Strona 1 z 2

sfilcowana sierść sybiraka

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 11:17
przez monros
Witajcie miłośnicy kotów! Założyłam nowy wątek bo mam własnie taki problem.. Mojej kotce syberyjskiej od paru lat koło jesieni zaczynają się problemy z włosem, zaczyna się dziwnie zbijać "sklejać" co prowadzi w efekcie do zupełnego sfilcowania.. do tego stopnia że mam nawet problemy z ogoleniem przy skórze taką twardą stanowią powłokę..
Czytam o kotach tych właśnie że ich cechą i zaletą jest to że włos nie wymaga aż takich częstych zabiegów właśnie z powodu tego że nie ma tendencji do filcowania... Nie wiem czym to spowodowane.. ..Kotka ma 7 lat, jest w pełni sił, zdrowa. Jej menu stanowi karma sucha, puszki whiskas (niestety... jest ich wielbicielką pomimo prób odzwyczajania) surowe mieso, smietanka (b.lubi)..
Proszę Was o radę..
Pozdrawiam
Monika

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 11:49
przez Iburg
Wydaje mi się że jedyna dobrą rada jest wyczesywanie co drugi dzień zwłaszcza dokładniej za uszami pod pachami i między tylnymi łapkami tak gdzie najczęściej robią sie kołtuny. Możńąteż robić to codziennie. Wtedy na pewno włos nie będzie się filcowal. Z z wyczesanej sierści można zrobić kulki do zabawy dla kotki.

Wydaje mi się ze nawet w danej rasie saosobniki którym włos nie kołtuni się, oraz są też takie którym jednak robią się kołtuny i te wymagają częstego czesania. Może zależy to też od rodzaju sierści i ubarwienia. Słyszalam ale nie wiem czy to jest prawda że niebieskie bardziej sie kołtunią. Ja mam MCO burego i nie mam tego problemu ale słyszalam że niebieskim jak nie wyczesuje się ich często rbią się kołtuny.

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 11:54
przez monros
Niestety wyczesywanie nic nie pomaga, kiedy nastaje jesień i ta okrywa włosowa gęstnieje robi się matowa i "lepka" grzebień nie pomaga.. To jakiś bardziej złożony problem ale nie wiem jak go "ugryźć" :)

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 12:17
przez Monostra
Mój sybirak też ma tendencje do kołtunów w czasie ofutrzenia, nie aż tak, ale jednak. Pomaga codziennie rozczesanie grzebieniem obrotowym, potem szczotką z drucików, na końcu czesanie szczotką z włosia. W miejscach największego kołtunienia jeszcze posypuję pudrem przed szczotkowaniem.
A pozwoli się wykąpać? U maine coona zdecydowanie pomaga kąpiel w dobrym szamponie do długowłosych.
No i preparaty na futro: Efa olie, omegan, gammolen.

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 12:22
przez monros
Kąpiel to wielki stres dla Klary ale nie pomyślałam o preparatach na futro i o pudrze.. "Wlewałam" w nią witaminy i srodki na polepszenie jakości sierści ale to był wielki stres i dla niej i dla mnie bo Klara strasznie walczyła ze mną i nie pozwalała sobie ich podawać
Dzięki za radę.. zaraz zapiszę nazwy tych środków i sie zaopatrzę:) Moze to wreszcie pomoże!

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 12:42
przez bura_filipa
ja jeszcze dodam - olej z pestek winogron dodawany do suchej karmy (ok. łyżeczki dziennie)

podobno bardzo dobrze działa na futerko, szczególnie na jesień i wiosnę.

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 12:45
przez dalia
monros pisze:Niestety wyczesywanie nic nie pomaga, kiedy nastaje jesień i ta okrywa włosowa gęstnieje robi się matowa i "lepka" grzebień nie pomaga.. To jakiś bardziej złożony problem ale nie wiem jak go "ugryźć" :)


miałąm takie problemy w dwóch przypadkach:
- kiedy moje persiny jadły whiskasa natychmiast jakość karmy przekładała się na jakość futra - robiło się matowe i takie jakby szorstkie.

