocny, no pożyczy klatkę łapkę, wskażę tanią lecznicę. Nie wiem, czy w Częstochowie jest jakaś kocia organizacja, może TOZ, które mogły by CI pomóc.
Pozdrawiam Cię serdecznie.

PostNapisane: Śro mar 12, 2008 14:16
przez ancymonka
Typową kocią organizację to będziemy właśnie tworzyć...
FFA, by pewnie sfinansowało sterylkę, tylko problem z tym złapaniem...
Musiałoby być kilka osób i najlepiej drabina, bo trzeba by wtargnąć na czyjś balkon. Niestety nie wiem kto tam mieszka, a sąsiedzi też niezbyt chętni do współpracy w tym zakresie :(

PostNapisane: Śro mar 12, 2008 14:21
przez Prakseda
Ci, co pozwalaja kotom mieszkać na swoim balkonie, może będą chętni do współpracy, czego życzę.

PostNapisane: Pt mar 14, 2008 15:54
przez ancymonka
Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Pt mar 14, 2008 16:19
przez wibryska
ancymonko może dopisz w tytule biedne podwóraki i Częstochowa
albo może: biedne koty balkonowe (wtedy już bez moje) Częstochowa

iwonac ma klatkę-łapkę więc w razie potrzeby można pożyczyć

trzymaj się dzielna dziewczyno

PostNapisane: Pt mar 14, 2008 16:30
przez Martusia;*
Zacznę od tego, że to bardzo dobrze że pomagasz dokarmiając zwierzaki.
Sama bym chciała zacząć jakoś pomagać, ale kieszonkowego nie dostaję... więc skąd brać kase na jedzenie?

Na pewno Ci ktoś pomoże... nie masz się czym martwić ;)

PostNapisane: Pt mar 14, 2008 19:11
przez truskawa144
Śliczny rudzielec.
Szkoda,że nie ma tych wszystkich kotów gdzie trzymać bo by się je połapało.
Tych jest 6 pod akademikami 4 czyli na chwile obecną 10 potrzebujących kotów a ani jednego tymczasu.

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 13:13
przez ancymonka
Rudzielec śliczny i najbardziej spokojny, chyba z nim byłby najmniejszy problem ze złapaniem...

Wyobrażacie sobie, że jak jest zimno, pada, itp. to one wszystkie w tej jednej szafeczce się chowają?? Czasem jak przychodzę, to mam wrażenie, że nie ma żadnego, a chwilę później zaczynają wyskakiwać niemal znikąd...

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 13:31
przez ancymonka
Martusia;* pisze:Sama bym chciała zacząć jakoś pomagać, ale kieszonkowego nie dostaję... więc skąd brać kase na jedzenie?


Pomagać można na wiele sposobów. Można być domem tymczasowym dla kotów po sterylkach, lub leczonych. Można pomagać w łapaniu.
Nie wiem czy w Tarnowskich jest jakaś fundacja czy organizacja, która się kotami zajmuje, pewnie tak. Najlepiej skontaktować się z nimi. Niektóre gminy dają kasę karmicielkom na jedzenie. Podowiaduj się :)

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 13:56
przez ruru
To chyba nie mozliwe, żeby mieszkały na czyimś balkonie i właściciel mieszkania nic nie wiedział? Ta osoba musi chyba o tym wiedzieć i akceptować te kotki, może by, więc zacząć od tego, żeby z tą osobą porozmawiać i zrobić im porządne lokum tymczasowe i powolutku, sukcesywnie o nie zadbać zbierając pieniążki na to ... :roll:

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 19:38
przez wibryska
może najpierw dowiedz się dyskretnie kto tam mieszka
może da się z tą osobą porozmawiać o lepszej budce dla kotów
myślę, że ktoś pomoże taką budkę zrobić

PostNapisane: Sob mar 15, 2008 23:40
przez wibryska
ancymonko może załóż balkonowym kotom wątek na dogomanii
poprosiłam o bannerek

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 0:16
przez wibryska
siriwan podarował balkonowym kotom piękny bannerek - dziękujemy :)

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tinyurl.com/yqbkvm][img]http://img521.imageshack.us/img521/3426/balkonczwase7.jpg[/img][/url]


aby wkleić bannerek do podpisu trzeba skopiować powyższy kod,
kliknąć na Profil na górze strony, potem wkleić kod w okienku Podpis
i już można kliknąć na wyślij

PostNapisane: Nie mar 16, 2008 0:24
przez graszka-gn
Bannerek ode mnie, dla każdego kto zechce do podpisu - bardzo proszę:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/47d7][img]http://iup.in/img/gmg/CB1.gif[/img][/url]