-kiedy futro złapało wilgoć chętniej się dredziło.


moja rada to wyczesywanie codzienne filcakiem nie grzebieniem i jednak zmiana karmy

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 13:07
przez Edzina
Ostatnio na siersc kupowalam taki olejek - Dermafit. Sa tez inne, ktorym polewa sie po prostu jedzenie, a ze jest dobre, to i koty chetnie jedza. Olej z winogron tez jest dobry. Wydaje mi sie, ze siersc jest jakby za malo natluszczona i to powinno pomoc. Koty maja po tym sliska i miekka siersc.
No i czesanie szczotka metalowa z drewniana raczka, zeby sie nie elektryzowalo. Mozna najpierw wyczesac grzebieniem obrotowym siersc, a pozniej dokonczyc szczotka. Moze nie wyczesujesz siersci z glebszych warstw, tylko powierzchownie? Dlatego ta pod spodem sie zbija?
Zamiast Whiskasa proponuje inne puszki - np. Carny, Animonda, Sheba. Koty, ktore sa przyzwyczajone do Whiskasa - te te tez chetnie jedza. Whiskas powoduje, ze siersc staje sie puchowa, matowa i taka delikatna. Naprawde jej stan duzo zalezy od karmy.
Z suchych bardzo dobre wrazenie sprawila na mnie karma Mystery. Jest tlusta i powinna dobrze wplynac na siersc. Hills tez jest dobry.
Nie ma co faszerowac kota witaminami i jednoczesnie zlymi karmami.

Re: sfilcowana sierść sybiraka

PostNapisane: Śro maja 25, 2011 7:50
przez wunjo
Witam, odkurzam ten wątek bo mam ten sam problem co P. Monika. Mój kocurek syberyjski też ma 7 lat jest na karmie royal canin dla kastratów do tego surowe mięsko (uwielbia wołowinkę) witaminki gimpeta i odczasu do czasu puszka gourmet no i śmietanka -kocha ją ;-)).
Okropnie filcuje mu się futerko, jest jakby posklejane i suche. NIe nawidzi się czesać gryzie i drapie, warczy jak pies. Od maleńkiego taki był, nie lubi jak się go głaszcze (toleruje krótkie głaskania i przytulania;-D) a co dopiero czesze... jest walka ale co drugi dzień choć troszkę staram się to robić. Kąpiele( też nienawidzi tego robić) w szamponach dla kotów długowłosych nie pomogły, witaminy też nie. Nie wiem co robić.. Bardzo proszę o radę

Re: sfilcowana sierść sybiraka

PostNapisane: Śro maja 25, 2011 7:53
przez Conchita
Kup furminator, usuwa martwy podszerstek.

Re: sfilcowana sierść sybiraka

PostNapisane: Śro maja 25, 2011 8:08
przez wunjo
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedz

Re: sfilcowana sierść sybiraka

PostNapisane: Śro maja 25, 2011 8:31
przez Conchita
Ja używam u mojej persicy i bardzo pomógł. I czasem posypuje jej sierść talkiem, to tez zapobiega filcowaniu.

Re: sfilcowana sierść sybiraka

PostNapisane: Śro maja 25, 2011 9:31
przez Agulas74
Witaj, mam długowłose koty, trochę problemów z sierścią przeszłam, proponuję:
- zwrócić uwagę na dietę, część kotów reaguje gorszym stanem sierści na Royala niestety, jest lepiej odkąd przeszliśmy na Power of Nature, ale też - dodaję dodatkowo do jedzenia olej z łososia
- w miejscu gdzie robią się kołtuny warto kota pudrować, specjalnymi pudrami dla kotów albo choćby dla niemowląt, ewentualnie suchy szampon dla kotów
- furminator (ja kupiłam furminex w Zoolpusie, tańszy od oryginalnego furminatora a działa tak samo); z tym że może nie dać rady przy baardzo długiej sierści, u nas sprawdza się u kotek, mniej u kocura.

Z tymi kolorami to nie bardzo prawda, znam niebieskie MCO bez żadnych problemów z kołtunami. Fakt że taka sierść jest miększa niż np. u czarnych pręgusów, ale też zwykle mniej obfita.

Re: sfilcowana sierść sybiraka

PostNapisane: Śro maja 25, 2011 9:37
przez Conchita
Ja używam pudru Amer Talk, bo jest najtańszy. No i czasem kotkę strzygę po prostu.

Re: sfilcowana sierść sybiraka

PostNapisane: Śro maja 25, 2011 13:40
przez wunjo
Agulas74 dziękuję za radę. A czy poleciłabyś tę karmę również wysterylizowanej kotce, której usuwano kamienie moczanowe? Przez rok po operacji była na suchej karmie royal canin urinary. Teraz podaję jej royal canin young adult yws.